* Tego dnia obiecałam Wice, która była zajęta spotkać się z Anastazją, to nasza była przyjaciółka, nie pytajcie, czemu się przyjaźniłyśmy z nią, bo sama nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Jedyną pasją tej dziewczyny byli faceci, szczerze poza nimi chyba nie miała nic sobą do zaprezentowania. Miałyśmy spotkać się na obrzeżach miasta.
Anastazja: Och, no proszę ty zamiast Wiki?
Ja: Wika jest zajęta, ma dużo pracy, też nie ukrywam nie chcę mi się z tobą zbytnio gadać zatem mów, co masz do powiedzenia i rozdzielmy się na zawsze.
Anastazja: Zawsze martwiłaś się tylko o tamtą, ja byłam jebanym popychadłem.* Anastazja zawsze była zazdrosna, pominę fakt, że to ona zawsze się obrażała, nigdy nie umiała głośność powiedzieć, co lub gdzie chcę robić.
Ja: Serio po to się spotkałyśmy? Abym musiała słuchać twojego lamentu?
Anastazja: Chcę hajs i spotkanie z gitarzystą tego twojego Konrada.
Ja: A hajs to z jakiej paki?
Anastazja: Zawsze uważałaś mnie za głupszą tylko tak się składa, że z pewnych źródeł wiem, że ukrywasz znajomość z Wiką przed swoim chłoptasiem.
Ja: Niby mam się bać, że mu powiesz? On nie na czasu na spotkania z byle kim.
Anastazja: Jaka ty jesteś naiwna- powiedziała szyderczo- Czekam na hajs do końca tygodnia i na prywatny meeting z Luxonem, jeśli nie to Konrad się dowie o twoim kłamstwie, a Wiktoria możliwe, że nawet straci posadę menadżerki.* Udawałam, że słowa tej idiotki mnie nie ruszyły, ale przecież nie mogłam pozwolić na to, aby Wiktoria straciła tak dobrą prace przeze mnie, jeszcze do tego Skolim dowiedziałby się, że nie jestem z nim całkiem szczera. Usiadłam do samochodu i zadzwoniłam do przyjaciółki omówić jej szczegóły spotkania z Anastazją.
***
* W tym samym czasie Skolim z Luxonem mieli koncert w miejscowości Stalowa Rura, gdy zeszli ze sceny spotkali Huberta- to ogromny psychofan chłopaków, mały w kolorowych włosach, z tego co wiem opiekuje się końmi w pobliskiej stadninie, raz nawet obrzucił Konrada po koncercie jajami, potem była sytuacja, że wskoczył na scenę i ukradł Łukaszowi gitarę, ogólnie bardzo dziwny typ.Skolim: Ty kurwa- krzyknął do chłopaka.
Hubert: Boże Skolim, Kocham was!!!
Skolim: Ochrona zabrać go!
Luxon: Misiaku spokojnie, ja się nim zajmę ty już wracaj do domu.* Luxon podszedł do chłopaka i przysłowiowo wziął go na bok.
Luxon: Trochę tak niekulturalnie wchodzić bez zaproszenia wiesz młody człowieku?
Hubert: Po prostu nawet nie wiecie, jak bardzo potrzebuję z wami kontaktu, odkąd pamiętam was słucham. Dotknij moją rękę, patrz jaka spocona ze stresu.
Luxon: Yyy bez przesady mordo, nie będę cię tykał po łapach.
Hubert: Mógłbym chociaż fotkę? Proszę- uklęknął przed gitarzystą i zaczął błagać.* Luxon stwierdził, że to dobra okazja do ściągnięcia spodni przed młodym fanem, Hubert nie zastanawiając się zaczął robić dobrze swojemu idolowi, nie był świadomy tego, że Łukasz nagrał całe zdarzenie.
Luxon: Dobra wstawaj już, bo ktoś kurwa zauważy i będzie przypał.
Hubert: Nigdy tego nie robiłem, nie ugryzłem cię?
Luxon: Słuchaj zjebie- podszedł bliżej do chłopaka- Ktokolwiek się o tym dowie to pokaże mu to- pokazał nagranie z telefonu- Miej się na baczności.***
Skolim dojechał do domu, widziałam że jest zmęczony także zaleciłam mu wziąć ciepły prysznic, a potem zaproponowałam wspólny spacer po naszej okolicy, Konrad jednak długo nie wychodził z ubikacji, przestraszyłam się myśląc, że mógł zemdleć lub coś innego mogło się stać, postanowiłam że wejdę do toalety, u nas drzwi do niej nigdy się nie zamykało.Ja: Konrad, co ty odkurwiasz- krzyknęłam.
* Konrad siedział na kiblu, robiąc sobie dobrze do swojego wspólnego zdjęcia z Luxonem.
Skolim: Kurwa- szybko wstał- Mama nie nauczyła, że się puka?
Ja: Ty już mnie tutaj takimi głupotami nie zagaduj, lepiej wytłumacz się, co ma znaczyć to zdjęcie.
Skolim: Kochanie miałem chyba w sobie za dużo testosteronu, to mój sekret, ale lubię czasem zwalić sobie do swoich własnych zdjęć, bo nie ukrywajmy jestem piękny.
Ja: Dlaczego wybrałeś akurat wspólne zdjęcie z Luxonem?
Skolim: Szczerze myszko to było pierwsze zdjęcie, jakie włączyłem, na Łukasza nawet nie patrzyłem to obrzydliwe, że w ogóle tak pomyślałaś.
Ja: Okej, niech ci będzie. Następnym razem, jednak chociaż się zamykaj.
Skolim: To może idziemy na ten spacer co? Mam ci tylko do opowiedzenia z dzisiejszego koncertu, nawet Hubert się napatoczył.
Ja: Chyba straciłam ochotę, ubierz się i najlepiej posprzątaj w domu, bo ostatnio ja ogarniam cały ten burdel.* Tego samego dnia Kacper, brat skolima po otrzymaniu wiadomości od Anastazji postanowił się z nią spotkać.
Anastazja: Okej, czyli mówisz, że podoba ci się ta suka?
Kacper: Suką to w związku tamtej dwójki jest mój brat, nienawidzę to od zawsze był faworyzowany przez rodziców, potem on zabłysnął muzycznie, a ja co? Ledwo skończyłem studia z ekonomii, nie chcą mnie przyjść nigdzie do roboty, a kobieta na, którą zasługuje chodzi z moim bratem.
Anastazja: Słuchaj oboje chcemy się zemścić na nich, mam pewien pomysł.
Kacper: Dobra, ale ja nie chcę nikogo zabijać mimo wszystko.
Anastazja: Nikogo nie zabijemy, może tylko jedna osoba będzie lekko poturbowana, a dokładniej Skolim.
Kacper: Myślałem, że chcesz zemścić się na swojej byłej przyjaciółce, a nie moim bracie?
Anastazja: Gdy dowie się, że coś mu się stało włosy z głowy jej powypadały, nie widzi poza nim świata. Do tego może przy dobrej okazji ukradnę jej kilka tysięcy.
Kacper: A może wytłumaczysz mi dokładnie, co mamy zrobić?
Anastazja: Musisz zepsuć coś w aucie Skolima, po czym polecić mu mechanika Wojtka Kasperskiego.
Kacper: Niezbyt rozumiem?
Anastazja: Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie.
CZYTASZ
Tatuś Cię nakarmi-Skolim x Luxon
FanficZwiązek z nim był natchnieniem dla mej duszy, ukojeniem, a wręcz drugim domem, lecz czy najlepszy przyjaciel i gitarzysta twojego chłopaka może to zmienić?