ROZDZIAŁ 19

129 5 3
                                    

Willow

Jechaliśmy samochodem już od około dwudziestu minut i zaczynałam się nudzić. Byłam też ciekawa, gdzie mnie zabiera, bo jak dotąd nie powiedział na ten temat ani słowa.

– Daleko jeszcze? – zapytałam w końcu, przerywając ciszę panującą w samochodzie.

– Jesteś strasznie niecierpliwa, ale to już wiemy – odparł i rzucił mi znaczące spojrzenie.

Wiedziałam do czego nawiązuje. Do naszego zbliżenia w toalecie na przyjęciu zaręczynowym. Odwracam szybko głowę w stronę okna, bo już czuję jak rumieniec pojawia się na mojej twarzy i szyi.

W sumie to nawet nie rozmawialiśmy o tym. I chyba nawet nie chciałam poruszać tego tematu, bo zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć. Stało się i tyle. Ja tego chciałam, on tego chciał. Jesteśmy dorośli i podejmujemy własne decyzję.

Byłam wczoraj tak zestresowana i spięta, że potrzebowałam odwrócenia uwagi i tak też się stało, bo on i to co ze mną zrobił zdecydowanie pochłonęło mnie całkowicie. Pamiętam, że w tamtej chwili nie myślałam o niczym innym, tylko o tym jaką dawał mi przyjemność. Będąc jednocześnie szorstkim i delikatnym. Zadbał o mój komfort, ale też pokazał mi jak może wyglądać prawdziwa przyjemność. Więc oddałam się temu całkowicie i zdecydowanie tego nie żałowałam. Co gorsza... mogłabym powtórzyć to jeszcze raz.

Zastanawiałam się tylko, czy on też o tym rozmyślał. Bo ja zdecydowanie robiłam to za często. I nie mogłam się za to winić, bo ten facet doskonale wiedział jak obchodzić się z kobietą. Miałam ochotę mu to wszystko powiedzieć, ale przecież to jest tylko układ. Nie możemy się do siebie przywiązywać, ani zbytnio zbliżać. Ta sytuacja nie mogła się powtórzyć, choć bardzo bym tego chciała.

Moje myśli przerwał jego głos.

– Co do wczoraj... – zaczął delikatnie. – Żałujesz tego, co się stało?

Odwróciłam głowę w jego stronę i przyjrzałam się profilowi jego idealnej twarzy, a to pytanie zawisło między nami i nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć. Choć oczywiście znałam na nie odpowiedź doskonale. Nie mogłam oszukiwać siebie, a co dopiero jego. Ma prawo znać prawdę, więc postawiłam na szczerość.

– Nie żałuję... A ty? – dodałam niepewnie po chwili.

Sama nie wiedziałam jaką odpowiedź wolałabym od niego usłyszeć. Z jednej strony, gdyby powiedział, że żałuję to jasno dałoby mi do zrozumienia, że ta sytuacja była błędem i za żadne grzechy nie powinna się powtórzyć. Ale z drugiej strony chyba odrobinę złamałoby mi to serce. Co jest jeszcze gorsze. Czekałam, więc na jego odpowiedź z zapartym tchem.

– Nie. Zdecydowanie nie żałuję – mruknął i spojrzał na mnie.

Jego oczy wyrażały całkowitą szczerość co do słów, które przed chwilą wypowiedział. Zlustrowałam jego całą twarz, nie mogąc się temu oprzeć. Ten mężczyzna był idealny i zupełnie nie rozumiałam dlaczego to właśnie ja zostałam wciągnięta w ten układ i jestem jego fałszywą dziewczyną.

Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało co rozjaśniło jego oczy, które rozbłysły. Szybko odwrócił głowę i na powrót skupił się na drodze, bo przecież prowadził. Również się odwróciłam i dyskretnie odetchnęłam, jakby nagle cały ciężar spadł mi z ramion.

Miałam dość tej głuchej ciszy, więc pochyliłam się i podgłosiłam radio, z którego akurat popłynęły pierwsze nuty Beautiful Things od Bensona Boone. Była to jedna z moich ulubionych piosenek. Zaczęłam, więc nucić ją sobie pod nosem i cicho podśpiewywać. Nie lubiłam się przed kimś tak odsłaniać, ale nie mogłam się powstrzymać przy tej piosence.

Flame Of Desire [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz