- Gdzie ty jesteś? Pogoda to masakra, leje deszcz, a ja stoję jak głupia pod tą szkołą i na ciebie czekam. - powiedziałam do słuchawki, po tym jak ojciec postanowił ode mnie odebrać.
- Będę za dwie minuty, Lindy.- odparł i się rozłączył.
Już bym szybciej dotarła metrem. Usiadłam na pobliską ławkę i odpaliłam aparat w telefonie.
Nie było źle. Myślałam, że będę wyglądać gorzej, jak na to, że stałam około minutę na deszczu.Wstałam z ławki, gdy zobaczyłam na parkingu Bentleya mojego ojca. Zaczęłam biec, bo nie miałam innego wyjścia. Wsiadłam do auta, trzaskając drzwiami, przez co Gareth zjechał mnie wzrokiem.
- Może jakieś hej? - powiedział stanowczym głosem.
- Witam kochanego tatusia, tak się długo nie widzieliśmy, że się stęskniłam. - powiedziałam z sztucznym uśmiechem. Mam skakać z radości, że zobaczyłam tatę, którego widziałam 2 godziny temu?
- A ty jak zwykle nie w sosie. - westchnął.
- Jak zwykle? Przesadzasz. Może tak wyglądam, ale jestem szczęśliwa, bo to był ostatni dzień w tej cholernej szkole - odparłam opierając głowę o fotel.
Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się. Jechaliśmy w ciszy, a jedyne co było słyszalne to silnik samochodu.- Hej kochanie, jak było na zakończeniu?- przywitała mnie mama, gdy przekroczyłam próg drzwi.
- Nuda. - powiedziałam, gdy ta mnie obejmowała. - Co na obiad? - spytałam, czując zapachy dochodzące z kuchni.
- Twoje ulubione danie. - uśmiechnęła się, a ja odrazu wiedziałam, że będzie to lazania.
Zdjęłam adidasy i skierowałam się odrazu na przeszklone schody.
Do niedawna mieszkaliśmy w ogromnym domu, który wyglądał z zewnątrz jak jakiś nawiedzony. Cieszyłam się z przeprowadzki, ponieważ willa, w której teraz zamieszkaliśmy jest o niebo lepsza, a do tego jest lepiej wykończona.
Otworzyłam drzwi i rzuciłam się odrazu na łóżko. W końcu koniec edukacji w high school.
Sięgnęłam po telefon i zaczęłam przeglądać instagram.
- Lindy! - usłyszałam krzyk mamy, więc wiedziałam co się święci. Lazania, lazania.
Zbiegłam po schodach na dół i usiadłam przy stole.
Po chwili przede mną pojawiła się porcja lazanii, więc odrazu zabrałam się za jedzenie.
- Jedziesz ze mną za godzinę na trening? - spytał ojciec, siadając naprzeciwko mnie. - O ile, nie masz planów.
- Nie mam. - powiedziałam z pełną buzią, a gdy zobaczyłam dziwny wzrok Garetha, przełknęłam jedzenie i dokończyłam. - Mogę jechać.
- Świetnie. - uśmiechnął się i zaczął jeść swoją porcję.
- Kochanie, musisz w wakacje złożyć papiery na uczelnie. - powiedziała mama, dosiadając się do nas, a ja pokiwałam tylko głową.
Chwilę porozmawialiśmy na ten temat.
W końcu odeszłam od stołu, zostawiłam naczynie w zmywarce i ruszyłam do pokoju.
Wyjęłam z szafy czarny dopasowany longsleeve, szerokie jeansy i okulary przeciwsłoneczne, ponieważ się rozsłoneczniło.
Poprawiłam makijaż i fryzurę i byłam gotowa.Zeszłam na dół, a gdy zauważyłam, że ojciec czeka już przy drzwiach, ubrałam samby i wyszliśmy do auta.
Po 40 minutach dotarliśmy na stadion.
CZYTASZ
,,Hot Chocolate" | Jude Bellingham
Teen Fiction19-letnia Lindsey to mieszkająca w Anglii, córka Garetha Southgate'a. Jako, że jest córką trenera reprezentacji, czasem zdarza jej się pojawić na treningu. Jude Bellingham to 21-letni piłkarz, który odrazu przykuwa jej uwagę, tak samo jak ona przyk...