ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

152 15 22
                                    


— Pierdolę już wszystkich mężczyzn na tej planecie — bełkocze Zosia na moim telefonie, a po chwili wypluwa pianę po myciu zębów do zlewu.

— O proszę, co za nagła zmiana mindsetu — prycham do siebie.

Stoję przed moim biurem i palę, rozmawiając z przyjaciółką na kamerce. Nie mamy czasu się spotkać, a w moim życiu dzieje się aktualnie tyle, że muszę się komuś wygadać. Zosia jednak przeżywa aktualnie swoje odrodzenie po nieudanej relacji z tym pożal się Boże artystą.

— Sorrki, Gabi, ja naprawdę cieszę się twoim szczęściem — mówi na swoją obronę. — Ale sprawa z tą jego laską kompletnie mi nie pasuje i nie chcę żeby obróciło się to przeciwko tobie.

— Wiem... — Wzdycham cicho. — Gdybyś tylko słyszała co on mi mówił i jak mnie traktował.

— Albo po prostu jest niezłym kanciarzem i wie co powiedzieć abyś się cieszyła.

— Zosia! — Irytuję się delikatnie. — Piotrek jest naprawdę dobrym chłopakiem.

— Znajdź mi też takiego niby dobrego to może zmienię moje zdanie co do mężczyzn.

Wybucham śmiechem.

— Muszę kończyć i iść do pracy — mówię. — Pogadam dziś z nim jak będzie miał czas.

— No to lepiej żeby miał — prycha przyjaciółka. — Idź, narka!

Wchodzę do biura, a w środku czeka na mnie już Natalia. Mam dziś do napisania kilka maili, a potem jeszcze muszę zacząć artykuł na ten tydzień. Ostatnio wychodziły mi średnio i martwię się, że jeśli do tego się nie przyłożę, to szybko zostanie mi odebrana możliwość pisania do newslettera.

Ciężko jest mi się jednak skupić na czymkolwiek. Niby jak? W mojej głowie wciąż jest moje spotkanie z Piotrkiem. Nasz pocałunek, jego dłonie na moim ciele i ta niesamowita bliskość, której od tak dawna pragnęłam. Tak naprawdę dopiero kiedy posunął się ten krok dalej dotarło do mnie, jak wielokrotnie o tym śniłam. Jest mi niezmiernie głupio o tym myśleć. Bo co to mogło znaczyć? Co mam sobie teraz myśleć, skoro od soboty minęło kilka dni, a my od tamtej pory nie mieliśmy kontaktu?

— Z Piotrkiem już lepiej? — Wyrywa mnie z zamyślenia. Na dźwięk jego imienia podskakuję jak oparzona. — Po tym pobiciu?

— Ach — wyrywa mi się z gardła. — Tak, tak. Z tego co wiem to tak.

— Chyba jesteście ostatnio blisko, co nie?

Przełykam głośno ślinę. Unoszę wzrok wysoko, robiąc sarnie oczy. Jestem pewna, że potrafi wyczytać to z mojego spojrzenia. Nie potrafię aż tak dobrze kłamać i martwię się, że zaraz powiem coś czego będę żałować. A może Natalia wie? Może to Piotrek się komuś wygadał i wszystko co jest między nami dotarło do niej?

— Czasem ze sobą piszemy, porozmawiamy — wzruszam ramionami.

— A, oki — uśmiecha się do mnie kobieta.

Oddycham z nieukrywaną ulgą. Jak miałabym wytłumaczyć mojej przełożonej, że w ten weekend całowałam się z, w gruncie rzeczy, klientem naszej agencji? Przecież to brzmi abstrakcyjnie i dość destrukcyjnie. Nie powinnam tego robić.

Co jednak mam zrobić z tym, że moje serce w tak bardzo niekontrolowany sposób rwie się do Piotrka? Nie potrafię tego wyjaśnić. Każda sekunda mojego dnia jest wypełniona myślami o nim, uczucia towarzyszące mi przy pocałunku z nim wracają do mnie z podwójną mocą, a wszystkie dobre słowa które kierował w moją stronę dodają mi otuchy zawsze, gdy tylko sobie o nich przypomnę.

NADZIEJA || Łatwogang Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz