Nie chcę...

41 6 4
                                    

Państwo Hwang spodziewali się zastać po powocie tęczę nad swoją rezydencją ale zamiast tego przywitała ich cisza i ponure spojrzenia wymieniane między chłopcami. Poruszanie się między tą dwójką było bardzo niekomfortowe, raniło rodziców, którzy zauważyli, że syn znowu nosi tylko długie rękawy i odmawia regularnych posiłków. Hyunjin ponownie zamknął się w sobie, przestał się uśmiechać. Zakopał się w książkach.
A Minho, choć nadal miły i pomocny, również stał się milczącą dekoracją w domu, przychodzącą głównie późnymi wieczorami.

Między tą dwójką musiało wydarzyć się coś poważnego, skoro z dnia na dzień ich uczucie tak nagle obumarło. Coś ewidentnie poszło nie tak i sądząc po zachowaniu swojej latorośli to Hyunjin spieprzył tę dobrze zapowiadającą się relację.

Jadąc w niedzielę na cmentarz Minho wysiadł pod szpitalem ponownie usprawiedliwiając się, że musi odwiedzić brata. Mimo tego, że był u niego czasem dwa razy dziennie.
Ale teraz było to państwu Hwang bardzo na rękę, mogli zamknąć Hyunjina w aucie i spokojnie z nim porozmawiać, bez obawy, że znowu zniknie sam w pokoju ze słuchawkami na uszach odmawiając jakiejkolwiek konwersacji.
Zamek w drzwiach kliknął nieprzyjemnie odcinając Hyunjinowi drogę ucieczki.
- synu co się dzieje? - auto na razie nie ruszało, nadal stali na szpitalnym parkingu. Rodzice odwrócili się do niego patrząc z troską w puste smutne oczy.

- Minho nie chce... powiedział, że poczeka ale zamknął się w sobie... odsunął się ode mnie, siedzi do późna w bibliotece lub w szpitalu. - Hyunjin sam był zdziwiony swoją wylewnością. Ale od niedawna miał tak dobry kontakt z rodzicami. Odkąd związał się z Lee...
- zrobiliśmy to... nie podobało mu się. Myślę, że on chce odejść, tylko nie ma dokąd. Nie rozmawia ze mną, zbywa mnie jakimiś banałami. Niby idziemy razem do szkoły ale on tylko milczy. Śpi obok na samym końcu łóżka, jakby się bał, że się na niego rzucę... zresztą widzicie jak bardzo się zmienił. On ma za dużo dumy, żeby powiedzieć mi to w twarz. Za chwilę koniec roku, jego mama wróci i co? - chłopak był załamany... po raz pierwszy tak naprawdę rozpadł się na oczach rodziców ale nie miał do kogo z tym iść. Przez Minho stał się bardziej wylewny.

Minho siedział przy łóżku brata ocierając kolejne łzy. Był załamany tym, jak traktował ostatnio Hyunjina. Unikał jego wzroku i dotyku. Wiedział, że bardzo go rani ale od czasu gdy to zrobili coś się w nim zablokowało.
- Jisung... niepotrzebnie to zrobiłem... mama nie miała racji... jest mi tak źle...
Patrzył na nieruchome ciało i powoli do niego docierał komizm sytuacji. Jisung nawet nie miał szansy poznać kogoś, oczy miał zamknięte od dwóch lat, lawirował w jakiejś innej rzeczywistości, nie doświadczając absolutnie niczego.

Hyunjin patrzył tępo na nagrobną płytę, studiował znane sobie na pamięć litery... Christopher... ukochany syn i brat... żył lat 19...
I koniec... dla niego już nie będzie kolejnego dnia. Jest zimna ziemia i ciemność na wieki.

Minho wiedział, że Hwangowie bywają na cmentarzu długo. Nawet, jeśli nic nie robili po prostu stali tam i celebrowali czas spędzony razem. Jeśli się pośpieszy zdąży dobiec.

Długie nogi Hyunjina zdecydowanie wygrywały z pokonywaniu długich odległości. Droga do szpitala była prosta i dosyć szeroka. Pogoda dziś była przyjemna a ogromna chęć rozmowy dodawała mu energii.
Po kwadransie zauważył przed sobą ukochaną sylwetkę, która pędziła mu na spotkanie.
Minho stanął, czekając na zmniejszenie się odległości między nimi.

- Minho przepraszam za wszystko! Że naciskałem, że cię przytłoczyłem i nie dałem przestrzeni. Myśl i czekaj ile potrzebujesz. Nawet jeśli zajmie to długo... - Hyunjin był już na tyle blisko, że mógł spokojnie podnieść głos i mieć pewność, że Lee go usłyszy.
Stał tam taki wzruszony, z nadal lekko czerwonymi oczami. Tymi samymi wdzięcznymi i ufnymi jak na początku.
Tak bardzo potrzebował usłyszeć te słowa, pełne akceptacji i zrozumienia.
Ale sam też sporo przemyślał. Nie chciał marnować czasu. Miał życie, dobre życie. Czas zacząć z niego korzystać.
- nie zajmie długo Ginny...

This strange boy II HyunhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz