Po prawej stronie dziewczyny siedział właśnie Blaise Zabini, po lewej natomiast, Draco Malfoy. Dakota po raz kolejny zadała sobie pytanie, co tu robi? Jak mogła doprowadzić do takiej sytuacji?
Zaczęła jeść to, co nałożył jej Blaise na talerz, co okazało się być piersią z kurczaka i purée z ziemniaków. Wsadziła kawałek mięsa do buzi. Podczas konsumpcji, zadała sobie kolejne pytanie, czemu znów chłopak jej pomógł?
Blaise nie był jej zupełnie obcy. Gdy jeszcze zadawała się z Pansy, bardzo dużo z nim rozmawiała. Cóż, nie byli przyjaciółmi, ale mógł ją nazwać dobrą koleżanką, a ona go dobrym kolegą. Niestety z zakończeniem znajomości z Parkinson, ich znajomość również się zakończyła.
Dakota w trakcie jedzenia analizowała zaistniałą sytuację. Najpierw skarciła się za to, że szybko chciała odpuścić i przejmowała się tymi plotkami. Podczas przejmowania się tymi plotkami, zadała sobie dwa pytania- czy to ma znaczenie? Nie. Czy za dwa dni, albo nawet i jutro, sprawa ucichnie i ludzie zaczną mówić o czymś innym? Tak. Więc czemu tak bardzo się przejęła? Westchnęła nieco za głośno, co zwróciła na nią uwagę dwóch przystojnych chłopaków.
- Więc...- zaczął Blaise- może sałatki?- zapytał i z szelmowskim uśmiechem nałożył jej bez zastanowienia na talerz. Bardzo chciał zacząć z nią rozmowę i ją poznać.
- Dzięki.- odpowiedziała- ale niestety nie mogę jej zjeść. Ma ser.- uśmiechnęła się i dokończyła swojego kurczaka. Sok wypiła duszkiem i wstała ze swojego miejsca wycierając usta w chusteczkę leżącą przy jej talerzu. Uznała, że nie ma więcej czasu, by ciągnąć ten cyrk- przepraszam was, ale muszę już lecieć- spojrzała najpierw na blondyna, który jedynie skinął jej głową. W stronę Blaise skierowała tak samo obojętne spojrzenie i się uśmiechnęła. Oddaliła się w stronę drzwi. Zanim wyszła z sali, ukradkiem machnęła różdżką.
Zabini skrzywił się nieco, bo nie sądził, że tak krótko zostanie. Mimo wszystko uśmiechnął się przebiegle pod nosem. Draco zauważywszy jego uśmiech oraz zakończywszy swój posiłek, postanowił go o to zapytać.
- O co chodzi, Diable? Z czego wynika twój zadowolony humor?- zapytał nonszalancko.
- Otóż Smoku- zaczął składając swoje dłonie niczym doświadczony mówca- dowidziałem się dziś o naszej nowej koleżance paru rzeczy. Nie są jakieś wybitne, ale na dobry początek starczy.- mulat wstał ze swojego miejsca a za nim blondyn. Skierowali się do wyjścia.
- Książkę o niej piszesz? Czy masz jakieś większe plany wobec niej?- prychnął. W prawdzie Draco był bardzo ciekawy czego się dowiedział, ale nie dał po sobie tego poznać. Nie przyzna tego, ale dziewczyna go intrygowała. Jej cała osoba go intrygowała, a gdy wczoraj spojrzała na niego zła w pokoju wspólnym, poczuł coś dziwnego w środku. Na początku nie zrozumiał, ale zdał sobie sprawę, że jej oczy i to jak patrzy w głąb duszy człowieka, sprawiły że zrobiło mu się gorąco.
- Ja już mówiłem, nudzę się ostatnio. Podejrzewam, że dostarczy nam sporo rozrywki.
- Skąd takie przypuszczenia?- zapytał go wiedząc, że za jego głupią nudą z pewnością kryje się coś innego, o wiele bardziej przebiegłego, jak na diabelskie nasienie przystało. Cały Blaise.
- Ja już wiem swoje...- skręcił w stronę wyjścia z zamku- na razie nic ci nie zdradzę.
- To czego się dowiedziałeś?
- A co książkę piszesz?- zapytał go Blaise udając jego wcześniejszy ton. Zaśmiał się i kontynuował- Otóż, mój drogi przyjacielu, mam świetne zdolności obserwacji i umiem słuchać innych, nie to co ty- Draco przewrócił oczami- więc dowiedziałem się, że nie toleruje laktozy!- chłopak słysząc tą nowinkę znów przewrócił oczami. Spodziewał się czegoś bardziej odkrywczego- Zobacz- zaczął znów Blaise- nie mogła zjeść sałatki, bo był w niej ser, a ziemniaków nawet nie dotknęła, bo jest tam masło i mleko!- rzucił rękami do góry podekscytowany, jakby właśnie odkrył lek na jakąś potężną klątwę. Blondyn słysząc te nowinki postanowił usiąść na trawie. Już dawno wyszli z zamku, by się przewietrzyć. Była to ich mała, codzienna rutyna.
CZYTASZ
Projekt Slytherin- Draco Malfoy/ Blaise Zabini (18+)
FanfictionDakota Young to dziewczyna z masą sekretów i marzeń. Nikt jej w prawdzie nie zna, bo nie daje się poznać. Przynajmniej do czasu. Blaise Zabini uważa, że jest tajemnicza, a że się nudzi, to odkryje kim jest tajemnicza Dakota. Draco jest tu tylko j...