꒰ঌ 18 ໒꒱

10 2 0
                                    

Przebudziłem się czując czyjeś usta na swoich. Gdy otworzyłem oczy mogłem zauważyć chłopaka, pokój oświetlały tylko lekkie czerwone ledy i blask księżyca. Po chwili zauważyłem ze to Jisung...

Nie co.. to nie on... On sie tak nie zachowuje.

Chłopak oddalił się od moich ust siadając obok a następnie dyskretnie przeniósł sie na mnie. Usiadł rozkrakiem na moim podbrzuszu jak i na kroczu. Złapał mnie za nadgarstek u obu rąk po czym przeniósł je nad moją głowę, po czym powoli zaczął zbliżać się próbując na nowo złączyć nasze usta.

Nagle obudziłem.. byłem cały czerwony a za oknem było juz jasno.

Cholera to tylko sen.

Usiadłem zawiedziony próbując zrozumieć co sie stało.

Czemu tylko sen.

Z myślenia wyrwał mnie krzyk odrazu wstałem i udałem sie na dół.

- co jest? - zauważyłem chłopaka.

- popatrzyłem się - odpowiedział mając całą czerwoną rękę.

- kurwa to co stoisz włóż ją pod zimną wodę!! - krzyknęłem - Jezus Maria co ty robiłeś.

- śniadanie robiłem.. - zmartwił sie i opuścił głowę w dół.

- poczekaj zaraz przyjdę - poszedłem po aloes by było lepiej

Po chwili przyszłem z tym po co poszedłem.

- myślałem ze nie znasz sie na medycynie

- czytałem coś o tym - odpowdzialem - usiądź choć. Nie jest jakieś duże czy cos ale aloes pomoże.

Później

Napewno chcesz jechać?- spytałem ubierając buty.

- chce - zaczą sie wywyższać - a jak mnie nie weźmiesz to ci awanturę o nic zrobie.

- aha - zaśmiałem sie - dobra leć do samochodu.

Zamknęłem drzwi na klucz i również ruszyłem w stronę auta. Jadąc rozmawialiśmy na różne tematy.

- dobra jesteśmy - wyłączyłem silnik samochodu.

- duże to.. - zachwycił sie młodszy.

- dobra szybko jestem spóźniony.

Jisung pov:

Szkłem za chłopakiem między korytarzami. Minho przez drogę rozmawiał z kimś o tej nowej dziewczynie.

- no jesteśmy - powiedział stając przed drzwiami.

Otworzył drzwi do wielkiego pomieszczenia gdzie mieli ćwiczyć na jakiś konkurs. Była to chyba ta młodsza grupa a nawet napewno. Ze mu sie chce uczyć dzieci.

- dzień dobry wszystkim - przywitał się Lee na co cała grupa opowiedziała tak samo - kogo mamy tu nowego?

Mała dziewczynka około 10 lat podeszła do mężczyzny. Miała blond włosy i była ubrana w niebieską sukienkę.

- miło cie widzieć! Mam nadzieję ze spodoba ci sie nauka u nas - powiedział z uśmiechem - przedstaw sie innym.

Dziewczynka obróciła sie do całej grupy - nazywam sie Kelly - powiedziała nieśmiało.

Nie widziałem ze Min ma takie podejście do młodszych. Słodkie..
Ale i tak jebany pedofil fu.

Lee rozmawiał jeszcze chwilę z dziećmi po czym zaczęli uczyć sie ruchów? Nie wiem jak on to nazywa.

- proszę Pana - podeszła do mnie mała dziewczynka - kim pan jest?

Siedziałem na kanapie więc trudno było mnir nie zauważyć. Nie widziałem co odpowiedzieć a Minho śmiał sie patrząc na mnie.

- to jest Jisung Amy - śmiejąc sie dalej podszedł - przyszedł ze mną by popatrzeć.

- dzień dobry Jisung! - słodko powiedziała i ruszyła do grupy.

Siedzieć tak godzinę przyglądając sie wszystkim az skończą. Czasami podchodzili do mnir młodsi zadając pytania na które chętnie odpowiadałem.


Minęła jakaś godzina po czym Minho kazał mi się zbierać a po dzieci przychodzili rodzice, od kilku z dzieci mogłem usłyszeć miłe słowa o mnie.

- idziemy bo mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia - złapał mnie za rękę i wyszliśmy z budynku wsiadając do samochodu.

- nie widziałem ze masz takie podejście do dzieci - zaśmiałem sie

- zawsze miałem haha - zaśmiał się... Ale nie był to prawdziwy śmiech, jakby go wymuszał ale mniejsza.

Rozmawialiśmy do póki nie byliśmy pod moim domem. Szybko wysiadłem ponieważ starszy sie spieszył. Podziękowałem i pożegnałem sie. Odrazu po wejściu do domu rzuciłem sie na łóżko i zaczęłem przeglądać co kolwiek na telefonie zmęczony.

_______

Idę spać nie chce mi sie dalek pisać dobranoc. Pisałam to na pół nir żywa nir kontaktuje ze światem

01:00

Darling can I be your favorite? | minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz