Rano wybrałam się do mieszkania Amayi, bo wczoraj powiedziała, że mam przyjść na śniadanie.
- Ja mieszkam z Crystal. Olivia z Eliasem i Xavierem, Lydia z Cameronem - informowała mnie. - Zane z Cadenem, chociaż można powiedzieć, że praktycznie sam, Cadena częściej nie ma niż jest. Pieprzony bogacz - ostatnie zdanie dodała pod nosem. - No i ty z Lucasem. Jestem ci naprawdę za to wdzięczna, bo jako jedyny mieszkał sam, niejednokrotnie mówił, że mu to pasuje, ale Luke zrobi wszystko, by dogodzić innym, nawet gdy zaniedbuje tym siebie.
Mówiąc to wszytko była w trakcie przygotowywania kanapek, a gdy przestała mówić, postawiła talerz z nimi na stole.
- Częstuj się - powiedziała, wzięła kanapkę do buzi i następne słowa mówiła już z pełnymi ustami. - Coś miałam zrobić... A! Już pamiętam...
Wyciągnęła telefon i coś na nim naklikała, a mi przyszła wiadomość.
- Dodałam cię na naszą grupę na insta. Jesteśmy na niej wszyscy. Teraz już wszyscy - dodała.
Cieszyłam się, że zaliczała mnie do ich paczki. Ze swojego pokoju wyszła Crystal.
- Hej - powiedziała, a w jej głosie było słychać zmęczenie.
- Cześć - przywitałam się.
Crystal od razu zaczęła grzebać w szafce w kuchni. Miała na sobie piżamę i rozczochranego koka. Odwróciła się w naszą stronę, wzięła tabletkę i popiła ją wodą.
- Boli mnie głowa - jęknęła.
- Trzeba było tyle nie pić - zaśmiała się Amaya. - Crystal jest taka cicha i wogóle, ale na imprezach? Kompletnie inna osoba - dodała w moim kierunku.
Crystal znowu jęknęła ze zmęczenia, a potem poszła do łazienki.
- To może opowiem ci coś jeszcze, o naszej ekipie - zaproponowała, a ja skinęłam głową. - Na przykład Lydia i Cameron są razem od dość dawna, ale co około miesiąc ze sobą zrywają. Tak po prostu. Chyba nawet nie ma konkretnego powodu. Nie wiem, mnie to tam śmieszy. Ogólnie to Xavier by mieszkał z Lydią, ale, że ona chciała mieszkać z Cameronem to Xavier cytując to nie chciał żeby "Cameron dobierał się do jego siostry tuż za ścianą", więc, że tak powiem wbił się do Olivii i Eliasa, no a z nimi też jest ciekawa historia.
Zrobiła sobie przerwę na napicie się herbaty, a ja zrobiłam to samo.
- Więc Elias i Olivia, to takie osoby, które jak nie będą razem to ja nie wierzę w miłość, oni tak do siebie pasują!
I tu się z nią zgadzałam. Nie znałam ich za długo, ale widać było, że między tą dwójką coś jest. Może nie było to nic, więcej niż przyjaźń, ale było to widać na kilometr.
- Nie wiem co ci mogę jeszcze powiedzieć - zamyśliła się na chwilę.
- Może coś o Cadenie? - zapytałam podstępnie.
Chciałam wiedzieć o nim jak najwięcej, bo jak narazie wiedziałam o nim tylko tyle, że go nie lubię.
- Caden... To jest taki typowy bogaty skurwysyn. Często go nie ma, bo podróżuje, czasami się zastanawiam, czy jemu tak nie nudno samemu gdzieś lecieć. I mam też wrażenie, że on ma taki cel, że musi poderwać dziewczynę z każdego kraju Europy - zaśmiała się. - Ogólnie to jest stałym klientem u Lucasa, więc się nie zdziw jak jeszcze nie raz zobaczysz go w pracy.
- Skoro jest takim palantem to dlaczego go tak lubicie? - spytałam.
Amaya westchnęła.
- Nie znasz go jeszcze tak dobrze jak my, Esme - stwierdziła. - Widziałaś go wczoraj pierwszy raz i może wydawał się być chujem, ale po bliższym poznaniu jest naprawdę spoko.
"Widziałaś go wczoraj pierwszy raz" No nie dokońca. I wątpię, że przy bliższym poznaniu jest lepszy. Ale co ja tam wiem. Do kuchni wróciła Crystal. Usiadła, obok Amayi i wzięła do buzi jedną kanapkę.
- Ej, Renesme co się właściwie stało, że przyjechałaś do Bristolu? - spytała brunetka.
Znowu musiałam to opowiadać.Taki już mój los. Wcześniej opowiadałam to też Amayi.
- Narzeczony zdradził mnie z moją najlepszą przyjaciółką, potem wyrzucił mnie z pracy i mieszkania - opowiedziałam szybko.
Crystal zakrztusiła się jedzeniem i kilka sekund zajęło jej, aby dojść do siebie.
- O kurde - odparła. - Współczuję.
- Przynajmniej wiem, że oboje byli fałszywi - powiedziałam obojętnie i wzruszyłam ramionami.
- Racja - zgodziła się ze mną Amaya.
Dopiłam herbatę do końca i odstawiłam kubek.
- Ogólnie to widziałam wczoraj u Cadena, że Lydia i Cam się kłócą - powiedziała nagle Crystal. - Ale tym razem było ostro.
- Ciekawe o co poszło...
Amaya wzięła talerz, kubki i zaniosła je do zmywarki. Stanęła obok niej i zaczęła patrzeć w telefon. Ja również go wyciągnęłam, bo przyszła mi wiadomość. Zobaczyłam, że to z tej grupy na którą dodała mnie Amaya. Grupa nazywała się "Crazy friends" zaśmiałam się pod nosem gdy tylko ją przeczytałam.
@elias.watson: Ma ktoś tabletki na głowę? Chyba wczoraj przesadziłem
@amaya.larries: Nie chyba tylko na pewno
@amaya.larries: Czy wy umiaru nie znacie?
@elias.watson: Nie bo ty nigdy kaca nie miałaś
@amaya.larries: Jak chcesz tabletki to chodź
@xavier.davis: O to ja też skorzystam z okazji
- Dobra czas na mnie - powiedziałam i wstałam. - Dzięki za śniadanie, pa!
- Pa! - odpowiedziały dziewczyny w tym samym momencie.
Ja za to miałam szczęście, bo nie wypiłam wczoraj dużo.
CZYTASZ
Crazy Friends
RomancePierwsza część dylogii "Crazy" Dwudziestoletnia Renesme Jones prowadziła spokojne życie dopóki nie okazało się, że narzeczony zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką. Renesme zostaje wyrzucona z firmy jej narzeczonego i z jego mieszkania, jednak do...