**

4 2 0
                                    

Jakiś czas przetem...

"Witajcie," powiedziała. "Wróciłam."

Elara i Luke poznali ten głos. To była Cień, która uciekła z ich rąk.

"Co tu robisz?" zapytał Luke, jego głos był napięty.

"Przyszłam odzyskać to, co mi się należy," odparła Cień. "Przyszłam odzyskać mrok."

Strażnik Mroku spojrzał na nią, jego oczy błyszczały zimnym blaskiem.

"Nie pozwolę ci," powiedział. "Mrok nie jest twój. Mrok należy do wszystkich."

Cień zaśmiała się, jej śmiech był zimny i przenikliwy.

"Nie jesteś w stanie mnie powstrzymać," powiedziała. "Mrok jest ze mną. Jestem częścią mroku."

Strażnik Mroku skinął głową.

"To prawda," powiedział. "Ale mrok nie jest tylko tobą. Mrok jest we wszystkich. I ty nie masz nad nim kontroli."

Cień spojrzała na niego, jej oczy pełne gniewu.

"Błędnie myślisz," powiedziała. "Ja jestem mrokiem. Ja jestem jego królową."

Strażnik Mroku skinął głową.

"To prawda," powiedział. "Ale mrok nie jest królestwem. Mrok jest siłą. I ty nie jesteś jego jedyną królową."

Cień spojrzała na niego, jej oczy pełne nienawiści.

"Będziesz żałował tych słów," powiedziała. "Będziesz żałował, że stanąłeś mi na drodze."

Strażnik Mroku spojrzał na nią, jego oczy pełne determinacji.

"Nie boję się mroku," powiedział. "Boję się tylko tego, co mrok może zrobić w rękach takich jak ty."

Cień zaśmiała się, jej śmiech był zimny i przenikliwy.

"Będziesz żałował," powiedziała. "Będziesz żałował, że stanąłeś mi na drodze."

W tym momencie, Cień rzuciła się na Strażnika Mroku, jej oczy błyszczały zimnym blaskiem.

Elara i Luke wiedzieli, że walka dopiero się zaczyna.

*******

Luke, z mieczem w dłoni, stanął przed Elarą, chroniąc ją. Elara skupiła swoją energię, gotowa do walki. Postać w czarnej szacie podeszła bliżej, jej oczy błyszczały w ciemności. "Zostawcie to miejsce!" krzyknął Luke. "Nie macie tu nic do szukania!" Postać zaśmiała się, dźwięk był suchy i chrapliwy. "To moje miejsce!" odparła. "I ja decyduję, kto tu może być!"

Elara poczuła, jak jej magia wraca, ale była słabsza niż zwykle. Czuła, że mrok osłabia ją, ale nie poddała się. "Nie pozwolisz nam zniszczyć tego miejsca!" krzyknęła. "To źródło twojej mocy! Zniszczymy je!"

Postać w czarnej szacie uśmiechnęła się, ukazując zęby, które wyglądały jak ostre sztylety. "Próbujcie," odparła. "Ale pamiętajcie, że to ja panuję nad tym miejscem. I ja decyduję, kto tu żyje, a kto umiera."

W tym momencie, z korzeni drzewa wyłoniło się czterech mrocznych stworzeń. Były to istoty zbudowane z cieni, ich oczy świeciły złowrogim blaskiem. Luke i Elara wiedzieli, że czeka ich ciężka walka. Luke z impetem rzucił się na stworzenia, jego miecz błysnął w świetle księżyca. Elara rzuciła w stronę potworów ognistą kulę, która eksplodowała z głośnym hukiem, odrzucając stworzenia na kilka kroków.  Jednak szybko podniosły się, ich oczy błyszczały nienawiścią.

Ukryta natura.Ja i wilkołakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz