-Rory zrób chociaż kroczek-Syriusz od długiego czasu próbował już przekonać małą do chodzenia. Jednak ona była na tyle uparta, że nawet nie współpracowała.-Star proszę.- jednak ta wydała z siebie cichy jęk i zaczęła się wiercić gdy Syriusz próbował ją postawić na nogach, jednocześnie asekurując dziewczynkę wrazie upadku.
-Syriusz daj jej spokój, jak będzie chciała to zacznie chodzić. Ma 9 miesięcy. Nie wiem czy to nie za wcześnie. Rozumiem że niektóre dzieci już potrafią z tym wieku ale niektóre dopiero później się uczą.-powiedział Moony zbierając porozrzucane lalki w salonie, którymi bawiła się ich córka z czarnowłosym. Zaraz mieli przyjść Lily i James z Harrym. Chciał chociaż na czas jak przyjadą przyjaciele mieć porządek. - A poza tym, może byś ją wreszcie ubrał. Nie może latać cały dzień w samej pieluszce.
-Moony spokojnie. Przecież jest sierpień no ale jak karzesz. Chodź Rory.- Po czym wziął ją na ręce i poszedł w stronę ich sypialni, ponieważ dziewczynka też ją sobie przywłaszczyła. Kilku krotnie próbowali już położyć ją spać w pokoju przyszykowanym specjalnie dla niej. Jednak mała bardzo nie lubi samotności. I musiała mieć kołyskę tuż przy ich łóżku.- W co by cię tu ubrać?- zastanawiał się przeglądając jej ciuszki. Ostatecznie wziął bluzę w złote znicze i czarne spodenki. Dziewczynką pomimo swojego nie dużego wieku była zakochana w quidditchu. Tuż po swoich narodzinach dostała znicz który po prostu latał w powietrzu. Nie jakoś szybko ale w taki sposób by usypiało to dziewczynkę. A gdy widział jak jej któryś ojciec albo wujek James latali na miotłach, krzyczała w niebogłosy.
Przebrał ją szybko żeby nie marudziła. Małą szczotką do włosów i uczesłał jej kiteczkę na środku głowy. Kiedy już była gotową zszedł z nią na dół gdzie już byli jego przyjaciele z chrześniakiem.
-Część gwiazdeczko. -zagruchał do dziewczynki James.- Ale ty już już duża jesteś. Ile masz już lat? 16?-zaśmiał się.-Syriusz daj mi ją.-domagał się dostania do rąk małej. Łapa przewrócił oczami i oddał mu jego księżniczkę.-Cześć Lily.-przytulił na przywitanie przyjaciółkę i połaskotał Harrego po brzuszku.-Część przystojniaku. Już niedługo będziemy razem się ścigać na miotłach.
Remus obserwując to wszystko nie dowierzał. Miał Petera(który nie mogł przybyć poniewaz był chory),Jamesa, Lily, Harrego, Marry, Pandore i innych przyjaciół. I co najważniejsze Syriusza i Rory. Nie wiedziała jak na to zasłużył. Przecież był takim "Potworem". Oczywiście nikt tak nie uważał tylko on to sobie wmawiał.
CZYTASZ
𝑳𝒊𝒕𝒕𝒍𝒆 𝑾𝒐𝒍𝒇𝒊𝒆
FanficA co jeśli Remus i Syriusz mieliby córkę? Gdzie wychowywała się dziewczynka po tym jak jej ojciec został wysłany do Azkabanu za niewinność? Jak sobie radziła? Tego dowiecie się czytając tę książkę <3