Wywróciłam w domu wszystko do góry nogami, a księgi dalej nie mogłam znaleźć. Każda szuflada, każdy zakamarek, każda półka była przeszukana w desperackiej próbie odnalezienia tej przeklętej księgi, która mogła być kluczem do rozwiązania mojego problemu.
Z każdą chwilą moje napięcie rosło. Papiery, książki, ubrania – wszystko było porozrzucane na podłodze, a chaos w domu był odzwierciedleniem chaosu w mojej głowie. Czułam się, jakbym była na skraju załamania, bezradna wobec mocy, które mnie przerastały.
Mijały godziny, a ja wciąż nie mogłam jej znaleźć. Pojawiła się myśl, że mogło się coś stać z księgą, że mogła zostać przypadkowo wyrzucona lub zniszczona. Moje serce ścisnęło się na tę myśl, ale nie mogłam się poddać. Musiałam znaleźć odpowiedzi, musiałam znaleźć sposób, by pomóc Jungkookowi.
W pewnym momencie, gdy już prawie straciłam nadzieję, usłyszałam dźwięk telefonu. Wybiegłam z pokoju, próbując znaleźć telefon wśród rozrzuconych rzeczy. Z trudem udało mi się go znaleźć, a na ekranie widniało imię Jimina.
– Lisa? – Jego głos brzmiał przez telefon z wyraźnym zaniepokojeniem. – Jak ci idzie? Masz coś nowego?
– Nie, wciąż nie mogę znaleźć księgi – powiedziałam, próbując powstrzymać łzy frustracji. – Przeszukałam cały dom, ale nigdzie jej nie ma.
– Musisz zachować spokój – poradził mi Jimin. – Może to nie jest koniec świata. Jeśli księga rzeczywiście zniknęła, musisz spróbować znaleźć inne rozwiązania.
– Ale jak? Co jeśli ktoś ją zabrał lub zniszczył? – zapytałam, czując się bezsilna. – To może być jedyna szansa na rozwiązanie tej sytuacji.
– Może istnieje jeszcze inna droga. Spróbujmy wrócić do tego, co pamiętasz z księgi. Może znajdziesz jakieś wskazówki, które pozwolą nam zrozumieć, co zrobić dalej – powiedział Jimin, próbując mnie uspokoić.
– Masz rację – przyznałam, biorąc głęboki oddech. – Skupię się na tym, co pamiętam, i spróbuję znaleźć sposób, by naprawić sytuację.
Pożegnałam się z Jiminem i wróciłam do przeszukiwania domu, ale tym razem z innym nastawieniem. Skupiłam się na tym, co pamiętałam z księgi, i próbowałam odnaleźć jakiekolwiek tropy, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu zagadki.
Poczułam nagły przypływ nadziei. Hana. To była moja ostatnia deska ratunku. Jej słowa o przeznaczeniu, które wydawały się wtedy takie niejasne, teraz zaczęły nabierać nowego sensu. Może to ona pomoże mi zrozumieć, co się dzieje i jak odwrócić skutki tego zaklęcia, które wydawało się wciągać Jungkooka w ciemność.
Szybko ubrałam się, ignorując rozrzucone rzeczy wokół mnie, i wybiegłam z domu. Zegar wskazywał, że zbliżał się już wieczór, a ja miałam nadzieję, że Hana będzie w domu. Przez całą drogę myśli w mojej głowie kotłowały się, a serce biło mocno w piersi. Jungkook wciąż leżał nieprzytomny, a czas uciekał.
Dotarłam do jej domu i zapukałam energicznie do drzwi. Czułam, że to może być klucz do rozwiązania problemu – Hana mogła mieć odpowiedzi, których tak desperacko potrzebowałam.
- Lisa?- zapytała zaskoczona, gdy otworzyła drzwi- co się dzieje?
– Hana, potrzebuję twojej pomocy – powiedziałam, starając się nie zdradzać swojego zdenerwowania, choć czułam, jak moje dłonie drżą. – Jungkook... coś się stało. Leży nieprzytomny, a ja... ja myślę, że to ma związek z zaklęciem, które rzuciłam. Księga, którą miałam, zniknęła, i nie wiem, co robić.
Hana zmarszczyła brwi, próbując zrozumieć, co się stało.
– Wejdź – powiedziała, otwierając szerzej drzwi. – Opowiedz mi wszystko od początku.

CZYTASZ
Destined with you || 𝐣.𝐣𝐤
Fanfiction"Przeznaczenia nie da się oszukać ani uniknąć. Przeznaczenie pojawi się niespodziewanie. Moim przeznaczeniem jest zmienić nienawiść, zamienić nienawiść w miłość".