Rozdział 8

1K 35 0
                                    

Oczami Harrego

Nie chciałem ponownego ataku paniki Sally dlatego powiedziałem chłopakom o zakazie wspominania o tym co związane z placówką z której ją zabraliśmy na co przystali. Widać było że również się o nią martwili

-Jak myślicie czemu nie mówi?- spytał zamyślony Paul

-Jeśli wierzyć słowom tamtego gościa to nie mówi od czasu kiedy tam trafiła a wcześniej nie wiadomo - odparłem również myśląc nad powodem tego stanu. Tak na rozmowie i rozmyślaniu minął nam czas aż do obiadu. Wraz z chłopakami nakryliśmy do stołu podczas gdy Will wyciągnął zapiekanke z piekarnika


-Pójde zawołać Sally - powiedziałem kiedy wszystko było już gotowe i wyszedłem z kuchni kierując się na górę. Podszedłem pod drzwi pokoju dziewczyny i zapukałem następnie uchylając delikatnie drewnianą powłokę zajrzałem do środka. Nastolatka stała przy oknie wyraźnie zamyślona. Podszedłem do niej bliżej dotykając jej ramienia okrytego bluzą którą miała na sobie na co ta podskoczyła odwracając się w moją stronę z przestraszonymi oczami


-Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć Sally- zacząłem delikatnie- wszystko w porządku?

Spytałem martwiąc się jej stanem widać było że coś ją męczy. Dziewczyna pokiwała twierdząco głową z pytaniem w oczach. No tak pewnie zastanawiała się po co przyszedłem

-A właśnie przyszedłem cię zawołać bo obiad gotowy- na słowo obiad dziewczyna skrzywiła się przez chwile co nie umknęło mojej uwadze ale postanowiłem nie wypytywać jej póki sama nie będzie gotowa-chodźmy bo nam wszystko zjedzą

Adoptowana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz