7.

210 23 5
                                    

Ludzie zaczęli mnie ostatnio wkurzać. Nie mówię o takim zwykłym wkurzaniu. Mam wrażenie, że patrzą na każdy mój ruch. Że bacznie się mi przyglądają. Co ja takiego zrobiłem? Lunatykuję? Popełniłem jakąś zbrodnię? Chyba nie, z naciskiem na chyba.

Teraz częściej siedziałem z moim nowym przyjacielem. Zacząłem mu się nawet żalić z wielu rzeczy. Ostatnio non stop się z kimś kłócę o byle powód, nie wiem co jest ze mną nie tak. 

- Jak myślisz, skąd ludzie biorą te wszystkie swoje przebłyski.

- Jedni używają mózgu a drudzy nie. 

- Wiesz kto go nie używa. Prowodyl dzisiejszej afery. Eff.

- Daj już spokój, nie psuj mi humoru. - Powiedział i wrócił do komiksu, który mu wcześniej wręczyłem. 

- Będę go psuł, bo inni popsuli mi.

- Nie miły jesteś. Jak chcesz się tak zachowywać to Ci nie przeszkadzam. - Zniknął, zostawił mnie. 

Zacząłem nerwowo stukać palcami o udo. Siedziałem i myślałem nad tym wszystkim, aż ktoś zapukał.

- Zamierzasz przeprosić? - Nawet nie wiem co zrobiłem, Kai.

- Nie mam za co.

- Nie odzywaj się do mnie do końca dnia. - Zatrzasnął drzwi aż podskoczyłem.

I rzeczywiście nie odezwałem, nawet nie pokazałem. Nie obchodziło mnie to, zastanawiałem się co zrobiłem, co powiedziałem? Już nie ważne, jutro wszyscy zapomną. Wszyscy.

Fantasma / Lloyd GarmadonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz