PRZEPRASZAM ŻE DLUGO MNIE NIE BYŁO ALE MOJA PRZYJACIÓŁKA SIE ZAKOCHAŁA I MUSIAŁAM ZAAKCEPTOWAĆ TEN FAKT <3 JUŻ JESTEM
Ciepłe słońce przebija się przez niechlujnie zasłonięte zasłony i pada prosto na moją twarz. Zmusza mnie tym samym do otworzenia oczu chociaż robię to z niechęcią. Boli mnie głowa, a twarz mam tak spuchniętą, że ledwo otwieram powieki. Czuję się jakbym conajmniej miała kaca, a to tylko wykończenie wczorajszym wieczorem.
Kiedy się rozbudzam, momentalnie dociera do mnie to co działo się wczoraj. Oczy same otwierają mi się jakbym wsadziła pomiędzy powieki zapałki, a bluza którą mam na sobie tylko potwierdza, że nie był to mój sen. Jedną dłoń układam na materacu obok mnie. Na pewno ze mną spał ale widocznie wyszedł zanim ktokolwiek wrócił do hotelu.
Wzdycham i opadam na miękkie poduszki. Kac moralny uderza we mnie ze zdwojoną siłą. Niemal od razu przypominam sobie urywki dnia wczorajszego. Mój atak paniki, to jak wylądowałam w karetce, to jak zepsułam Piotrkowi cały festiwal. I w końcu to, że zasnęliśmy tu razem. Przytulał mnie całą, tak mocno, jakby chciał ochronić mnie przed całym złem tego świata. W taki sposób, że nie potrafię sobie wyobrazić jak spojrzę mu w oczy. Zniknęliśmy razem, nikomu o tym nie mówiąc. Tylko po to, żeby zbliżyć się do siebie za bardzo. Nie tak jak powinniśmy.
Z przerażeniem stwierdzam, że jest już dwunasta. Zza drzwi dochodzą już niezidentyfikowane hałasy, więc niechętnie zwlekam się z łóżka. Na tłuste włosy narzucam kaptur czarnej bluzy Piotrka i wychodzę prosto do kuchni. Niemal od razu zmierzam się z wyczekującymi spojrzeniami moich znajomych z agencji.
— No w końcu, witamy! — Krzyczy z ekscytacją Michał.
— Już myśleliśmy, że tam umarłaś.
Trafne stwierdzenie. Wczoraj praktycznie umarłam. Ciężko jest mi wyzbyć się z głowy tego przeświadczenia, że jakaś część mnie zawiodła i nie będę już taką samą osobą. Nie, kiedy znów spotkam Piotrka.
— Przepraszam, że tak zniknęłam — wyduszam z siebie.
— Spoko, Piotrek napisał mi, że się źle poczułaś — wyjaśnia Natalia.
Rozdziawiam usta. Nie miałam pojęcia, że kogokolwiek poinformował. Wzrok Natalii zsuwa się w dół, prosto na moją bluzę. Nerwowo zakładam ramiona na piersi jakby miało to cokolwiek ukryć. Ona już wie, bankowo. Pytanie tylko co z tą informacją zrobi.
— To dzisiaj reset, zero alkoholu — wtrąca się Michał, chowając za plecami butelkę z whisky.
Rozluźnia tym atmosferę. Zdobywam się na uśmiech i zajmuję miejsce przy stole. Po wczoraj jestem dość otumaniona i wciąż mi niedobrze, a wspomnienia w ogóle mi nie pomagają. Pozwalam innym myśleć, że to wszystko przez alkohol. Tak jest mi łatwiej, nie muszę wyjaśniać im rzeczy, które nie mają sensu. Bo jak niby wytłumaczyć fakt, że ten chłopak się mną zajął? Zresztą znów? Zaopiekował się mną, dał mi swoją bluzę, odprowadził mnie do pokoju i ze mną zasnął. Nie mogę się z tym uporać i nawet jajecznica na śniadanie mi nie wchodzi.
Dziś ostatni dzień. Jutro stąd wyjeżdżamy. Szczerze to wolałabym już dziś opuścić Trójmiasto. Zaszyć się w moim domu, ochłonąć i wyczyścić umysł. Przez chwilę nawet mam taką myśl, żeby zbyć wszystkich i wrócić samej do Warszawy. Ale nie mogę. Dopiero wtedy pojawią się pytania, na które nie ma dobrej odpowiedzi.
Dlatego też w ogromnym stresie, z nieodpuszczającymi mnie okropnymi myślami idę pod prysznic. Staram się zmyć z siebie ten obrzydliwy dotyk faceta z wczoraj ale nawet szorowanie gąbką mi nie pomaga. Dopiero kiedy uciekam myślami do dużych dłoni Piotrka to minimalnie mi lepiej. Mimo ciepłej wody, na mojej skórze pojawiają się ciarki na myśl o naszych splecionych palcach, o cieple jego ciała zaraz przy moim i o tym jak gładził mnie po twarzy. Niekontrolowane westchnięcie wydobywa się z moich ust, za co momentalnie się karcę. Przecież ja zwariowałam. To chore, że odrobina uwagi wystarczy mi żeby te natrętne myśli mnie nie opuszczały. Zresztą, Piotrek spotyka się z Julką. I jedynym problemem w ich relacji jestem aktualnie ja.
CZYTASZ
NADZIEJA || Łatwogang
FanfictionGabi, wkraczając w dorosłość, staje przed wyzwaniami, o których nigdy by nie pomyślała. Nowa praca w dynamicznej agencji, wymagający klient, oraz codzienne zmagania w domu pełnym cieni sprawiają, że czuje się przytłoczona i samotna. Wkrótce jej życi...