Tak bardzo...

40 5 20
                                    

Hyunjin sam był zdziwiony, jak bardzo pożądał młodszego. Ten idiotyczny pomysł, jaki wpadł mu rano do głowy... na tym się nie skończyło. Chciał jeszcze... Minho był taki słodki i bezbronny. Cały jego profesjonalizm bezpowrotnie znikał, gdy tak rzucał głową w pościeli na wszystkie strony. Uroczy chłopak...

Leżeli od kilkunastu minut w relaksującej ciemności, całując się leniwie... Hyunjin ponownie przejął kontrolę nad wszystkim. Po chwili opierał się już na Minho, który kompletnie przestał prostestować. Widać było, że poczuł się pewniej gdy nie można było dostrzec jego reakcji. Hwang był jednak pewien, że młodszy robił słodkie miny. Same dźwięki, jakie wydawał pobudzały go do tego stopnia, że nawet dresowe spodnie okazały się być nagle ciasne.
- Hyunjin... ty chyba nie chcesz?... - Minho sam czuł ogromne napiecie w spodenkach, mimo iż dopiero niedawno ktoś po raz pierwszy w życiu go obciągał. Młody organizm domagał się jeszcze i jeszcze. Warunki były również sprzyjające. Ale strach przed nieznanym wziął jednak górę.

- nie chcę... bardzo chcę... Minho, boisz się? Nie robiłem tego jeszcze nigdy... z nikim... nic nie robiłem tak naprawdę... - Hyunjin czuł, że w tym momencie trochę zawodzi chłopaka. Minho zdecydowanie potrzebował przewodnika. Sam niewiele inicjował, stając się automatycznie stroną pasywną. Ale na pieszczoty reagował prawidłowo. Potrzebował tylko wystarczającej ilości komfortu i otwierał się jak kwiat w pełnym słońcu. Cały ten pewny siebie chłopak wygłaszający naukowe wywody, znikał pod naciskiem uczucia jakim był ostatnio bombardowany. Hyunjin podświadomie wiedział co robić. Był delikatny. Minho lubił być głaskany i obsypywany delikatnymi pocałunkami. Jego ciało stawało się bardzo elastyczne pod naciskiem dużych dłoni starszego. Sam nie wiedział dlaczego reaguje aż tak intensywnie ,ale zdecydownie ręce Hyunjina sprawiały mu rozkosz.

- nie wiem... ale boję się... nie chcę... - był absolutnie przerażony. Ale i napalony bo Hyunjin wyraźnie go czuł. Oddech miał szybki i chaotyczny, serce waliło mu jak oszalałe. Minho chciał, ale bał się podjąć decyzję.

- nie zrobimy nic, czego nie będziesz chciał zrobić. Chcę spróbować. Chcę cię dotknać tam. I chcę, żebyś ty też mnie dotykał -mruczał mu do ucha, kusił jak tylko potrafił, najgorętszą ofertą sezonu. Lekko pociągnął jego koszulkę do góry. Wiedział, że ma tam siniaki, nie chciał sprawić bólu. Z największą ostrożnością pozbawił młodszego kawałka ubrania. Rzucił niedbale szmatkę za siebie i szybko ściągnął również swoją lekką bluzę. Minho był zaskoczony, gdy zamiast miłego materiał dotknęła go ciepła goła klatka Hyunjina. Był przeraźliwie chudy. Ocierali się żebrami przez napiętą skórę. Oddechy splotły się w jeden... a gdy starszy otarł się sztywnym penisem o wypukłość w spodenkach Minho, ten krzyknął już słodko w jego twarz. Hwang uśmiechał się tylko do siebie i nie przestawał ruszać biodrami. Zszedł ustami na szyję, zasysając mokrą od potu skórę, zdobiąc ją krwawymi śladami. Nie bedzie różnicy, czy to siniak czy malinka.

- Minho, dotknij mnie... - bardzo tego teraz potrzebował. Chciał mieć pewność, że też jest porządany. I Minho bardzo opornie ruszył niewielką dłoń zwisającą do tej pory z sofy. Położył ją najpierw na pośladku starszego, ściskając mocno przesunął niżej, wsuwając między ich biodra. Wyczuł twardy członek i objął go ręką. Hyunjin cały drgnął, całe ciało nagle zostało pozbawione kontroli. Szybkim ruchem ręki zerwał z siebie spodenki i bieliznę, zostawiając je niedbale w kolanach. Nie miał czasu na dalszą zabawę z ubraniem. Tak bardzo chciał wrócić do tej małej kochanej rączki.
Minho wiedział, co robić. Czuł, jak blisko starszy już jest. Hyunjin już ledwo łapał powietrze. Kilka szybkich ruchów ręką i obaj pokryli się lepkim, ciepłym płynem.

- Jak dobrze... - Hwang odezwał się na ostatnim, krótkim wdechu... - daj mi chwilę... potem zajmę się tobą...

Minho się uśmiechnął
Cieszył się, że starszy nie widział jak szeroko...

This strange boy II HyunhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz