Rozdział 15

8 1 35
                                    

Minęły dwa tygodnie w ciągu, których zdążyłam naprawdę zaprzyjaźnić się z całą ekipą. Caden akurat dwa tygodnie temu gdzieś wyjechał z czego się bardzo cieszyłam. Ten facet podnosił mi ciśnienie.

Leżałam w łóżku i nie mogłam zasnąć. Spojrzałam na godzinę w telefonie. Była 03.20. Stwierdziłam, że bez sensu jest tylko patrzeć w sufit, więc wstałam. Wyszłam z pokoju z zamiarem pooglądania jakiegoś serialu, może dzięki temu szybciej zasnę. Usiadłam na kanapie, włączyłam netflixa i zaczęłam czegoś szukać. Włączyłam jakiś serial, który totalnie nie zachęcał mnie po przeczytaniu opisu, ale myślałam, że może wreszcie zasnę.

- Co oglądasz? - usłyszałam nagle jakiś głos.

Podskoczyłam, a mój oddech przyspieszył.

- Boże! - krzyknęłam z przerażenia.

- Wystarczy Caden - rzucił chłopak, który nagle usiadł obok mnie na kanapie.

Wkurzyłam się, że mnie przestraszył.

-  Jeśli jeszcze raz wejdziesz tu bez uprzedzenia i mnie przestraszysz, to pożałujesz - odparłam powoli i ostro.

- Przestań pieprzyć - rzucił. - Muchy byś nie skrzywdziła.

Po części miał rację, ale oczywiście nie mogłam mu jej przyznać.

- Niby skąd możesz to wiedzieć? Nie znasz mnie.

- Zgadza się. Ale ty mnie też nie, a jakoś mnie oceniałaś. Pozatym tym nie skłamałem prawda, artystko? - zapytał, a ja tylko przewróciłam oczami. - Zrobić ci popcorn czy coś? - dodał patrząc na telewizor.

- Rób co chcesz, mam to gdzieś - odpowiedziałam, a następnie odpaliłam pierwszy odcinek.

Caden wstał i po coś poszedł. Zajęłam się oglądaniem i starałam się nie zwracałać na niego uwagi. Po chwili wrócił z miską czipsów w ręce i dwoma butelkami piw.

- Coś czuje, że potrzebujemy czegoś mocniejszego, bo może się okazać, że to straszne gówno - stwierdził, mówiąc o serialu, który jak narazie mi się podobał. - A tak pozatym to nie było popcornu.

Nie chciałam pić, ani jeść, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że nie obchodzi mnie to i zaczęłam jeść czipsy.

Dwa odcinki później serial zaczął mi się coraz mniej podobać. Był bardzo żenujący. Gdy doszło do sceny zbliżenia między bohaterami, stwierdziłam:

- Chyba się porzygam.

- Myślisz, że te czipsy były przeterminowane? - zapytał obojętnie.

- Mówię o tym debilu - Wskazałam na ekran.

Wzruszył ramionami.

- Ja takie coś mam na każdej imprezie.

- Kto pytał - rzuciłam.

Scena, którą oglądałam, właściwie to oglądaliśmy zaczęła iść za daleko i stwierdziłam, że chyba serio zwymiotuje, bo nie dość, że było okropnie to oglądać, to jeszcze było to żenujące, dlatego wzięłam pilota i po prostu to wyłączyłam.

- Idę spać - Wstałam i poszłam w stronę pokoju. Za sobą słyszałam tylko duszącego się śmiechem Cadena, ale zignorowałam go.

***

Było po piętnastej, więc wychodziłam właśnie z pracy. Nieraz kończyłam wcześniej, nieraz później. Do studia właśnie wchodził Josh, który rozmawiał przez telefon, a w drugiej ręce trzymał kawę. Uśmiechnęłam się do niego w geście powitania, on zrobił to samo. Już mieliśmy się mijać kiedy jakimś cudem Josh wylał na mnie swoją kawę.

Crazy FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz