Caden odwiózł mnie wczoraj, nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem podczas jazdy.
Jadłam spokojnie płatki, kiedy do mieszkania wparowała Amaya.
- Boże, Esme! Nawet nie wiesz jak się zestresowałam, jak Caden mi powiedział co się stało!
Podbiegła do mnie i przytuliła mnie.
- Dobrze, że nic ci nie jest.
- Ale co mogło mi się stać? Wszysycy przesadzacie - odparłam, wzruszyłam ramionami i wzięłam do buzi łyżkę płatków.
Amaya usiadła na krześle obok.
- Przesadzamy mówisz? - zapytała zapatrzona w telefon. Po chwili mi go podała. - Tak wyglądałam gdy mnie uderzył. Zrobił to tylko raz, bo się mu sprzeciwiłam, a był naćpany.
Na zdjęciu widniało jej przedramię, a na całej długości był siniak.
- Cholera - rzuciłam. - Od początku wydawał się podejrzany. Ale był przystojny.
- To akurat prawda - zgodziła się ze mną. - Jestem z ciebie dumna, że nic od niego nie wzięłaś.
Słysząc te słowa poczułam ciepło w sercu. Jeszcze nigdy nikt tak do mnie nie powiedział. Uśmiechnęłam się.
- A jak tam z Zane'em? - zapytałam po chwili.
Dziewczyna zabrała dłoń, odchrząknęła i odwróciła wzrok.
- Robimy postępy - mówiła, lekko kiwając głową.
***
Kilka godzin później byłam w pracy i zapisywałam klientkę na tatuaż, kiedy do studia wszedł Xavier. Nie spodziewałam się go tutaj. Widząc, iż jestem zajęta usiadł na kanapie. Pożegnałam klientkę i oparłam się o ladę.
- Hej? - powiedziałam w jego stronę.
Spojrzał na mnie i wstał, a następnie podszedł do mnie.
- Cześć - odpowiedział. - Słyszałem co się wczoraj stało.
Zmarszczyłam brwi.
- Co się stało? - zapytałam zdezorientowana.
- No... Jake chciał cię wykorzystać - odpowiedział powoli.
Znowu ta sprawa.
- Jezu ludzie! Przecież nic się nie wydarzyło, oprócz tego, że Caden dał mu po mordzie! Dlaczego wy to tak wyolbrzymiacie? - wybuchnęłam, a od połowy mojej wypowiedzi miałam ręce w górze.
Xavier westchnął i podrapał się po karku.
- Chcesz mi powiedzieć, że Jake cię nawet nie dotknął?
Miałam tego serdecznie dość. Raz, dosłownie raz pocałowałam się z chłopakiem na imprezie. Czy to naprawdę była taka zbrodnia?
- Całowaliśmy się - wyznałam. - Tylko i wyłącznie się całowaliśmy, do niczego więcej nie doszło...
- Bo Caden cię uratował - dokończył za mnie.
- Nie! Bo bym do tego nie dopuściła! - odpowiedziałam. - Traktujecie mnie jakbym nie umiała zająć się sobą. Nigdy w życiu nie dopuściłabym, żeby Jake ani inny chłopak zrobił coś na co bym się nie zgodziła! Zrozumcie to wreszcie!
Wzięłam torebkę i wyszłam, należała mi się przerwa. Miałam naprawdę dość.
- Renesme! - krzyknął za mną Xavier.
Chwilę później pojawił się obok i złapał za moje ramię, przez co byłam zmuszona odwrócić się w jego stronę.
- Masz rację - odparł. - Wiesz... Preston powiedział, że Jake dotykał cię, tak jak nie powinien... Przez to tak zareagował. On wtedy i my teraz. Caden nienawidzi czegoś takiego, nie wiem dlaczego - dodał. - Przepraszam.
CZYTASZ
Crazy Friends
RomancePierwsza część dylogii "Crazy" Dwudziestoletnia Renesme Jones prowadziła spokojne życie dopóki nie okazało się, że narzeczony zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką. Renesme zostaje wyrzucona z firmy jej narzeczonego i z jego mieszkania, jednak do...