Rozdział 12

80 12 1
                                    

Rory wróciła do pokoju bardzo późno. Razem z Remusem ominęli kolację. Zjedli razem chyba z 3 tabliczki czekolady. Wszystkie jej współlokatorki już dawno spały gdy wchodziła do pomieszczenia. Podeszła do łóżka na którym czekał list. Szybko go otworzyła. Okazało się że to od Cedrica. Ostatnio nie mieli dla siebie prawie wcale czemu. Nie pamięta kiedy ostatnio go widziała. W liście napisał że muszą się jak najszybciej zobaczyć bo bardzo za nią tęskni. Coś tam jeszcze i że bardzo ją kocha. Nie odpisywała na list. Stwierdziła że sama do niego podejdzie między lekcjami.
Wykonała szybko wieczorną toaletę(może bardziej nocną) i położyła się spać.

Rano obudził ją łomot trzaskających drzwi. Jak oparzona rezerwa się z łóżka. Gdy rozejrzała się po pokoju zobaczyła że jej współlokatorki wyszły już na śniadanie. Stwierdziła że pójdzie się wykąpać. Po wykonaniu całej toalety spakowała książki i udała się na zajęcia. Dalej nie mogła się otrząsnąć z wczorajszych wrażeń. Ale wiedziała że musi udawać że wszystko jest normalnie.

Czyli w sumie tak jak zawsze...

Biegiem ruszyła do lochów na eliksiry. Była chyba jedyną gryfonką którą Snape w miarę tolerował. Mimo iż wiedział kim są jej ojcowie. Jednak dziewczyna zawsze na jego lekcjach uważnie słuchała, tworzyła idealne eliksiry, miała do niego respekt. Uważał że gdyby była ślizgonką i gdyby jej rodzicami byli inni ludzie byłaby jego ulubioną uczennicą, jednak jego zdanie w tej kwestii wygrywało z jej talentem.

Na lekcje udało jej się zdążyć idealnie w tym czasie co profesor wpuszczał uczniów do klasy. Pewnym krokiem usiadła w swojej ławce i czekała na polecenie nauczyciela. Nauczyła się już w pierwszej klasie, że nie można się wypakować nawet bez jego polecenia. Gdy sam profesor wszedł do klasy rozkazał się rozpakować i zacząć notować notatki z tablicy na temat eliksiru pomniejszającego. Szybko wzięła się za przepisywanie ale jednocześnie czytała ze zrozumieniem co tam pisze. Gdy przepisywała w czwartym zdaniu zauważyła bardzo istotny błąd w składzie. Jej ręka poszybowała ku górze niemal od razu.

-Słucham panno White-oddał jej głos Severus

-Profesorze, w zdaniu trzecim jest błąd. Powinno być zamiast płatków róży, płatków magnoli.-Nastolatka wiedziała o tym błędzie ponieważ gdy nie ma co robić studiuje eliksiry oraz zaklęcia

-Gratuluję za spostrzegawczość i naukę przed lekcjami panno White. Był to test waszej spostrzegawczości. Każdy z was w tej klasie, gdyby spojrzał na chwilę przed lekcją w podręcznik to wiedziałby o tym błędzie. Przypominam że mieliśmy już ten eliksir w poprzedniej klasie. -Severus wiedział że gdyby była wychowanką jego domu od razu dodałby 15 punktów do Slitherinu jednego było inaczej więc przemilczał to. 

Cała klasa od razu wzięła się za kreślenie błędu. A dumna wreszcie z siebie Aurora uśmiechnęła się. Harry siedzący obok niej popatrzył się na nią. A gdy zobaczył jej uśmiech od razu cały się zaczerwienił. Nie wiedział jak ona mogła wywoływać w nim aż takie uczucia. Severus przyglądający się tej scenie. Wiedział w młodym Potterze siebie. Chociaż ciężko przechodziło mu to przez myśl. Widział siebie wpatrującego się w Lili. I wiedział że chłopak kiedyś ją skrzywdzi. Jak on tą piękną świętej pamięci rudowłosą. Wiedział że jedno słowa będzie potrafiło zniszczyć te wszystkie lata. Z żalu szybko odgonił te wspomnienie i zaczął szperać w swoje książce, którą i tak znał na pamięć.

Po zakończeniu przez Severusa lekcji uczniowie gryfindoru udali się na obronę przed czarną magią z Lupinem. Rory nie mogła nawet se wyobrazić jak teraz będzie wyglądać ich relacja. Po wejściu do klasy zajęła swoje miejsce i zaczęła coś rysować na pergaminie.











Wreszcie dodaje rozdział. Ponieważ mój kotek się znalazł i miałam czas żeby odetchnąć i popisać. Miłego wieczoru czy dnia zależy kiedy to czytacie misie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝑳𝒊𝒕𝒕𝒍𝒆 𝑾𝒐𝒍𝒇𝒊𝒆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz