16.Pomoc

631 15 3
                                    

- Bartek -
Siedziałem w krzakach, oglądając całą scenę od ponad 30 minut. Na razie nic się nie działo. Fausti rozmawiała z jakimś typem. Chciałem już iść, więc lekko się przesunąłem i wtedy to zobaczyłem. Chłopak, który z nią rozmawiał, uderzył ją z całej siły. Wtedy nie myślałem, po prostu działałem. Pobiegłem w ich stronę i odepchnąłem chłopaka od Fausti.
- Bartek? Co ty tu...? - spojrzała na mnie.
- Chłopaka sobie znalazłaś, hm? No to teraz inaczej pogadamy - krzyknął na nią.
Popchnął mnie więc go odepchnąłem, i się pobiliśmy. Fausti patrzyła na to wszystko z boku, chcąc nas uspokoić.
Parę sekund później, chłopak się poddał i uciekł.
- Bartek... - Fausti wyglądała na wystraszoną.
- Przepraszam, ten chłopak się nad tobą pastwił, nie mogłem tak po prostu...
Bez słowa mnie przytuliła. Przeszedł mnie miły dreszczyk. Przez chwilę stałem bez ruchu ale potem oddałem przytulasa. Nie mogłem się od niej oderwać. Tak pięknie pachniała... Tę piękną chwilę przerwała nam Julita.
- Uuuuuuuuu, co tu się dzieje? - zapytała gdy ją zauważyłem.
Fausti jeszcze przez chwilę się przytulała ale potem się odsunęła i spojrzała na Julitę.
- Tylko jej pomogłem... - powiedziałem widząc zakłopotaną twarz Faustyny.
- Dobra pogadamy później, muszę już iść. - Julita się do nas uśmiechnęła i odeszła.
- Bartek. Musimy pogadać. - powiedziała Fausti gdy Julita zniknęła nam z pola widzenia.
- To mów.
- Nie tutaj. Musimy znaleźć spokojniejsze miejsce.

*
Siedzieliśmy u mnie na kanapie. Fausti wydawała się zestresowana. Wstałem i przygotowałem herbatę, i wtedy Fausi powiedziała.

Love is dumb, and I love it || #1 LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz