Witam witam! Dzisiaj aż 2 rozdziały, ale niestety będzie prawdopodobnie kilka dni przerwy. Wena mi gdzieś uciekała i jej szukam. 🫡
Zapraszam do czytania! 🥀
____
-Dobrze! Na dzisiaj to tyle!
Zawołałam do dziewczyn. Gdy wyszły kierując się do szatni rozpiełam bardziej koszule lekko się nią wachlując. Po chwili schyliłam się, żeby ściągnąć te nieszczęsne buty. Nogi i łydki mnie dawno tak nie bolały.
-Avery, to...- Pisnełam odskakując w bok. Spojrzałam zdezorientowana na blondynkę.
-Kurwa. Zapomniałam o was.
Palnełam sobie w czoło bez zastanowienia co rozbawiło obie kobiety. Serio. Zapomniałam o tym, że Smith i Moonrav tu są i obserwują wszystko. Pokreciłam rozdrażniona głową i udałam się do gabinetu. Po chwili również kobiety do niego weszły siadając na kanapie. Pokreciłam głową zrezygnowana.
-Będziecie tak tu siedzieć?
Warknęłam na nie ignorując ich świecące się ciekawością oczy. Zacisnęłam dłonie w pięść kąpletnie ignorując to, że pod nimi miałam jakieś kartki.
-Tak. Powinnaś brać leki, a...
-Radze ci się zamknąć Moonrav. Nie jesteś moją matką. Kurwa! Ile można?! Cały czas coś! A od momentu kiedy znaleźliście mnie w lesie jesteś nie do zniesienia! Już wcześniej momentami byłaś, ale teraz to przechodzisz samą siebie!
Patrzyłam wścieka na nią. Kurwa! Przecież wyraźnie powiedziałam, że ma mi dać spokój. Czego ona nie zrozumiała? Oparłam się o oparcie, dłonie łącząc w piramidkę i lekko pocierając nasadę nosa. Zatoki rozbolały mnie już podczas tańca. Brakuje mi tutaj tylko krwotoku z nosa. W sumie to chuj z nim. Byle nie przy nich.
-Ja...
Uniosłam na blondynkę oczy. Siedziała zmieszana i nie do końca wiedziała co zrobić. Patrzyła to na podłogę to na Smith, która również była zakłopotana.
-Idźcie już.
Szepnełam przypominając sobie, że mam rozpiętą koszule. Wychodząc i zapinając guziki koszuli zauważyłam jak dziewczyny wychodzą roześmiane. Sięgnęłam telefon i weszłam w chat na mesie.
AveryDevilQueen:
Klub, Alkochol! Dzisiaj! Potrzebuje się wyszaleć. Ktoś chętny?
Didi:
A może rozmowa?
Lilia Wodna:
Też tak myślę Avi
LiamKing:
Też tak myślę Arvix
Marko:
Zgadzam się z nimi. Tobie potrzebna rozmowa, a nie szalanie w klubach.
Grace:
Też tak myślę. Avery zgódź się na pomoc w końcu! Proszę cię!
Warknełam patrząc na wiadomości od Diany, Lilki, Marko, Grace i reszty. Każdy napisał praktycznie to samo. Wzięłam klucze i wyszłam wołając siedzące w gabinecie kobiety. Gdy wyszły, włączyłam alarm i zamknęłam dobrze szkołę. Swoje kroki skierowałam do auta. Bez słowa i jakiego kolwiek spojrzenia wsiadłam i odjechałam. Misha przyjechała ze mną, ale duża z niej dziewczynka. Ogarnie sobie transport.
CZYTASZ
Oddaj To Co Zabrałaś Kochanie - Tom 2
RomanceWitam w 2 Tomie z Avery! A może Viszy? Albo Rinter? Ma kilka imion, a jeszcze więcej twarzy. Za Agresywną i bezduszna dziewczyną kryje się osoba, której kiedyś za bardzo zależało, za bardzo kochała i ufała. Mimo swoich masek w środku kryje się skrzy...