4# Ojciec

236 6 2
                                    

Patryk
Patrzyłem na Bartka i nie potrafiłem ująć dlaczego nie może przestać patrzeć na Fausti.Bartek ma dużo za uszami i jeśli mógł by się do niej zbliżyć

Skończyli by w piekle

Traciłem nadzieję że Fausti odnajdzie tu normalne życie
Poznała przyjaciół
Znam Bartka i może być dla niej przeszkodą

Jeszcze nie wiedziałem że on ja tak polubił

Siedziałem i myślałem
Po co ja wymyśliłem ten Kraków?
Mogła być bezpieczna.
Jestem ciekawy co by powiedziała
Oliwia.

Nie żyje

Przyjaźniła się z Fausti, laska nie dawała rady psychicznie
Potem był Kuba chłop miał przesrane u mnie ale był spoko

Go też nie ma

Dalej pamiętam fausti jak płakała.

Myślę że to koniec moich uczuć.
Muszę pomoc fausti.
Muszę pogadać z Bartkiem.
Nie chcę stracić dwójki.

On był tak samo zniszczony jak ONA

Może się uratują

On ją uratuje

Marzenia się spełniają

Pasowali by do siebie

Patryk serio? O czym ty myślisz?

Dziś miałam pograć z Fausti
Dawno nie spędzaliśmy czasu razem jest tu już trzy dni, a ona mnie omija.

Bywił mnie z myślenia dzwonek do drzwi
Znowu?
Otworzyłem drzwi z pod Gardą
Ale kogo tam zobaczyłem..
Zmieniło moje myślenie raz na zawsze......

To był on.
Mężczyzna który zranił mnie i fausti
Roszczędnie

Tata.

Nigdy go tak nie nazwałem
Trzymałem dystans
Nigdy nie powiedziałem
Kocham cię tato.
Nigdy.

- Cześć Patryk - powiedział a mnie te słowa zabiły.

- Czego chcesz?

- Tak do Ojca?

- Nigdy nim dla mnie nie byłeś.

- Porozmawiajmy.

- O czym? O tym że wolałeś młodsza ładniejsza.Wolałeś zostawić własną rodzinę.5 letniego syna i jego siostrę.
Mamę. - powiedziałam podnosząc głos

- Porozmawiajmy w środku

- Nie masz tu wejścia

- Jest Faustynka?

- Nie mów do niej tak.Nie ma jej.

- To moja córka mam prawo

- Dawno straciłeś już prawo do nas więc co tutaj robisz?

- Chciałem porozmawiać

- No to mówi - powiedziałem podirytowany - No dawaj - powtórzyłem - Zniszcz mnie

- Patryk zerwałem z nią ,bo ja dalej was kocham.

- Mam w to uwierzyć

- Tak

- Tato nie bawię się w żarty proszę odejść zostaw nas w spokoju ułożyliśmy sobie już życie

Zagięło go to.

- Tato mama na kogoś innego. nie było cię 13 lat i myślisz że sobię o tak wrócisz?-powiedziałem -Odwal się -zamknąłem mu drzwi przed nosem

Nie mogłem pozbierać myśli.
Właśnie rozmawiałem z człowiekiem
Który zrobił mi więc krzywdy niż normalny człowiek.

On zawsze był inny.

Trącać nadzieję że będzie lepiej
Spojrzałem na zegarek.
Właśnie Fausti i Bartek wyszli z kozy.
Robimy wieczór gier.

Napraw mnie.

Warto poczekać w końcu będę mógł z nią pogadać.

Jutro pogadam z Bartkiem

Czas poznać Kostka.

school is not everything!    Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz