ROZDZIAŁ 21

143 7 2
                                    

ogromnie dziękuję za 2 tysiące wyświetleń! uwielbiam was i trzymajcie się ciepło🥰

Rhysand

Boże, jakie to było cudowne móc czuć ponownie jej usta na swoich.

Zniecierpliwiony przejeżdżam językiem po jej dolnej wardze, prosząc o dostęp, którego mi udziela. Muskam jej język swoim, a Willow mruczy z przyjemności. Jest tak kurewsko słodka i gorąca.

Odurza mnie sobą.

Jedną ręką wciąż trzymałem kołnierz jej płaszcza, a drugą wplątałem we włosy. Odchyliłem jej głowę do tyłu, by mieć do niej jeszcze lepszy dostęp. Nasze usta ocierały się o siebie w szaleńczym tempie.

Jakby tęskniły za sobą nawzajem.

Napieram na jej ciało, by cofnęła się do tyłu i mogła oprzeć o bok samochodu. Willow chwyciła się połów mojego płaszcza, przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie. O mało na nią nie wpadłem, więc oparłem jedną dłoń o dach auta, tuż nad jej głową. Westchnąłem wyraźnie zadowolony.

Uwielbiam to. Uwielbiam ją.

Co ja, kurwa, wygadywałem?

Przerwałem niespodziewanie pocałunek i oderwałem się od dziewczyny. Uchyliłem powieki i spojrzałem na nią. Jej wzrok był zamglony, jakby była w zupełnie innej rzeczywistości.

Ja zdecydowanie byłem.

Ciężko przełknąłem ślinę i cofnąłem się o dwa kroki w tył. Gdy unormowałem oddech, w końcu się odezwałem ochrypłym głosem:

– Chodź. Odwiozę cię do domu.

Willow skinęła tylko głową i odepchnęła się od karoserii. Sama otworzyła sobie drzwi i wsiadła do środka.

Nie rozumiałem co się ze mną działo. Wiedziałem, że jestem popieprzony, ale zacząłem się łapać na innych rzeczach. Myślałem o niej, kiedy nie chciałem. Wyobrażałem ją sobie. Co nie było dobrym znakiem. Wręcz przeciwnie.

Oprzytomniej, Rhys, pomyślałem.

Zanim zdecydowałem się wsiąść do samochodu, wziąłem jeszcze kilka głębszych wdechów, by uspokoić kołatające serce i przepędzić pogmatwane myśli.

Przeczuwałem, że działo się coś ze mną bardzo niedobrego.

Obszedłem mercedesa i zasiadłem za kółkiem. Nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem, a ja ruszyłem w stronę mieszkania Willow. Kątem oka widziałem, że głowa blondynki opada na boczną szybę i po jakimś czasie zasypia.

***

Ze snu wyrwało mnie jakieś nagłe poruszenie. Zaspany zamrugałem oczami, by wyostrzyć widoczność. Leżałem na lewym boku, z jedną ręką wyprostowaną, bo leżała na niej kobieca głowa, zaś drugą miałem oplecioną w talii mojej towarzyszki.

Poruszyłem się ledwo zauważalnie, ale za to poczułem jak ciało kobiety zastygło nagle, a jej oddech odrobinę przyspieszył. Cóż, chyba wiedziałem dlaczego. Dowód tego wbijał się w pośladki Willow.

Tylko, że ja zupełnie nie miałem na to wpływu. To normalna męska sprawa z rana.

Po chwili, która wydawała się trwać godziny blondwłosa odchrząknęła i zapytała:

– Gdzie ja jestem?

– W moim apartamencie.

Nagle jej głowa odwróciła się w moją stronę, a ona zmarszczyła śmiesznie brwi.

Flame Of Desire [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz