W tym rozdziale poruszam delikatny temat, więc czuję się zobowiązana do przekazania wam paru informacji.
Nie bójcie się prosić o pomoc.
**Numer alarmowy 112** - ogólny numer alarmowy dla służb ratunkowych.
**Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111** - pomoc dla dzieci i młodzieży w trudnych sytuacjach.
**Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym 800 70 2222** - wsparcie psychologiczne.
**Krajowy Telefon Zaufania 800 100 100** - pomoc w sytuacjach kryzysowych, w tym dotyczących przemocy.- Wiesz, że twoja mama dowie się wreszcie, że nie widujesz się z ojcem? - zapytała mnie Isabella.
Jęknęłam głośno w poduszkę. Miała stuprocentową rację i musiałam jej to przyznać.
Po spotkaniu z Draven'em, postanowiłam wyjawić mój mały sekrecik właśnie jej. Było to ryzykowne, bo faktycznie nie znałyśmy się zbyt długo, jednak Isa wydawała mi się osobą godną zaufania. Nie wiedziałam dlaczego akurat w brunetce z niebieskimi pasemkami, kolczykami w twarzy i z wielką obsesją na punkcie Matthew'a Donovan'a znalazłam moją bezpieczną przystań.
- Co powinnam zrobić? - odwróciłam się twarzą w jej stronę.
Isabella siedziała na fotelu, bawiąc się kostką rubica, od czasu do czasu spoglądając na mnie. Podczas gdy ja leżałam w swoim pościelonym łóżku, wylewając swoje wszystkie żale. Harp nie siedziała na łóżku razem ze mną, gdy tylko dowiedziała się, że jest to dla mnie lekkim problemem.
Faktycznie, nienawidziłam gdy ktoś chociażby dotykał mojego łóżka, a jeśli już to zrobił, po jego wyjściu natychmiast musiałam przebrać pościel na nową.
- Co by się stało, gdybyś powiedziała mamie, że chcesz się widywać z tym chłopakiem?
- Absolutnie - zaprzeczyłam odrazu - Nigdy by się na to nie zgodziła. Już i tak miała problem z tym, że chodzę tam odwiedzić ojca.
Dziewczyna westchnęła, odkładając zabawkę na biurko.
- Opowiesz mi o twoim tacie? - zapytała, a iskry ciekawości lśniły w jej niebieskich oczach - Jesteście bardzi popularną rodziną i każdego wieczoru muszę się zmuszać, by nie sprawdzić tego w necie.
- Mój tata siedzi za gwałt na nieletniej.
Niemal słyszałam jak wstrzymuje powietrze. Temat był bardzo drażliwy w mojej rodzinie. Nikt tak naprawdę nie znał prawdy, dotyczącej tego dnia.
- Pamiętam jak miałam czternaście lat, a policjanci wpakowali się do naszego domu krzycząc i przeklinając. Byłam przerażona.
Leżałam spokojnie z Namnoms'em pomiędzy moimi nogami, na kanapie w salonie. Po mojej prawej stronie siedzieli mama z tatą. Michael siedział na fotelu obok sofy, a jego noga podrygiwała w niespokojnym tempie.
Ten dzień nie różnił się niczym, niż nasza każda sobota. Mieliśmy taki malutki rytuał, że w każdy szósty dzień tygodnia, robiliśmy sobie mały maraton filmowy. Każdy z nas wybierał po jednym filmie i wspólnie je oglądaliśmy. Lubiałam sobitnie wieczory.
Lubiałam je do momentu, w którym nie przeszkodziło nam głośne walenie. Tata spojrzał na mamę i mocno pocałował jej usta, po czym poszedł otworzyć drzwi.
Gdy tylko złapał za klamkę, do domu wbiegło siedmiu uzbrojonych policjantów. Ciągle coś krzyczeli i przeklinali. Namnoms zaczął głośno szczekać i wyć. Przytuliłam go do siebie, płacząc cicho.
Patrzyłam z łzami w oczach jak zakuwają w kajdanki leżącego na ziemi Michael'a i tatę. Mama też płakała. O ile nie mocniej niż ja.
- Jesteście podejrzani o gwałt na czternastoletniej Francessce S. - zagrzmiał policjant.
CZYTASZ
Red Tears
RomanceZinna Monroe, inteligenta, pomocna i przyszła prawniczka. Złote dziecko w oczach rodziny. Siedmnastolatka jak zwykle przychodzi na cotygodniowe spotkanie z ojcem, które odbywa się... No właśnie. Spotkanie odbywa się w więzieniu. Co jeśli pewnego raz...