Uśmiechałem sie dość szeroko oglądając z braćmi i moimi ukochanymi horrory, jak zwykle starali sie mnie dokarmiać co im sie troszke udało
-naprawde nie kumam czemu ta suka tam wszedła, każdy wie że w opuszczonych domach nie schodzi sie do piwnicy bo usłyszało sie jakiś szelest- powiedział Mark a ja trzęsłem sie okryty kocem i siedząc między nogami Fredricka tuliłem sie do niego mocno
-Króliczku? jesteś pewny że dalej chcesz to oglądać?- zapytał Simon a ja kiwnąłem głową na znak że chce, nie chciałem psuć im zabawy.-----------------------------------------------------------
(Wieczór następnego dnia)Szykowałem sie do wyjścia, spojrzałem w lustro odgarniając włosy z twarzy za ucho, miałem na sobie biało fioletową krótką sukienke, slebrny łańcuszek z doczepianym sercem i inicjałami moich ukochanych. Pomalowałem usta błyszczykiem nawilżającym z brokatem i obróciłem sie w koło by zobaczyć jak wyglądam
-świetnie^^- powiedziałem sam do siebie i wyszłem z pokoju, moi chłopcy jak i bracia czekali już, bylinubrani elegandzko ale i zarównie luźno. Na mój widok Simon, Mark i Fredrick zarumienili sie a Michael podał mibręke
-idziemy?- zapytał a gdy przytaknąłem ruszyliśmy do wyjścia. Idąc pod adres na którym jest domówka rozmawialiśmy
-jak w ogóle nazywa sie ten typ do którego idziemy?- zapytałem na co wszyscy zaczęli sie zastanawiać
-chyba Kamil- powiedział Terry a ja i tak nie skumałem bo nie znam typa. Na miejscu spojrzeliśmy na dom
-jak nic to jego pierwsza domówka- stwierdziłem widząc niewielką ilość osób oraz cicho puszczoną muzyke dudniącą w uszach
-chyba pujde jako DJ- powiedział Mark bo ewidentnie nie lubiał tej muzyki. Weszliśmy do domu a Mark od razu poszedł kierować muzyką, Terry poszedł rozlewać alkochole z Michaelem a Fredrick i Simon zniknęli mi z wzroku. Zachąłem zwiedzać dom rozglądając sie na prawo i lewo gdzie jesteście? pomyślałem starając sie kogoś znaleźć ale na widok dwukolorowych włosów i blond czupryny wzdrygnąłem sie, wiedziałem do kogo należą. Chciałem sie gdzieś wtopić w tłum jednak poczułem na ramieniu czyiś silny uścisk
-a ty co tu robisz nerdzie?!- zapytał Bakugo groźnym tonem przyprawiającym o dreszcze
-nie przyszedłem tu sam katsuki a więc prosze cie, zostaw mnie- powiedziałem dość cicho, zdziwiło mnie że blondyn puścił mnie a Shoto wcisnął mi drinka do ręki, podziękowałem i upiłem łyka, cofnąłem sie i skierowałem do wyjścia by zapalić co sie właśnie odpierdoliło?! pomyślałem paląc oparty o ściane~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam ponownie za brak aktywności, problemy prywatne
słów: 388