23. Nie zabijaj, Granger.

6.8K 455 32
                                    

Wychodzę z biblioteki w podłym nastroju. Szukam już parę dni i nic nie mogę znaleźć, ani wzmianki o "Księciu Półkrwi", żadna z ksiąg nie ma pojęcia o kim mowa i odechciało już mi się wszystkiego, jednak w zakątku mojego umysłu tli się ta mała myśl, że jak jeszcze poszukam to znajdę odpowiedź. Na dziś jednak mam dosyć.
Staję przy schodach, ale decyduję, że nie chce mi się jeszcze wracać do Pokoju Wspólnego. Po chwili nogi same kierują mnie przed wyjście z zamku. Przejdę się na boisko do Quidditcha, może Harry ma dziś trening. Wychodzę na zewnętrz słysząc jak wielkie drzwi zamykają się za moimi plecami. Moje buty skrzypią na śniegu, jaki zalega jeszcze na dworze. Otulam się szczeniej szatą i ruszam przed siebie w myślach nadal mając nieszczęsnego Księcia Półkrwi i niedokończony esej z numerologii na pojutrze, zajmę się tym po powrocie, potrzebuję odrobiny odpoczynku. Powoli dochodzę na trybuny i gdy jestem przy nich wdrapuję się na górę, odgarniam zaklęciem śnieg z siedzenia i siadam. Nie ma nikogo na boisku, a ostatnia osoba, która tutaj była właśnie zniknęła w namiocie dla graczy. W sumie może to i lepiej, będę miała czas, by pomyśleć na spokojnie. Próbuję wymyślić coś więcej na temat tajemniczej książki. To zdecydowanie musiał być jakiś geniusz, skoro potrafił uprościć tyle przepisów. Zaczynam nieco wątpić w podręczniki, które nie podają najlepszego sposobu nauki, ta myśl szybko jednak opuszcza moją głowę. Przez moment obracam różdżkę w palcach, przyglądając się jej, jakby miała mi podać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. Kim jest Książę Półkrwi?
Moje rozważania przerywa dźwięk butów skrzypiących na śniegu. Momentalnie wstaję i wystawiam obronnie różdżkę. Parę kroków ode mnie stoi Dracon Malfoy z torbą na ramieniu, z której wystaje strój do Quidditcha.
- Nie zabijaj, Granger - Mówi i unosi dłonie w geście poddania - Zawsze gotowa na atak wroga, huh?
- W twoim przypadku akurat tak - Odpowiadam i nadal celuję w niego różdżką. Na moment zapada cisza, przerywana tylko oddechami rozpływającymi się na powietrzu. Opuszczam broń i chowam ją do kieszeni - Czego znowu chcesz? - Pytam i siadam z powrotem na swoim miejscu. Siada na ławeczce jedno miejsce ode mnie.
- Unikasz mnie, Granger - Stwierdza. Nie pyta, lecz stwierdza i ma cholerną prawdę. Posyłam mu zdenerwowane spojrzenie.
- I co z tego? - Jestem opryskliwa jak mała dziewczynka, ale Malfoy to ostatnia osoba, którą mam ochotę teraz widzieć.
- To z tego, że nie powinnaś tego robić, bo jesteś mi coś winna - Posyłam mu kolejne spojrzenie, tym razem wściekłe.
- Jak przyszedłeś mi tutaj znów grozić, to idź sobie, nie mam dziś ochoty na te twoje nudne gierki - Odpowiadam spokojnie, ale w środku mnie się gotuje. Draco wzdycha. Co to w ogóle jest, że znów rozmawiamy ze sobą tak zwyczajnie?
- Zawrzyjmy umowę...
- Nie zawieram z tobą więcej żadnych umów - Odpowiadam szybko, bo nie mam ochoty tego słuchać. Ostatnia umowa z nim skończyła się zastraszaniem, więc nie, dzięki. Dracon posyła mi spojrzenie mówiące "nie przerywaj mi, bo jeszcze gorzej na tym wyjdziesz"
- Więc - podkreśla to słowo, gdy posyłam mu spojrzenie w stylu "mów, co sobie chcesz, ale i tak mam to gdzieś i możesz wie wypchać" - Jeżeli znajdziesz w końcu czas żeby mi pomóc i zrobisz to jak najszybciej, to przestanę ci grozić i postaram się nawet cię tolerować - Mówi z przekonaniem, a ja parskam śmiechem - Słyszałaś Mcgonagall, dobre oceny, blablabla - Spoglądam na niego badawczo - Naucz mnie wszystkiego, co mi będzie potrzebne by zaliczyć te eliksiry, a już więcej nie będziemy mieli ze sobą dotyczenia. Po co będziesz wydłużać to, co nieuniknione? Zacznę być naprawdę nieprzyjemny - Mimo wszystko go słucham i moja podświadomość podjęła już decyzję. Książę Półkrwi i tak potrzebuje trochę odpoczynku. Patrzę na niego zrezygnowana.
- Jutro po dyżurze w Pokoju Życzeń. Masz być super uczniem i błyskawicznie przyswajać wiedzę.
- To do zobaczenia jutro, Granger.
Po chwili Ślizgon wstaje i rusza w drogę powrotną do zamku. Odprowadzam go wzrokiem mając w głowie zupełnie inne pytanie, niż o Księciu Półkrwi.
Dlaczego Draco Malfoy przejmuje się swoimi ocenami i zdaniem Mcgonagall na ten temat?

_____________________
Cze, Misie-Ptysie. :)
Nawet podoba mi się ten rozdział, choć jest krótki. Co Wy na to? ^^

Dzięki za wszelkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze, cieszę się, że moje Dramione jest jednym z najpopularniejszych, to wszystsko dzięki Wam, moi kochani czytelnicy :*

One shot się pisze, obiecuję coś fajnego :)
Drugi rozdział "Powyżej nieba" też się pisze.

Ponawiam pytanie co do opowiadania o dorosłym życiu bohaterów HP. GrangerxMalfoy czy jakiś inny pairing?

Forbidden love (Dramione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz