Spojrzeliśmy się na siebie z chłopakiem. Po chwili jednak zabrał głos.
- Spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi a oni przegadali nam trochę do rozsądku żebyśmy chociaż się tolerowali. Potem coraz częściej się spotykaliśmy a ja w końcu zrozumiałem, że Rosie nie jest wcale taka zła no i tak wyszło, że się w niej zakochałem. A gdy jej to wyznałem to okazało się, że odwzajemnia moje uczucia. - powiedział chłopak a ja musiałam mu przyznać, że gdybym nie znała prawdy to sama bym w to uwierzyła.
Wszyscy skinęli głowami na słowa chłopaka i zatracili się w rozmowie o innych rzeczach.
Po kilku minutach wstałam od stołu w celu pójścia do łazienki. Zatrzymały mnie jednak palce chłopaka, zaciskające się wokół mojego nadgarstka.
- Gdzie idziesz?
- Do łazienki, spokojnie. Nie ucieknę ci.
Chłopak na moje słowa skinął głową i puścił moją rękę. Ja skierowałam się w stronę łazienki i po załatwieniu swoich potrzeb, wróciłam do pomieszczenia po kilku minutach. Zauważyłam wtedy, że Frances próbuje zagadać Nicholasa, jednak on ją zbywa robiąc coś na telefonie. Czy naprawdę ona musi odstawiać swoje chore gierki nawet na takiej kolacji?
Podeszłam tylko do stołu a wzrok Nicholasa odrazu zwrócił się w moją stronę i chłopak wyłączył telefon, chowając go do kieszeni.
Usiadłam obok niego, a jego ręka po chwili wylądowała na moich ramionach przysuwając mnie trochę do niego.
Wiedziałam, że chłopak zrobił to tylko dlatego, że Frances się na nas patrzyła.
Najchętniej to bym w ogóle stąd poszła ale nie chcę znowu wychodzić w środku kolacji z rodzicami Nicholasa a tym bardziej, że jest także moja rodzina. Dlatego już się przemęcze do końca.
Chłopak znów wyciągnął telefon aby przeglądać Instagrama, nagle natrafił na zdjęcie jakieś pary i mi je pokazał, ja jednak nie wiedziałam o co mu chodzi.
Chłopak wstał, zabierając wcześnie rękę z moich ramion. Ja wstałam chwilę po nim.
- A gdzie wy się wybieracie? - zapytała moja mama, gdy zauważyła nasze poczynania.
- Musimy zrobić z Rosie coś bardzo ważnego i za chwilę do was wracamy. - chłopak po powiedzeniu tych słów, praktycznie pobiegł na górę. A ja stałam osłupiała i patrzyłam się na niego z szokiem. Odwróciłam głowę w stronę mojej mamy i wzruszyłam ramionami po czym także skierowałam się na górę.
- Dobra, mów mi po co tu przyszliśmy. - powiedziałam gdy weszłam do swojego pokoju, w którym znajdował się Nicholas.
- Musimy zrobić sobie zdjęcia. - powiedział to z takim uśmiechem na twarzy jakby był dzieckiem i właśnie dostał nowe zabawki.
- Jakie znowu zdjęcia?
- No bo patrz, pasujemy do siebie kolorystycznie. I wstawimy takie słodkie zdjęcia jako para.
No dobra, musiałam przyznać mu rację. Ja byłam ubrana cała na czarno, tak samo jak on. Chłopak miał czarną koszulę i czarne spodnie.
- Ale jak te zdjęcia mają niby wyglądać?
- Zrobimy sobie w lustrze, jak będziemy się przytulać. No bo całować się raczej nie będziesz chciała ze mną. - powiedział a mnie momentalnie zszokowało.
Czy to oznacza, że Nicholas chciałby sie ze mną całować?
Nie, napewno nie.
Zgodziłam się na pomysł chłopaka tylko skinięciem głowy, dalej pogrążona w swoich myślach.
Po chwili jednak postanowiłam je wyrzucić z głowy i zrobić sobie te zdjęcia.
CZYTASZ
To keep it as it always is
אקראיRosalie Davies od zawsze była silną i nie do złamania dziewczyną. Nicholas Williams od zawsze musiał radzić sobie z problemami i nie mógł pozwolić sobie na słabość Oboje nienawidzą się od dziecka. Ale co jeśli przez pewną sytuację będą musieli połąc...