🥀~Rozdział 26~🥀

5 0 0
                                    

🥀~Opaska~🥀

Perspektywa April

  Czasami jest tak, że niekiedy obcy ludzie zaczynają nam pomagać niż własną rodzina. Ciężko jest to wytłumaczyć, ale w wielu przypadkach taj się dzieje. Nie którzy uważają, że osoby poznane przez internet są niebezpieczne oraz chcą nas skrzywdzić. Nie mówię, że nie. Niekiedy tacy są, szczególnie na tych wszystkich portalach od randek albo Facebookach. Jednak są też inne platformy. Nie każdy musi być taki zły, jak może nam się wydawać. Tak jak było o tym wcześniej, nie którzy mogą być sto razy lepsi od osób, które znamy nacodzień. Może ma na to wpływ, że z obcą osobą lepiej się rozmawia o trudnych tematach, no przynajmniej nie oceni nas aż tak bardzo, niż bliscy. Chyba tak, już jest, że kiedy coś się dzieje złego nie lubimy o tym rozmawiać, wolimy to dusić w sobie, a to nie jest najlepsze rozwiązanie i dlatego zaczynamy się zwierzać osobą, które niedawno poznaliśmy, wtedy mamy nadzieję, że po prostu nas nie wyśmieje....

Prawda była taka, że zaczynałam lubić nasze treningi. Wydawało mi się, że nie byłam już aż tak bardzo spięta i zaczynałam wracać do formy. Bardzo chciałam, żeby to co kiedyś kochałam znów stało się moją pasją. Major też był dla mnie wyrozumiały oraz jego trenerką. Nie krytykowali mnie, że niekiedy źle coś zrobiłam. Byłam za to wdzięczna. Złośliwe uwagi, a prawdziwa opinia to dwie różne rzeczy, jak mogłoby się wydawać. Prawda jest taka, że nie każdy lubi, kiedy ktoś mówi mu, jak powinien coś robić, ale tak już jest w sporcie. Kiedy ćwiczyliśmy nasz układa, wszystko się zmieniło, w momencie, gdy na widowni usiadł mój były. Nie miałam pojęcia o co może chodzić i kto go tutaj wpuścił, ale zaczęłam gubić rytm i znów stawałam się spięta. Spojrzałam na Majora, a on wtedy zrozumiał. Nie chciałam być dla niego ciężarem, a tak właśnie się czułam.

— Mam pomysł, żałuję, że nie pomyślałem o tym wcześniej — wyznał i podjechał do trenerki, a ja patrzyłam wszędzie tylko nie na byłego. Kiedy wrócił do mnie Major zmarszczyłam brwi, gdy zobaczyłam, że w jednej ręce ma opaskę.— Zaufaj mi, teraz obowiązek ci oczy i będziemy wykonywać nasz układ. Nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy. Musisz po prostu mi zaufać — wyjaśnił, a ja niepewnie kiwnęłam głową.

Kiedy zawiązał mi opaskę na oczy. Czułam się dziwnie, ciemność, którą widziałam, nie byłam pewna, jak może mi pomóc. Sprawiała bardziej wrażenie, że czułam się jeszcze gorzej. Jednak Major zaczął mnie prowadzić, a ja postanowiłam mu zaufać, co mogłam zdobić innego? Z czasem musiałam przyznać, że to był bardzo dobry pomysł. Skupiłam się na wykonywaniu figur, a nie spoglądaniu na byłego.

Może niekiedy tak po prostu powinnam robić? Mniej spoglądać na osoby, które zniknęły z mojego życia, a skupić się na tych, którzy są ze mną teraz i chcą mi pomóc? Ale nie ważne, jak człowiek się bardzo stara, w końcu znów coś idzie nie tak, jak on sam chciał...

********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️

"Ł𝐲ż𝐰𝐢𝐚𝐫𝐤𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz