Rozdział 9

10 2 51
                                    

Kilka dni później obudziłam się w nocy. Spojrzałam na telefon, wskazywał godzinę 03.16. Poczułam suchość w ustach, więc wstałam. Wyszłam z pokoju, zamknęłam za sobą drzwi i ruszyłam do kuchni. Lecz zatrzymałam się, bo zobaczyłam jakąś ciemną postać w rogu salonu. Odskoczyłam na bok i od razu chwyciłam za pierwszą lepszą rzecz, aby w razie czego się obronić. Była to jakaś lampka. Ciekawe czy jakbym tym uderzyła to mogłabym zabić.

Podeszłam bliżej, ale dalej nie widziałam twarzy ciemnej postaci. Nie wiedziałam kto to, do momentu gdy postać się odezwała.

- Nie chcę ci przeszkadzać, bo widzę, że naprawdę dobrze się bawisz, ale raczej nie obronisz się tą lampką - usłyszałam głos Cadena.

- Cholera, Caden nie strasz mnie! - powiedziałam głośno.

Odłożyłam lampkę na komodę. Podszedł bliżej tak, że widziałam jego twarz. Usiadł na kanapie, a ja dalej stałam.

- Co tu robisz? - spytałam i założyłam ramiona na piersi.

On westchnął i na mnie popatrzył.

- Zane ma randkę, a że ja tak średnio miałem gdzie iść to przyszedłem tam gdzie miałem najbliżej - odparł.

- Randkę o trzeciej w nocy? - spytałam podejrzliwie.

On tylko wzruszył ramionami. Poszłam do kuchni i nalałam sobie wody do szklanki. Gdy wróciłam Caden przeglądał coś na telefonie. Otworzyłam drzwi od pokoju.

- Dobranoc, artystko - usłyszałam za sobą.

- Wal się - rzuciłam nie miło i weszłam do pokoju.

Jednak już nie mogłam zasnąć, bo męczyła mnie myśl, że ktoś kogo nie lubię, jest za ścianą.

***

Rano już go nie było.

Cieszyłam się z tego powodu, bo nie musiałam się przejmować kolejną rozmową z nim.

Jadłam płatki i przeglądałam instagrama, kiedy nagle dostałam wiadomość na grupie "Crazy friends".

@lydia.davis: Chce mnie ktoś podwieźć do sklepu?

Przy naszym pierwszym spotkaniu Lydia powiedziała mi, że nie ma prawa jazdy. Ona jako jedyna z tej ekipy go nie miała. Ja prawo jazdy miałam, ale żadko jeździłam. Aktualnie nawet nie miałam auta.

@lydia.davis: Caden widziałam cię dzisiaj z okna. Proszę podwieziesz mnie?

@caden.preston: Nie ma mnie w mieście.

O kurde. Nawet kropkę postawił.

@crystal.woods: Jak Luke pożyczy auto to mogę cię zawieźć

@lydia.davis: To ja się chyba jednak przejdę

Zaśmiałam się na tę wiadomość. Do kuchni właśnie wszedł Lucas.

- Siema - rzucił.

- Hej - przywitałam się. Odwróciłam w jego stronę telefon i zapytałam - Crystal nie umie jeździć?

Spojrzał tylko na grupę i otworzył lodówkę, najwyraźniej wiedząc o co chodzi.

- Crystal jeździ jak zawodowiec - powiedział. - Lydia boji się z nią jeździć, bo Crystal jeździ bardzo szybko, a Lydia tego nienawidzi.

Pokiwałam głową. Luke wziął z lodówki jakiś jogurt i usiadł naprzeciwko mnie. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Lubiłam spędzać z nim czas.

- Crystal brała kiedyś udział w nielegalnych wyścigach - odparł, a ja zdziwiłam się. - Ale zrezygnowała jakoś ponad pół roku temu, bo człowiek, z którym się ścigała zginął w wyścigu z nią. Nie wyhamował na zakręcie, biedak.

Byłam tym bardzo zaskoczona. Crystal i nielegalne wyścigi? Może jeszcze nie poznałam jej z tej strony.

- No i właśnie ona jeździła i Caden tak samo - powiedział, co również mnie zaskoczyło. - Caden dalej bierze w nich udział, ale Lydia nie boi się z nim jeździć, bo wie, że Caden umie też jeździć nie za szybko. Ale najczęściej i tak Lydia jeździ z Cameronem, chociaż dzisiaj się pewnie pokłócili.

- Rozumiem - odparłam zamyślona.

Caden brał udział w nielegalnych wyścigach? Tego bym się nie spodziewała.

Lucas wyciągnął swój telefon, a ja dostałam powiadomienie na tej samej grupie co wcześniej.

@lucas.trash: Ja cię mogę podwieźć ale to najszybciej za piętnaście minut

@lydia.davis: Dzięki Lucas <3

@olivia.miles: Jadę z wami

Zastanawiałam się czy nie poruszyć z Lucasem tematu iż Caden był u nas w nocy, ale tego nie zrobiłam.

- Renesme! - krzyknęła Amaya, która nagle wparowała do mieszkania. - Musimy pogadać.

Amaya uśmiechała się, więc miałam nadzieję, że miała mi do przekazania coś miłego. Wstałam od stołu, a ona pociągnęła mnie za rękę do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i usiadłyśmy na łóżku.

- Co się stało? - spytałam.

- Byłam wczoraj na randce z Zane'em! - powiedziała rozpromieniona. - Było świetnie i dopiero przed chwilą wyszłam z jego mieszkania. Przez całą noc oglądaliśmy jakieś seriale!

- Wow, super - powiedziałam zadowolona. Cieszyłam się jej szczęściem i tym, że to mnie zdecydowała się to powiedzieć.

Czyli to ona wczoraj spotkała się z Zane'em przez co Caden tutaj przyszedł. W sumie to było to miłe, że Caden nie chciał im przeszkadzać.

- Ale... Myślisz, że będzie z tego coś więcej?

- Właśnie nie wiem. To był pierwszy raz gdy między nami do czegoś doszło, bo wcześniej byliśmy tylko przyjaciółmi - odparła. - Ale od zawsze lubiłam spędzać z nim czas.

- Mam nadzieję, że wam się uda - powiedziałam i ją przytuliłam.

Crazy FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz