11.

128 16 0
                                    

Tak jak twierdziłem, długo byłem świadomy. Przynajmniej Kai tak mówi. Roztrząsałem tą sprawę niemal do rana nie odzywając się ani słowem.

Podziwiam swojego przyjaciela, że do samego rana siedział ze mną. Chwilami miałem wrażenie jakby pisał na telefonie coś do ninja bo do kogo innego? A może to nie jest Kai? Z skąd miałby wiedzieć gdzie mnie szukać? Dlaczego tak szybko przekazał wieści? Dlaczego pisze z kimś w środku nocy? 

Mam paranoje? Być może, nie przeszkadza mi to. Zaraz, właśnie że przeszkadza!

Nadal byłem zmęczony. I nadal chciałem spać, ale obowiązki na mnie czekały.

Zacząłem więc je wykonywać a w między czasie zaszedłem do kuchni po coś do picia. 

- Pić się chce? - Obruciłem się napięcie

- Wróciłeś! 

- No wróciłem, żeby się pożegnać. 

- Co? Dlaczego pożegnać? - Zdziwiłem się .

- Bo twoi pseudo przyjaciele coś podejrzewają!

- O czym ty do cholery mówisz!? - Na prawdę nie wiedziałem.

- Za dużo im powiedziałeś!

- Morro kurwa! Nic nie powiedziałem! 

- Cmentarz! Coś Ci to mówi!? Zaufałem Ci!

- Ty coś o tym wiesz?  - Zacząłem o tym intensywnie myśleć.

- A wiem, ale nic się nie dowiesz. To, że tu przybyłem było błędem!

Zostałem sam w kuchni, przynajmniej tak myślałem.

- Kurwa! - Kopnąłem w taboret obok aż się wywrócił a potem go podniosłem i postawiłem na miejscu. 

- Gadałeś z Morro? - Spytał zdumiony brunet opierający się o framugę. Widząc, że nie rwę się do odpowiedzi zaciągnął mnie razem z Zane'em do pokoju czerwonego ninja. - Teraz musisz gadać, wszystko słyszeliśmy i widzieliśmy.

- Teraz nagle was interesuję?

Naciskał tak długo, że w końcu się przełamałem. Zacząłem śpiewać im wszystko jak z nut. Śpiewałem i śpiewałem aż w końcu wiedzieli wszystko. Nawet rzeczy które miały zostać tylko dla mnie...

Fantasma / Lloyd GarmadonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz