WILLIAM
Naprawdę trzeba być największym skurwielem, żeby robić tak posranie trudnego kolosa i to jeszcze dzień przed świętem dziękczynienia. Widocznie bucowaty doktorek od prawa karnego, musiał mieć zajebiście nudne życie, skoro podczas tej krótkiej przerwy świątecznej chciało mu się sprawdzać nasze wypociny.Los zadecydował wczoraj, że pod łóżkiem znajdę kilka zapodzianych butelek bimbru z Sacramento, a noc przerodzi się w najprawdziwsze namaszczenie apetycznego ciałka, które siedziało właśnie obok mnie.
Ku mojemu zaskoczeniu ten mały orzeszek naprawdę przykładał się do nauki. Na początku myślałem, że ma takie dobre oceny, przez te swoje zajebiste cycki, które nad wyraz często eksponowała, zwłaszcza w moim towarzystwie. Ale czasem pozory naprawdę potrafią zmylić, bo to właśnie dzięki niej, zdawałem wszystkie zaliczenia u tego zdziadziałego emeryty.
Coleman był niewiele starszy od nas, więc dziwiło mnie trochę jego sztywniackie podejście do tematu. Facet był koło trzydziestki, a terroryzował, jakby pracował tu od czterdziestu lat i nienawidził tego co robi ze swoim życiem. Mimo to 99% lasek podczas wykładów śliniła się na jego widok, trzepocząc zalotnie rzęsami. Jedynym wyjątkiem była Addison. Ona miała tylko jeden obiekt westchnień.
Ale co się dziwić, skoro skurczybyk wyglądał jak typowy wyrachowany, seksowny prawnik wyciągnięty prosto z serialu dla bab na Netflixie. Kwadratowa szczęka pokryta przystrzyżonym zarostem, zaczesane do tyłu ciemne włosy średniej długości oraz oczy w odcieniu kupy. Typ wiecznie odziany w drogie zegarki i garnitury, które wymieniał co każde zajęcia. Nawet wpadł mi w oko, ten ostatni Rolex, którego akurat miał na sobie.
Od kiedy pamiętam, Ryan współpracował z Evansem. Gdy David nie miał czasu, to właśnie on zajmował się spawami ojca oraz moimi. Jako adwokat był tak samo nieznośny i upierdliwy, co na zajęciach. Wymądrzał się tymi swoimi gadkami, zamiast mówić wprost co i jak. Ostatecznie na sąd to działało i wygrywał sprawy, więc w jakiś tam sposób go tolerowałem.
Cierpliwie poczekałem, aż Addie skończy zapisywać swoje odpowiedzi.
Spisałem wszystkie pytania, których brakowało na mojej kartce.
Odłożyłem długopis, a ona wstała i przecisnęła mi się między nogami, wypinając swój zgrabny tyłeczek przed twarzą. Przylegała do niego czarna kusa sukieneczka, a za duża czerwona motocyklowa skóra powabnie opadała na krągłym wzniesieniu.
Zdążyłem wsadzić dłoń pod ciemny materiał i zacisnąć palce na wewnętrznej części uda, zanim zdołała wyślizgnąć się spomiędzy moich kolan. Podchodząc do schodów, rzuciła mi zalotne spojrzenie, a szmaragdowe oczy obiecywały wiele, zaciągając mnie za swoim krokiem.
Obserwowałem jej zmysłowe ruchy, kiedy stąpała w dół schodów, kilka stopni przede mną. Wodziłem wzrokiem po nagiej skórze smukłych nóg i odbijających się na każdym schodku pośladkach.
Chyba jeszcze nie spotkałem laski, która była tak świadoma swoich atutów. Wykorzystywanie ich miała opanowane wręcz do perfekcji. Flynn doskonale wiedziała, jak kusić, by dostać to, czego tylko zapragnie.
Schodząc z góry, widziałem, że ten prostak wpatruje się grawitujące cycki. Coleman oderwał się od nich, dopiero gdy brunetka odłożyła kolokwium na jego biurku i niezainteresowana odwróciła się plecami, wychodząc cichym krokiem na korytarz.
Położyłem swoje wypociny na kartce Add, posyłając mu ostrzegawcze spojrzenie.
- Myślisz, że jestem ślepy? - Ryan warknął złowrogo.
CZYTASZ
Odmienny bieg planet | ZAKOŃCZONE |
Romance[ Drugi tom serii The Stars ] Bez czytania pierwszej części "Ślepnąc od Gwiazd" nie zaleca się zaczynania drugiej części. Niekończące się przeciwności doprowadziły do katastroficznej w skutkach retrogradacji. Zdewastowała względnie ułożone życie Gwi...