Rozdział 2: Tajemnica
Charlotte wróciła do wioski, a jej przygoda w lesie stała się legendą. Nikt nie wierzył w jej opowieść o wilkołaku, który ją uratował. Wszyscy uważali, że zwariowała, a jej rodzice byli zaniepokojeni jej zachowaniem.
"Musisz odpocząć" - mówiła matka, gładząc ją po włosach. "To wszystko przez ten las. Jest pełen tajemnic i złudzeń."
Charlotte próbowała im wytłumaczyć, że to nie było złudzenie, ale nikt jej nie słuchał. W nocy, kiedy wszyscy spali, Charlotte wymykała się z domu i wracała do lasu. Chciała zobaczyć Oriona, porozmawiać z nim, dowiedzieć się więcej o jego świecie.
Lecz las był pusty. Orion zniknął, jakby nigdy go tu nie było. Charlotte szukała go przez wiele dni, ale bezskutecznie. Zaczęła się martwić, czy coś mu się nie stało.
Pewnego dnia, gdy Charlotte wracała z lasu, zauważyła dziwny ślad na ziemi. Był to odcisk łapy, ale nie psa ani wilka. Był większy, bardziej masywny, z ostrymi pazurami. Charlotte poczuła dreszcz emocji. Czy to był ślad Oriona?
Postanowiła podążać za śladem. Prowadził ją przez gęsty las, aż dotarła do niewielkiej polany. Na środku polany stał niewielki domek, zbudowany z kamienia i drewna. Z komina unosił się dym.
Charlotte zawahała się. Czy to było miejsce Oriona? Czy była bezpieczna?
W tym momencie drzwi domku otworzyły się i na progu stanął Orion. Uśmiechnął się do niej, a jego oczy błysnęły w słońcu.
"Charlotte" - powiedział. "Nie spodziewałem się cię tutaj."
"Orion" - odparła Charlotte, czując ulgę, że go odnalazła. "Martwiłam się o ciebie."
"Nie ma powodu do obaw" - powiedział Orion, uśmiechając się. "Jestem bezpieczny."
"Ale co to za ślad?" - zapytała Charlotte, wskazując na odcisk łapy.
Orion spojrzał na ślad, a jego uśmiech zniknął.
"To ślad mojego brata" - powiedział, jego głos stał się poważny. "Nie jest tak przyjazny jak ja."
"Twój brat?" - zapytała Charlotte, czując dreszcz emocji. "Czy on też jest wilkołakiem?"
Orion skinął głową.
"Tak" - powiedział. "Ale jest inny. On nienawidzi ludzi. Chce ich zniszczyć."
"Dlaczego?" - zapytała Charlotte, czując strach.
"To długa historia" - powiedział Orion. "Ale muszę ci opowiedzieć."
Orion zaprosił Charlotte do środka domku. Usiadł przy kominku, a Charlotte usiadła naprzeciwko niego. Orion zaczął opowiadać swoją historię. Opowiedział o swoim bracie, który został przeklęty przez czarnoksiężnika i stał się potworem. Opowiedział o ich rodzinie, która została zniszczona przez ludzi. Opowiedział o swojej walce o przetrwanie i o swojej nadziei na odnalezienie lekarstwa dla swojego brata.
Charlotte słuchała z zapartym tchem. Historia Oriona była pełna bólu i tragedii, ale także nadziei i odwagi. Wiedział, że jego brat jest zły, ale nadal go kochał. Chciał mu pomóc, nawet jeśli to oznaczało ryzyko własnego życia.
"Co teraz?" - zapytała Charlotte, gdy Orion skończył opowiadać.
"Musimy znaleźć lekarstwo dla mojego brata" - powiedział Orion. "Ale to będzie trudne. Czarnoksiężnik, który go przeklął, jest bardzo potężny."
"Pomogę ci" - powiedziała Charlotte, bez wahania.
Orion spojrzał na nią z wdzięcznością.
"Dziękuję" - powiedział. "Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił."
Charlotte uśmiechnęła się. Wiedziała, że jej przygoda w lesie dopiero się zaczyna. Była gotowa stawić czoła nowym wyzwaniom i pomóc Orionowi uratować jego brata.
Dom Oriona był niewielki, ale przytulny. Ściany zdobiły skóry zwierząt, a na kominku wisiały wysuszone zioła o intensywnym, lekko gorzkim zapachu. W powietrzu unosił się zapach pieczonego mięsa i dymu z paleniska, tworząc ciepłą, domową atmosferę.
Orion zaprosił Charlotte do małego, drewnianego stołu, na którym stał dzbanek z miodem i chleb z dzikiego zboża. Charlotte czuła się dziwnie swobodnie w tym nieoczekiwanym towarzystwie. Orion nie był straszny, jak sugerowały legendy. Był raczej łagodny i troskliwy, choć w jego oczach czaiła się głęboka melancholia.
"Nie musisz się martwić" - powiedział Orion, zauważając jej wahanie. "Moje zioła nie są trujące. Wręcz przeciwnie, potrafią leczyć."
Charlotte uśmiechnęła się lekko, a Orion kontynuował swoją opowieść. Opowiedział o tym, jak jego brat, Luke, został przeklęty przez czarnoksiężnika, który pragnął zemsty na naszej rodzinie. Luke ,który wcześniej był radosnym i pełnym życia wilkołakiem, stał się agresywny i niebezpieczny. Stracił kontrolę nad swoją naturą, a jego serce wypełniła nienawiść do ludzi.
"Rodzina rozpadła się" - mówił Orion, jego głos stał się cichy i melancholijny. "Luke uciekł, a my musieliśmy się ukrywać. Próbowałem go odnaleźć, ale on mnie nienawidzi. Uważa, że to ja jestem odpowiedzialny za jego przekleństwo."
Charlotte słuchała z zapartym tchem. Orion opowiadał o swojej rodzinie z taką miłością i tęsknotą, że aż łzy cisnęły się do jej oczu. Zrozumiała, że jego brat nie był jedynie potworem, ale też ofiarą przekleństwa.
"Czy jest szansa, żeby go uratować?" - zapytała Charlotte, czując w sercu nadzieję.
Orion skinął głową.
"Istnieje legenda o ziołach rosnących w Ogrodzie Czarnoksiężnika" - powiedział, jego oczy błysnęły nadzieją. "Mówi się, że potrafią złamać każde przekleństwo. Ale Ogród jest strzeżony przez potężne zaklęcia, a czarnoksiężnik jest bardzo niebezpieczny."
Charlotte poczuła dreszcz emocji. Była gotowa stawić czoła wszelkim niebezpieczeństwom, by pomóc Orionowi uratować jego brata."Pomogę ci" - powiedziała, patrząc w jego oczy.
Orion uśmiechnął się, a w jego oczach pojawiła się wdzięczność.
"Dziękuję" - powiedział. "Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił."
W tym momencie usłyszeli szelest w krzakach. Orion natychmiast wstał, jego oczy błysnęły czujnością.
"Ktoś jest w pobliżu" - powiedział, jego głos stał się ostrzegawczy.
Charlotte poczuła dreszcz strachu. Czy to był Luke? Czy to był czarnoksiężnik?
Orion chwycił swój topór, który wisiał na ścianie, i ruszył w stronę drzwi.
"Zostań tutaj" - powiedział, patrząc na Charlotte. "Bądź ostrożna."
Charlotte kiwnęła głową, czując, że jej serce bije szybciej. Była gotowa na wszystko, by pomóc Orionowi. Była gotowa stawić czoła niebezpieczeństwu, by uratować Lucjana i złamać przekleństwo, które go dręczyło.
Otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz. Charlotte usłyszała szelest w krzakach, a potem ciszę. Zostawała sama, w małym domku, z nadzieją i strachem w sercu
CZYTASZ
Ukryta natura.Ja i wilkołak
Lupi mannariCharlotte gubi się w mrocznym lesie i spotyka wilkołaka. Boi się, że ją zaatakuje, ale wilkołak okazuje się przyjazny i chroni ją przed niebezpieczeństwem. Czy wilkołak naprawdę jest taki zły, jak mówią legendy? Co sprawiło, że wilkołak pomógł Charl...