Rozdział 9

166 17 1
                                    

Następnego dnia wstałam o ok 9:30. Poszłam zjeść jajecznice i ubrać się. Na jedzenia i ubrana poszłam oglądać telewizję. O 10:46 dostałam smsa.

Od : Sugaaa
Do : Ja
Hej, idziesz dzisiaj z nami na miasto?

Od : Ja
Do : Sugaaa
Sory ale nie.

Od : Sugaaa
Do : Ja
Dlaczego?

Od : Ja
Do : Sugaaa
Nie chce mi się ...

Od : Sugaaa
Do : Ja
Proszę!

Nie zdążyłam odpisać a dostałam smsy od reszty chłopaków. Żeby wysłali tylko po jednym. Nieee, oni woleli wysyłać po pięć smsów o treści "Prooooszę! ". Czy oni nie przyjmują słowa" nie"?
Wysłałam do każdego po jednym smsie o treści : NIE. Mam nadzieję że teraz będę mieć spokój. To nie tak że ja ich nie lubię. Po prostu bardzo mi się nie chce.
Siedziałam na kanapie w salonie oglądając telewizję jakieś 30 minut i nagle ktoś zapukał do drzwi. Nie chętnie wstałam i otworzyłam.
-Heeeej!- krzyknęli wszyscy naraz. Oczywiście byli to: Suga, Jungkook, Changjo, Baekhyun i Jimin. Bo jak żeby inaczej?
-Nie chciało ci się przyjść to my przyszliśmy do ciebie.- powiedział Jimin.
-To zapraszam! - powiedziałam, no bo co innego miałam zrobić. -Chcecie coś do picia?
-Nie - krzyknęli zgodnym chórkiem.
-To co chcecie tu robić? - zapytałam, do 20 miałam chatę dla siebie, Kristal pojechała na obóz a rodzice do późna pracują. Żyć nie umierać.
-Nie wiem, a co ty chciałabyś robić? - zapytał Changjo.
-Też nie wiem.
-To na razie pooglądajmy telewizję. - zaproponował Jungkook.
-Ok- zgodziłam się. W telewizji leciały jakieś nudne telenowele, więc włączyliśmy wiadomości. Najpierw gadali o wojnie w Syrii, potem o ludziach którzy znęcali się nad psem. Nagle komunikat który mnie mocno poruszył.
Wczoraj jakiś człowiek potrącił nastolatka. Chłopiec miał 17 lat, wypadku nie przeżył. Zdarzenie miało miejsce w ( wymyślone miejsce) Kimburchanoe. To ta sama wieś, w której taki sam wypadek miał miejsce ponad rok temu. Sytuacja z wczoraj jak i sytuacja z przed roku była stworzona przez tego samego człowieka, z tego samego powodu. Widać że człowiek nie jest w stanie uczyć się na błędach. W tamtym roku Luhan teraz Kibum, na szczęście nikogo następnego nie będzie bo mężczyzna został aresztowany. Czy 25 lat za kratami nauczy go coś? Zobaczymy.
A teraz historia ...
Łzy zaczęły wypływać z moich oczu I zaczęłam się trząść.
-Stało się coś. - zapytał Suga.
Ja nie odpowiedziałam. Pobiegłam do pokoju i tam rozkleiłam się na dobre. Płakałam i nie mogłam przestać. Nagle do pokoju wszedł Suga.
-Co się stało? - zapytał- wiesz że mi możesz powiedzieć.
-Nieważne. - powiedziałam przez łzy. On usiadł obok mnie na łóżku i mocno mnie przytulił.
-Nie wiem co się stało, ale widać mocno to przeżywasz. Mogę cię jakoś pocieszyć? - zapytał.
-Tylko oddając mi Luhana. - wychlipiałam.
-Kim był dla ciebie Luhan?
-Był moim chłopakiem. A ten chłopak co wczoraj zginął to jego najlepszy przyjaciel, był przy mnie razem z moją przyjaciółką gdy Luhan zginął. - wyszeptałam. Chyba trochę go zatkało.
-Przykro mi, ale staraj się nie patrzeć w przeszłość. Jeżeli patrzysz w przeszłość, możesz potknąć się o teraźniejszość i spieprzyć przyszłość. - również wyszeptał i pocałował mnie w czoło. Jego przemówienie trochę podniosło mnie na duchu, ale tylko trochę. Otarłam łzy i uśmiechnęłam się do niego. On odrazu to odwzajemnił tym swoim pięknym uśmiechem. Gdy uspokoiłam się do końca poszliśmy do salonu. Wszyscy jak na komendę odwrócili się w naszą stronę.
- Co się stało? - spytał Jimin.
-Nieważne. - zbył go Suga.
Usiedliśmy na kanapie i dalej oglądaliśmy telewizję. O około godziny 17 zaczęliśmy grać w butelkę.
Pierwszy wybierał Jimin, zakręcił butelką i wypadło na ... mnie.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie.
-Dlaczego dzisiaj wybiegłaś z płaczem z pokoju?
-Bo mieszkałam tam i znałam tego chłopaka.
-Ok. Teraz ty.
Zakręciłam butelką i wypadło na Sugę. -Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie.
-Czy miałeś kiedyś dziewczynę i ile ich było?
-Miałem cztery.
Teraz on zakrecił, i wypadło na Changjo.
-Która ci się bardziej podoba, Hyuna czy Sohyun?
-Hyuna.
Teraz znowu wypadło na Sugę.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Pocałuj Jessice w policzek.
-Okey. - powiedział i jak gdyby nigdy nic pocałował mnie w policzek. Nie powiem podobało mi się. Potem wyszło na Jungkooka który potem wylosował Jimina potem na Baekhyuna, Changjo, mnie , Sugę, Jimina , Jungkooka, itd.
Na butelce minęło nam z 2 godziny, potem zamówiliśmy pizze. Zjedliśmy i chłopcy musieli iść, nie dlatego że ktoś im kazał, ale moi rodzice wracali do domu. Oczywiście postanowili że wezmą mnie ze sobą. Nie mogłam się nie zgodzić. Zostawiłam klucz w doniczce obok drzwi, wysłałam mamie smsa gdzie ma go szukać i mogliśmy iść. O 20:30 byliśmy w tym samym miejscu w parku. Suga znowu wziął mnie na kolana. Gadaliśmy do 22:46 a potem odprowadzili mnie do domu.
-Widzę że nie muszę się bać kiedy wracasz o tak późnej porze do domu. Masz całkiem przystojnych ochroniarzy. - zaśmiała się mama gdy chłopcy wyszli. Taaak mamo, bardzo śmieszne ...
Położyłam się do łóżka o ok. 12 w nocy. Wtedy też dostałam 5 smsów o treści "Dobranoc :)" uśmiechnęłam się i wysłałam im wszystkim odpowiedzi. Chyba długo i bardzo dobrze się znają. Fajnie patrzeć na tak zgraną paczkę jak oni.
Dzisiaj również zasnęłam szybko. Noc minęła mi miło i spokojnie.

Witam w kolejnym rozdziale " Chcę Cię zrozumieć ". Mam nadzieję że się podoba! I proszę was o jedno. Czy Jessica ma być z Sugą? Czy może macie pomysły na inne zakończenie ( oczywiście nie myślę jeszcze o zakończeniu , to dopiero początek) ich historii miłosnej?
Pamiętaj! Kom + vote = więcej, lepszych, dłuższych, ciekawszych rozdziałów o losach Jessici.
Trzymajcie się! Czeeeść.

P.S.
W medii jest ... znowu Suga! Ale tym razem trochę odmieniony :)

Chcę Cię zrozumiećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz