rozdział 20 „jedziemy w trase"

11 1 0
                                    

ZAJEBISCIEEEEW! jedziemy w trasę koncertową o nazwie „genzie vol 1" tak się cholernie cieszę! kocham grać koncerty! jedziemy ogromnym busem do białegostoku gdzie zagramy pierwszy koncert z tej trasy! w busie ja, fausti, bartek, leon siedzieliśmy na tylnych siedzeniach, ale wypadło że siedzę obok Oliwiera nie ma tragedi, ale nie jest najlepiej. najgorsze jest to że z karakoa do białegostoku jest aż 6 godzin, ale no co zrobisz? jak wyjechaliśmy odrazu odpaliłam laptopa i zaczęłam oglądać film. w połowie filmu, usnęłam opierając głowę na ramieniu oliwiera. pomimo że nie jestemy już razem a jestem w nowym związku to dalej coś do niego czuję... to jest coś takiego nie spotykanego, to nie jest taka typowa miłość to jest miłość i przyjaźń w jednym, ja wiem że on coś do mnie dalej czuje tak samo jak ja do niego, ale jestem z leonem dopiero miesiąc... nie mogę mu tego teraz zrobić, wiem że leon mnie bardzo kocha i jestem jego całym światem, ale wiem że oliwier czuje do mnie to samo co on... oliwier m mnie dalej na tapecie a jego hasło to moja data urodzenia....

 oliwier m mnie dalej na tapecie a jego hasło to moja data urodzenia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



nie wiem co mam o tym myśleć... nie mogę po byciu miesiącu w związku zdradzisz leona, ale nie mogę się kryć z moimi uczuciami wiedząc że jak tylko powiem oliwierowi, że ja go kocham to odrazu będziemy razem... jestem teraz w najgorszej sytuacji jaką mogła mi się wogule wydarzyć w życiu... jeszcze gdyby tego byl mało że nie mogę wybrać pomiędzy leonem a oliwierem, to ostatnio słyszałam że ten jebany alex się w mnie też zakochal... życie to tragedia... mam dość już... nagle znajomy już mi głos zaczął mnie budzić

o:piękna wstajemy!
s:cooo? jesteśmy?
o:nie stoimy na stacji benzynowej
s:aaa dobra

kiedy wyszliśmy z busa poszłam do toalety a potem kupić sobie picie, kiedy wychodziłam z toalety zauważyłam dwie małe dziewczynki no może miały z 10 lat, które patrzyły się na mnie a potem na zdjęcie na telefonie, kiedy kupiłam picie już zmierzałam do wyjścia ale...

dziewczynki:przepraszam możemy zdjęcie?
s:pewnie dawajcie
dziewczynki:aaaaa! dzięki!
s:spoko!

zostało nam okolo jeszcze 2,5h jazdy więc postanowilam że będę dalej spać, ale coś mi nie wychodzi więc postanowiłam, że wymienię miejscem z gabrysią która siedziała sama, lecz po pewnym czasie nie siedziałam
sama a z oliwierem który do mnie przyszedł, usnelelismy wtuleni w sobie o tak:

zostało nam okolo jeszcze 2,5h jazdy więc postanowilam że będę dalej spać, ale coś mi nie wychodzi więc postanowiłam, że wymienię miejscem z gabrysią która siedziała sama, lecz po pewnym czasie nie siedziałamsama a z oliwierem który do mnie przysz...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


kiedy zostaliśmy obudzeniu pod hotelem, nie wiedziałam co się stało spałam bardzo mocno. nauczycielka śpiewu i nauczyciel tańca powiedzieli nam że mamy klucze i mamy się sami dobrać do pokoji

s:dobra, to kto chce być z kim?
h:ja z bartkiem
j:ja mam z patrykiem
w:ja z przemkiem
s:no ja chyba z leonem? -popatrzyłam się na niego nie pewnie, a on pokiwał głową-
o:to ja mogę mieć z gabrysia
g:no git
s:uuuu to wychodzi na to, że fausti i bartek mają razem pokój
f:nie no mi pasuje
b:mi też

kiedy weszliśmy do pokoju, nie zamieniłam
z leonem ani słowa. nie wiem o co się obraził, ale pewnie o jakąś pierdołe nie rozumem go trochę

s:na co się obraziłeś?
l:nie wiem, może się oliwiera spytaj
s:nie gadaj, że jesteś o niego zazdrosny
l:jak mam nie być jak śpicie wtuleni w siebie, jak jakaś zakochana para
s:sama widziałam jak gabryśka spała oparta na twoim ramieniu i jakoś nie mam problemu
l:dobra z tobą się nie da rozmawiać
s:co ty do mnie gadasz?
l:idź z tąd!
s:ale to mój pokój!
l:IDŹ Z TĄD TERAZ!
s:okej...

nie wiem co mu się stało... jakiś dziwny jest... on nigdy taki nie był, zawsze wolał porozmawiać niż się kłócić, ale dzisiaj to nie gul on czułam się jakbym rozmawiała z kimś zupełnie obcym... może to pora z nim zerwać i być z oliwierem? kto wie... chyba sam on, akurat o wilky mowa...

o:sophia? wszyszytko dobrze?
s:pokłucuałam się z oliwierem...
o:naprawdę? jak mogę wiedzieć to o co?
s:bo leżałam wtulona w siebie, jakoś on z gabryśką nie jest lepszy
o:jak chcesz możemy spać razem, a gabryska będzie spała z leonem
s:naprawdę?
o:no tak, nie lubię jej zbyt bardzo i wolę mieć z tobą niż z nią
s:dobra to idę po rzeczy

kiedy przyniosłam rzeczy do oliwiera usnęliśmy tak jak w aucie... czuję że mamy jescze szanse o ile żaden z nas zrobi coś żeby na sód siebie oddalić...

*skip time do finałowego koncertu*

zaczynamy nasz finałowy dla 10tysiecy ludzi koncert piosenką razem, za chwilę na scenę wchodzi bartek.l, hania i julita po nich wchodzę ja i oliwier itd.. jezu... to się zaczyna... na scenę wybieli wcześniej wymienioni, a potem ja z oliwierem wbiegliśmy trzymając się za rękę

j:(...) nowe podróże już wkrótce (w samolocie na łódce) z mną genzie daj nawigację na sukces!
s:pamiętam jak marzyłam a tym jeszcze w snach, dziś zwiedziłam świat paryż, wyjaśni i rpa. poznaje miejsca robię muzykę jak quebo, z mną przyjaciele czy patrzę prawo czy w lewo!

po zaśpiewaniu tej zwrotki poczułam jak cały stres z mnie zszedł... po paru piosenkach naszych były piosenki moje, a poetek dokończenie wspólnych piosenek, w trakcie moich piosenek nadeszła pora na „czujesz to co ja"... owlier recytował pierwszy refren i swoją wsrotke a na drugi refren już pojawiła się normalna muzyka. mogę powiedz c tyle z eto um mój najlepszy koncert w życiu! mam nadzieję że zagram ich jescze dużo!






________________________________

jak myślicie jak ta historia się zakończy
🤫
________________________________

„Muzyka nas powiązała"Where stories live. Discover now