pov:sophia
już jakiś czas temu nauczyciele nam ogłosili koncert w usa... nie nawidzę tego miejsca... jak myślę że mogą być tam moi rodzice to... nie mogę o tym myśleć, napoczątku jedziemy 3h na lotnisko, a potem lecimy samolotem. wyjazd jest na 5dni i jedziemy jutro więc się zaczęłam pakować, na następny dzień o godzinie 6.30 wsiadaliśmy do autobusu gdzie zajęliśmy tyły ja, leon, fausti, bartek i oliwier a reszta czyli hania i drugi bartek siedzieli na przeciwko nas, jak jechaliśmy to postanowiliśmy zagrać w butelkę
f:dobra to ja kręcę
*wypadło na leona*
b.k:prawda czy wyzwanie?
l:wyzwanie
b.k:pocałuj najładniejszą dziewczynę z wszystkich
*leon obrócił się w stronę sophi i ją pocalowal*oczywiście leon pocałował mnie, jakbyście tylko zobaczyli minę oliwiera... był tak cholernie zazdrosny, a tak naprawdę to dobrze mu tak. on może se być z gabryśką czy jakimiś innymi szmatami a ja niby nie? proszę boga jaki on jest żałosny to aż mi szkoda słów...
l:dobra teraz ja kręcę *wypadło na oliwiera*
h:dobra to prawda czy wyzwanie?
o:prawda
h:kto ci się najbardziej podoba z tego grona?
o:*bardzo głośno wziął oddech* sophia
b.k,b.l:uuuuuuuudałam że mnie to tak średnio obchodzi, ale trochę go nie rozumiałam, narpiew kończy z studiem wyzywa mnie, że odwołałam mu spotkanie z jakimś typem, a potem mówi że za mną tęskni jakiś dziwny on jest, ale wkoncu dojechaliśmy na lotnisko, czekaliśmy na odprawę a potem wsiadaliśmy do samolotu do 1 klasy. nasze studio nie ma zbyt dużych środków, ale ten wyjazd jescze sponsorował mix you, chociaż nie zależało nam na luksusach tylko na tym żeby bespiecznue dolecieć, w połowie lotu dostałam wiadomość od nie znajomi numeru „córciu podobno wracasz do nas tęsknimy!" odrazu zablokowałam ten numer bo się domyślam że to moja matka-nie nawidzę szmaty. wkoncu dolecieliśmy! wysiedliśmy z samolotu i pijachlsimy taksówką do hotelu który znajdował się... znajdował się... nie daleko mojego domu... wysiedliśmy weszliśmy do hotelu, zaczekaliśmy chwilę, aż nauczycielka od śpiewu załatwi nam klucze i pójdziemy do pokoji
nauczy:dobrze dzieci to tu macie klucze, i się sami dobierzcie ja was nie będę dobierała
s:to co? ja z leonem, hania z bartekiem może fausti z drugiem bartkiem, i oliwier możesz mieć z gabrysią, która przyleci jutro pasuje wam?
reszta:tak
s:a tobie oliwier bo nie odpowiedziałeś, jak chcesz to możesz mieć sam
o:nie nie git...poszliśmy do pokoji i pomimo tego, że była
18.30 poszłam z leonem sie przejśćpov:leon
l:podobno tu mieszkałaś
s:niestety...
l:nie smuć się! czemu jesteś taka smutna
s:nie lubię tego miejsca...
l:czy twoi rodzice ci coś robili?
s:codziennie w domu krzyk, bicie...
l:oj, kochanie spokojnie!
s*rozpkalaam sie* proszę idźmy z tąd!
l:skarbie co jest?
s:IDŹMY Z TĄD TERAZ PROSZĘ!
l:chodźmy!nagle jakaś kobieta zaczęła wykrzykiwać imię dziewczyny, myślę że to jej matka przez którą ma traumę... zazdroszcze jej że ona ma chociaż rodziców... moi oddali mnie do domu dziecka jak miałem 2lata...
matka:sophia! skarbie! czekaj proszę!
moja dziewczyna wpadała w jeszcze większy stres, nie mogła przestać płakać miała problemy z oddychaniem, a ja nie wiedziałem co zrobić
l:kochanie popatrz na mnie, głęboki wdech i głęboki wydech
s:nie, nie... nie chce tu być!
matka:sophia! co ty robisz?nagle sophia zasłabła... nie wiedziałem co mam robić... naszczescie to było tylko chwilowe i po kilku minutach się obudziła

YOU ARE READING
„Muzyka nas powiązała"
Romance17 letnia Sophia Williams przeprowadza się do Polski z USA, niestety bez jej rodziców ponieważ nie okazywali jej miłości. Myśleli że zamiast miłości mogą dać jej pieniądze. Dziewczyna nie idzie do zwykłej szkoły a do szkoły muzycznej gdzie poznaje p...