Mikołaj
Minął pierwszy tydzień obozu.
Sytuacja między mną a Majką nabierała rumieńców. Musiałem być ostrożny, aby nie wzbudzić podejrzeń kadry, bo nie wiedziałem, jakie mają stanowisko w tej kwestii. Wczoraj nawet udało mi się skraść jej pocałunek wieczorem. Była tym tak onieśmielona, że chyba właśnie w tym momencie się w niej zakochałem.
Szybko poszło...
Ale ja nigdy nie byłem fanem stopniowego zanurzania się w wodzie. Zawsze wskakiwałem od razu na główkę, nawet mimo świadomości, że mogę sobie tym skręcić kark.
– Cześć, Mikołaj!
Brunetka, chyba o imieniu Gośka i ruda, nazywana Pauliną uśmiechały się do mnie zalotnie. Miały na sobie skąpe góry od kostiumów i krótkie szorty. Skończyły już poranne treningi, więc teraz przyszło im czekać na obiad, dzięki czemu korzystały z odpoczynku na plaży.
– Co tam, dziewczyny? – spytałem, starając się skupić swoją uwagę na nich, ale ona uparcie i tak uciekała do dziewczyny, która leżała na ręczniku nieopodal mojego stanowiska ratownika i czytała jakąś książkę.
– Dziś wieczorem organizujemy dyskotekę – powiedział rudzielec.
– Może być dołączył do nas – zawtórowała jej koleżanka. – Przydałby nam się taki przystojny i silny mężczyzna.
Przewróciłem oczami, dobrze ukrytymi za lustrzankami. Kątem oka zauważyłem, że od dłuższego czasu Majka nie przewraca stron. Wątpię, aby zasnęła, więc pewnie przysłuchuje się naszej rozmowie. Może pograć jej trochę na nerwach?
– Jasne, z wielką przyjemnością do was dołączę – odpowiedziałem, a do moich uszu dotarło ciche prychnięcie.
Punkt dla mnie, mała! Jednak jesteś trochę zazdrosna.
– Świetnie – ucieszyła się Paulina. – To o dwudziestej w sali treningowej.
Obdarzyły mnie uroczymi uśmiechami, odwróciły na piętach i odeszły, kręcąc ponętnie tyłkami. Cóż... trudno było oderwać od nich spojrzenie.
– Napatrzyłeś się już? – usłyszałem znajomy głos.
– Nie będę ukrywał, że wolałbym patrzeć na inne pośladki tak seksownie kręcące się przed moją twarzą – stwierdziłem.
– Jesteś okropny – powiedziała Maja. – A już myślałam, że może nawet pozwolę ci ze sobą zatańczyć na tej dyskotece. Ale skoro wolisz patrzeć na inne tyłki...
Wzruszyła ramionami i też odeszła ode mnie. Lewy kącik moich ust podniósł się w drwiącym uśmieszku.
„Już ja cię przyszpilę na tej dyskotece, tancereczko" – zaśmiałem się w myślach.
*****
Siedziałem na drewnianej ławce przy laptopie, z którego jedna z dziewczyn puszczała muzykę i przyglądałem się temu, co dzieje się na parkiecie. Wbrew pozorom imprezy prawdziwych tancerek wyglądały dosłownie tak, jak te w klubach dla normalnych ludzi. Muzyka grała dość głośno, a wszyscy tańczyli tak, jak pragnęła tego ich dusza.
– To, co? Zaprosisz mnie do tańca?
Maja zmaterializowała się obok mnie. Ubrana była w obcisły czerwony top na ramiączka i dżinsowe krótkie spodenki. Temperatura na dworze była naprawdę wysoka jak na sierpniowy wieczór, ale w tym momencie mam wrażenie, że wzrosła jeszcze bardziej.
– No pewnie – odpowiedziałem i wyciągnąłem do niej rękę.
– Tylko nie jestem pewna, czy sobie poradzisz z tą piosenką – zaśmiała się Maja i podała mi dłoń.
Wsłuchałem się w muzykę. „Timber" Pit Bulla i Ke$hy. Maja zaczęła kręcić biodrami, gdy wchodziliśmy na parkiet. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się, gdy tylko rozpoczął się refren:
It's goin' down, I'm yellin' timber
You better move, you better dance
Let's make a night you won't rememberI'll be the one you won't forget*
Maja i wszyscy inni obecni na parkiecie zaczęli wykonywać konkretne ruchy. Najpierw uderzenia palcami stóp jednej nogi, później przeskok na drugą. Zniżanie się tułowiem i pstrykanie palcami najpierw lewą ręką, a następnie prawą. I podnoszenie się w odwrotnej kolejności. Obroty dookoła własnej osi z rękami podniesionymi nad głową.
Nawet jakbym chciał, nie było szans, abym dopasował się do ich rytmu. Wszystko było tak idealnie zsynchronizowane, jakby ćwiczyły ten układ wszystkie razem. Nie zwlekając więc dłużej wyjąłem z kieszeni telefon i zacząłem nakręcać taniec Majki.
Nagle dobrali się w pary. Maja widząc, co robię po prostu podeszła do stojącej obok koleżanki.
Swing your partner 'round and 'round
End of the night, it's goin' down
One more shot, another round
End of the night, it's goin' down*Dziewczyna, której imienia nie jestem w stanie teraz skojarzyć, obeszła Majkę dookoła, podczas gdy moja tancereczka trzymała ręce na biodrach i kołysała nimi w lewo i w prawo. Następnie była zmiana i to Maja obeszła dookoła partnerkę.
Ich taniec był urzekający.
Niesamowitym było patrzeć, jak ta dziewczyna czerpie tyle radości z tego, co jest jej wielką pasją. Chciałem, aby dzieliła się ze mną tą radością. Być tym, który ją w tym wspiera. Tym, który jest dumny z każdego jej osiągnięcia w tym zakresie.
Gdy muzyka się skończyła, Maja podeszła do mnie i zarzuciła mi ręce na szyję.
– Odmówiłeś wspólnego tańca – powiedziała mi bezpośrednio do ucha.
– Chyba przyglądanie się tobie jak tańczysz w zupełności mi wystarcza – zaśmiałem się.
Spojrzałem jej w oczy. Błyszczały jak rozgwieżdżone niebo. Tak bardzo chciałbym ją teraz pocałować. Tak mocno, namiętnie.... Pokazać, co do niej czuję. I nagle stało się coś niesamowitego. Ta dziewczyna, która jeszcze dzień wcześniej była onieśmielona skradzionym w przelocie pocałunkiem, sama złączyła nasze wargi. Następnie lekko je rozchyliła, abym mógł pogłębić, zainicjowany przez nią pocałunek. Nie wiem, ile tak trwaliśmy. Świat nagle zniknął, wszyscy przestali się liczyć. Gdy odsunęliśmy się od siebie, jej oczy błyszczały jeszcze jaśniej.
– Chyba poczułam się trochę zazdrosna dziś na plaży – przyznała Maja.
Moje serce, które próbowało jeszcze uspokoić swój rytm po jej zaskakującym ruchu, po raz kolejny przyspieszyło.
– Chciałabym, abyś tylko na mnie zawsze patrzył – kontynuowałam. – Abyś tylko mnie widział.
Przyciągnąłem ją do siebie i objąłem szczelniej ramionami.
– Widzę cię, Majeczko – powiedziałem. – I tylko na ciebie mam zamiar patrzeć.
*Dziś się dzieje, więc wołam , "Timber!"
Lepiej się rusz, lepiej zatańcz...
Zróbmy tę noc taką , że jej nie zapamiętasz
Będę jedyną, której nie zapomnisz
Obracaj partnerem w kółko
Koniec nocy, ale się dzieje
Jeszcze po jednym, kolejna runda
Koniec nocy, ale się dzieje
CZYTASZ
Tancerka
ChickLitMila ma wyrwę w sercu i pamięci. Ma także marzenie związane z tańcem, które za wszelką cenę pragnie spełniać. Jednak w jej życiu nie wszystko układa się w tym kierunku. Zmuszona do życia na własną rękę, nie raz musi oscylować na granicy prawa. Podcz...