Rozdział 2

234 8 1
                                    

Dziś sobota, dla innych oznacza to zazwyczaj dzień wolny, niestety nie dla mojego Konrada, jest okres wakacyjny, co odrazu równa się koncerty. Tego dnia jednak wyjątkowo obudziłam oczy chwilę później niż on i zobaczyłam, jak się we mnie wpatruje.

Ja: Misiek, na co tak spoglądasz- zaśmiałam się- Wiesz, że z rana wyglądam, jak siedem nieszczęść.
Skolim: Nie mogę się na ciebie napatrzeć, jesteś zbyt piękna- zaczął bawić się moim kosmykiem włosów- Nawet nie wiesz, jak nie chcę mi się jeździć po tych wygwizdowach wielkich i grać w kółko jedną i tą samą piosenkę, cały dzień chciałbym być tylko z tobą.
Ja: Konrad, rozumiem to twoja praca, w tym okresie wakacji rzeczywiście mi może trochę ciężej- westchnęłam- W zimę prawie każdy weekendowy poranek to śniadanie do łóżka, kawka i wspólny ciepły prysznic.
Skolim: A nie zapomniałaś o czym- zapytał szyderczo.
Ja: Niby o czym?
Skolim: Hah, wspomniałaś o kawie, śniadaniu, a nawet prysznicu, który w sumie jeszcze przed moim wyjazdem możemy wspólnie wziąć.
Ja: Haha, ty idioto- czy chodzi ci o nasze bliższe spotkania ledwo, co po wstaniu?
Skolim: Mhh, pamiętasz jak raz tak mocno cię klepnąłem sama wiesz czym, potem miałaś pełno siniaków.
Ja: Boże Konrad, ty nawet nie wiesz, jak przez twój sprzęt często nie mogę chodzić przez kolejne dni.
Skolim: No to skoro tak- zaprzestał mówienia.

Jego ręka nagle wylądowała w moich majtkach, zaczęłam jęczeć, nigdy z nikim nie wydawałam takich dźwięków, jak z nim. Oczywiście, nie chciałam być w tyle złapałam go za jego dorodne przyrodzenie i zaczęłam ciągnąć, po czym już mieliśmy przystępować do jeszcze głębszego zbliżenia, ale przed tym musiało paść pytanie.

Ja: To co- pytałam zdyszana- Mamy gumki jeszcze?
Skolim: A co ty na to by bez gumki?

* Wryło mnie w ziemie, jak bez gumki ty zjebie? Zawsze używaliśmy zabezpieczenia, co prawda kończyłam już studia i minęła by mnie aura nastoletniej ciąży, ale to jeszcze nie czas.

Ja: Konrad, kurwa pojebało cię?
Skolim: Kochanie, ja mogę być ojcem! Dziecko byłoby owocem naszej miłości, a po mamusi jaka córa by ładna była.
Ja: Może wyjdę na staroświecką, ale przed dzieckiem chciałabym być po ślubie.
Skolim: Ja pierdole! A ty znowu o tym!

* Ślub, czyli temat tabu w naszym związku. Od dwóch miesięcy mówię mu, że jesteśmy w wieku, w którym moglibyśmy się już pobrać i zacząć naszą wspólna przygodę, jako rodzina Skolimowskich, on jednak cały czas mówi to swoje słynne: Skarbie, po co się mamy spieszyć?

Ja: Nie kochasz mnie tak:
Skolim: Boże ty jesteś moja jedyna Bebecita, oddałbym za ciebie życie, przecież wiesz. Pomyśl sobie, że ja specjalnie nie mówię o zaręczynach, bo owszem planuje je, ale chciałbym były niespodzianką.
Ja: Jeju Konrad, tak mi głupio, może nie powinnam aż tak cię tym obarczać, skoro myślisz o zaręczynowej niespodziance dla mnie.

* Skolim zatem wrócił do tego, co zaczęliśmy i fakt nie użyliśmy prezerwatywy, o skutkach czego w tamtym momencie nie myślałam. Wyobraźcie sobie, jak ujeżdżacie króla Latino, on kręci tobą, jak mikrofalówka talerzem. Chyba doszłam z nim z trzy razy, on wykrzykiwał moje imię i pytał jak ja to robię, bo on nie ma pytań. Kochał moją prawą pierś, za którą ciagle mnie łapał, nawet ją nazwał- UKASZEK. Po skończonej ,, pracy" wypiliśmy razem nasze ulubione latte na owsianym, usmażyliśmy razem naleśniki, a potem wzięliśmy wspólny prysznic- oj tam też się działo.

***
Mój Konrad musiał jednak wyjechać, stwierdziłam, że umówię się z moim dobrym przyjacielem Filipem na spotkanie, przez mój związek nie ukrywam dość mocno zaniedbałam wiele znajomosci. Filip to mój dobry przyjaciel, poznaliśmy się na działce u znajomych z dwa lata temu, to chłopak stworzony do tańca, często pieprzy takie głupoty, ale przy tym jest bardzo zabawny, jego włosy przypominają muchomorka, moja siostra chyba jest cięższa od niego, w tej historii również ważny jest fakt, iż Filipek jest homoseksualny, a dlaczego? Potem wszystko się wyjaśni.

Filip: No kurwa kopę lat, zmieniłaś włosy?! Szczerze średnio mi się podobają.
Ja: Haha, ciebie też miło widzieć Filipku- przytuliłam swojego przyjaciela, który odwzajemnił to buziaczkiem.
Filip: Wiesz, że ja to tak z miłości. Opowiadaj, co tam u twojego króla Latino, a najlepiej to powiedz czy ma dużego.
Ja: Ejej, może jeszcze do trójkąta cię zaproszę?
Filip: Mam być szczery? Bardzo chętnie, zawsze gdy oglądam jego foty to ajjj, jak Reksio szynkę dosłownie.
Ja: Konrad jest cudowny, ale mam obawy.
Filip: Co się stało kochana?
Ja: Ufam mu, nawet bardzo, ale wiesz on ma tyle fanek, zresztą fanów też, nie wiem co dzieję się na tych koncertach i po nich- powiedziałam ze smutnym tonem.
Filip: Na każdym koncercie o tobie wspomina, dedykuje ci piosenki, przecież ,, Bebecita" totalnie jest o tobie.
Ja: Filip...wiem, że mu zależy- westchnęłam- Tylko, co w momencie, gdy ktoś niechciany się do niego przyczepi, laski wysyłają mu nagie foty w dm'ach niby nie odpisuje, ale jakoś martwię się.
Filip: Myszka- przytulił mnie- Nie masz się, co martwić, niech tylko spróbuje cię skrzywdzić, a do akcji wkroczy Żyłson.
Ja: Haha, a kto to?
Filip: No wiesz, piszę z takim jednym facet trenuje, wazy z jakieś 120 kilo, ścięty na buzzcuta, nawet wysłał mi zdjęcie swojego pindola oj powiem ci mocarny sprzęt.
Ja: Będzie coś z tego?
Filip: Musi tylko zmienić kolor włosów i kto wie- zaśmiał się- Dobra, ale teraz nie smutaj, moja ty bebecita idziemy na szoping, kupimy sobie coś ładnego, do tego muszę iść do hebe, bo skończył mi się mój ulubiony spf.

* Nie spodziewałam się, że naszej rozmowie przyglądał się Kacper, a dokładnie mówiąc jego pseudonimem Kesi, czyli nikt inny, jak brat Skolima. To typowy nieudacznik życiowy, był bardzo zazdrosny o pozycje brata, miał brązowe włosy i oczy, nigdy nie sciągał swoich okularów, to ten typ osoby, która po domu, nie wychodząc cały dzień chodzi w jeansach, ale do rzeczy wiedziałam, że Kesi na mnie leci, nie raz mówiłam o tym Skolimowi, ale mówił bym się zjebem nie przejmowała. Kacper tego felernego dnia okazało się śledził mnie i Filipa, jakie było moje zdziwienie, gdy potem dowiedziałam się co zrobił.

Tatuś Cię nakarmi-Skolim x LuxonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz