Rozdział 19

782 36 5
                                        

Oczami Willa

Siedzieliśmy razem w salonie czekając na pierwsze pytanie Sally które nie nastąpiło. Dziewczyna siedziała zamyślona bawiąc sie palcami. Wahała się. Widziałem to. Dlatego postanowiłem jej pomóc

-Śmiało Sally- próbowałem ją przekonać- Cokolwiek przychodzi ci do głowy pytaj

-Ile macie lat?- zapytała niepewnie nerwowo przełykając ślinę

-19- powiedział odrazu Paul- jestem najmłodszy i oczywiście najprzystojniejszy z nas wszystkich

Odpowiedź Paula oczywiście nie została bez reakcji bo już po chwili usłyszałem jak reszta wraz ze mną parsknęła śmiechem na co Paul się naburmuszył co wyglądało komicznie

-Ja mam 21- tym razem odparł rozbawiony Mike

-24- odpowiedział Harry

-No to zostałem jeszcze ja-zacząłem-Jestem najstarszy i mam 27lat

Dziewczyna zaskoczona spojrzała na mnie

-J..ja mam 17 lat- wyjąkała cicho. Co prawda każdy z nas to wiedział od początku ale miło było że chociaż trochę się otworzyła na nas

-Teraz moja kolej- powiedział Paul a ja modliłem się w duchu by nie palnął czegoś głupiego- Ulubiony kolor?

Uff.. odetchnąłem z ulgą kiedy jednak moje modlitwy zostały wysłuchane. To nie tak że przy dziewczynie nie byliśmy sobą. Byliśmy tylko wprowadzaliśmy ją we wszystko stopniowo nie chcąc by się na nas zamknęła. Już wystarczająco była skryta i wycofana. Chcieliśmy ją otworzyć na nas

-Mój to zielony- odpowiedział Mike jako pierwszy

-Niebieski- padła odpowiedź Paula

-Biały- padła również odpowiedź Harrego uśmiechającego się do nastolatki- a ty Sally?

-Wszystkie są wyjątkowe na swój sposób- odpowiedziała niepewnie

-Ale?- dopytał Mike zachęcająco

-Kolor pokoju bardziej lubie-dokończyła


-Cieszymy sie że trafiliśmy w twój gust aczkolwiek jeśli jest coś co chcesz zmienić śmiało dobrze?- spytałem dla pewności na co pokiwała twierdząco głową- No dobrze to moim kolorem jest brązowy


-Masz jakieś alergie choroby przewlekłe bądź bierzesz jakieś leki?- spytałem tym razem ja. Przez dłuższą chwilę była cisza a ja obserwowałem reakcje dziewczyny. Dla mnie była to istotna informacja zresztą każda była istotna by ją poznać i jej pomóc uporać sie z czymś co ewidentnie ją trapi. Obserwując ją widziałem wahanie w jej oczach co tylko utwierdziło mnie w tym że coś jest na rzeczy


-Mam silną alergie na nerkowce-wyszeptała cicho spuszczając wzrok. Niby często tak robiła ale ja potrafiłem zauważyć że to reakcja stresowa co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że nie powiedziała wszystkiego..

Adoptowana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz