"Może to jest język czarnoksiężnika?" - zasugerowała, wskazując na jeden z symboli. "Może jeśli odgadniemy jego znaczenie, uda nam się złamać zaklęcie."
Orion kiwnął głową, zgadzając się z jej wnioskiem. Razem zaczęli analizować symbole, próbując odgadnąć ich znaczenie. Czas mijał, a oni wciąż byli zagubieni w labiryncie znaków.
W tym momencie usłyszeli szelest za drzwiami.
"To Luke!" - szepnął Orion, chwytając Charlotte za rękę. "Musimy się ukryć!"
Szybko schowali się za ciężką szafą, która stała w kącie pomieszczenia. Zza drzwi dobiegały głosy. Luke szeptał coś do siebie, a jego słowa brzmiały groźnie.
"Nie pozwolę im uciec" - szeptał. "Muszę ich zniszczyć!"
Orion i Charlotte zamarli, trzymając się mocno za ręce. Czuć było, że ich sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna. Luke był zdeterminowany, by ich zniszczyć, a oni musieli znaleźć sposób, by złamać zaklęcie i uratować Luke'a, zanim będzie za późno.
Po chwili ciszy usłyszeli, jak Luke odchodzi. Orion i Charlotte ostrożnie wyszli z kryjówki.
"Musimy działać szybko" - powiedział Orion. "Luke wróci."
Wziął głęboki oddech i spojrzał na butelkę z lekarstwem.
"Spróbuję złamać zaklęcie" - powiedział. "Ale potrzebuję twojej pomocy. Musisz mi pomóc odczytać symbole."
Charlotte, choć drżała ze strachu, była gotowa pomóc Orionowi. Wspólnie zaczęli odczytywać symbole, próbując złamać zaklęcie i uratować Luke'a. Ich przygoda w Ogrodzie Czarnoksiężnika nabrała nowego, niebezpiecznego rozdziału.
Orion i Charlotte skupili się na symbolach, próbując odgadnąć ich znaczenie. Czas mijał, a oni wciąż byli zagubieni w labiryncie znaków. Nagle, Charlotte dostrzegła coś niezwykłego. Jeden z symboli, który do tej pory wydawał się zwykłym, zaczął pulsować w świetle księżyca.
"Patrz!" - krzyknęła, wskazując na symbol. "On się porusza!"
Orion spojrzał na symbol z niedowierzaniem. Rzeczywiście, symbol pulsował, jakby miał własne życie.
"To znak!" - powiedział. "Musimy go odczytać!"
Orion i Charlotte skupili się na pulsującym symbolu. Starali się odgadnąć jego znaczenie, ale nic nie przychodziło im do głowy. Wtedy, Orionowi coś świtnęło.
"To znak księżyca!" - krzyknął. "Czarnoksiężnik użył księżycowej magii, by stworzyć zaklęcie!"
Charlotte spojrzała na Oriona z niedowierzaniem.
"Ale jak to możliwe?" - zapytała. "Przecież księżyc nie ma mocy!"
Orion uśmiechnął się tajemniczo.
"Nie w naszym świecie" - powiedział. "Ale w świecie czarnoksiężnika, księżyc jest potężnym źródłem magii. Musimy wykorzystać jego moc, by złamać zaklęcie."
Orion wziął głęboki oddech i zaczął recytować zaklęcie, które odczytał z pulsującego symbolu. Głos jego brzmiał potężnie, a słowa zdawały się wypełniać całe pomieszczenie.
"Księżycowa moc, oświecaj!" - recytował Orion. "Złam zaklęcie, uwolnij!"
W tym momencie, butelka z lekarstwem zaczęła świecić jasnym, srebrnym światłem. Światło było tak silne, że oślepiło Oriona i Charlotte.
"Uciekajmy!" - krzyknął Orion, chwytając Charlotte za rękę.
Wspólnie wybiegli z domku, a za nimi rozległ się potężny wybuch. Światło księżyca zniknęło, a w powietrzu unosił się zapach palonej trawy.
![](https://img.wattpad.com/cover/372997906-288-k564624.jpg)
CZYTASZ
Ukryta natura.Ja i wilkołak
WerewolfCharlotte gubi się w mrocznym lesie i spotyka wilkołaka. Boi się, że ją zaatakuje, ale wilkołak okazuje się przyjazny i chroni ją przed niebezpieczeństwem. Czy wilkołak naprawdę jest taki zły, jak mówią legendy? Co sprawiło, że wilkołak pomógł Charl...