WPIS 13

4 1 0
                                    

Co byś zrobił gdybym odwiedził cię w środku nocy? Kapał ze mnie pot, patrzyłbym jak śpisz i niewinnie się uśmiechał. Potem napisałbym na kartce swoją własną krwią coś o twoim życiu. Rankiem czułbyś przerażenie czy znów cieszył się kolejnym deszczem, wschodem słońca, płatkiem śniegu, rosą na liściach. Słuchałbyś harmonijki, która ukazuje twoją melancholię? Jaki jesteś? Co możesz o sobie powiedzieć? Kogo zabiłeś? Kogo zraniłeś? Ile razy kłamałeś? Co narysowałeś ostatniej nocy na kartce wyrwanej z zeszytu? Pomyśl, usiądź i spójrz w ścianę. Wypełnił cię mrok bo zdałeś sobie sprawę jak mroczna i brudna jest twoja dusza. Widzisz tą twarz przed sobą? Wiem, że tak. Co czujesz gdy o tej osobie myślisz? Teraz ja patrzę przed siebie na konary drzew okryte nocą. Drzewa wyglądają jak potwory, które mnie atakują, zjadają, dręczą i szepczą najbardziej okropne rzeczy. Widzę krew, ciało, płacz, linę. Nie wiem kim jest ta osoba, ale czuje ból, narastający ból w brzuchu. Zupełnie tak jak by ktoś dźgnął mnie nożem. Czuję potrzebę wyciągnięcia tego noża i rzucenia go w zupełną otchłań, tam gdzie ból jest tylko bólem. Kolejny obraz pojawia mi się jakby przed oczyma. Palce ułożone na pianinie, grające muzykę jakby niebiańską. Jakby muzyka miała ukoić największy ból. Kto gra? Kim jest pianista? Zapadam w głęboki sen. Czuję smutek i obawę o własne życie. Co jeśli to ja byłem pianistą, który gra na własnych emocjach? Co jeśli Aokigahara jest pianistą, ma nuty do śmiertelnej muzyki? Czuję robaki chodzące po całym moim ciele. Słyszę szelesty, skrobanie tuż obok mnie jakby las chciał mnie ostatecznie pochłonąć. Pochłonąć moje myśli i całe moje obolałe ciało. W mojej głowie słyszę szepty „Nie ma cię tu, słyszysz mnie prawda?" Z mojego gardła wydobywa się krzyk, krzyk, który mógłby obudzić ludzi, którzy już dawno śpią...

Może to sen, który zaraz się skończy. A ja wstanę i uśmiechnę się sam do siebie. Wygrałem tak powiem sobie bez żadnych skrupułów. Zabawię się w egoistę, którym ty sam jesteś. Spojrzę w rzekę i ujrzę swoje odbicie. Zobaczę siebie wychudzonego zza długimi włosami, ale dalej będę wygranym. Wiesz dlaczego? Bo jeszcze nie zwariowałem, nie wypadłem z łodzi. Moje ubrania dalej są suche, a twoje? Mokre, przylepione do skóry. Woda nie zmyła twojego grzechu... Zmyła zewnętrzny brud a co z twoją duszą? Dlaczego jest tak poplamiona, skropiona twoją krwią? Na te pytanie nigdy nie dostaniesz odpowiedzi. JA jestem kotem ty jesteś myszką, pyłkiem w galaktyce, który ślepo podąża za sławą, pieniędzmi i wszystkim tym co ciemne i przerażające...

Ostateczne wyjście- AokigaharaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz