⭐35⭐

91 57 0
                                    

Słońce leniwie chowało się za horyzontem, malując niebo w odcieniach różu i pomarańczy, które powoli przechodziły w głęboki granat nadciągającej nocy. Delikatne promienie złotej poświaty odbijały się od szyby naszego balkonu, tworząc ciepłą atmosferę. Byliśmy na balkonie naszego nowego mieszkania, które z pasją urządziła Lisa. Każdy kąt emanował jej stylem i osobowością, a mimo że życie zmieniało się szybciej, niż mogliśmy przypuszczać, czułem, że wszystko w końcu znalazło swoje miejsce.

Lisa stała obok mnie, opierając głowę o moje ramię, a w jej spojrzeniu widziałem spokój i szczęście. W tle słychać było śpiew ptaków wracających do gniazd oraz odgłosy miasta, które powoli uspokajało się po intensywnym dniu.

– Kto by pomyślał, że dotrzemy do tego momentu, prawda? – zapytałem, patrząc w dal, obserwując spokojne ulice miasta, które były świadkami naszych wzlotów i upadków.

Lisa uśmiechnęła się ciepło, a jej oczy zabłysły jak małe gwiazdy w letnim niebie.

– Prawda. Ale myślę, że od zawsze to było gdzieś zapisane, tylko potrzebowaliśmy czasu, by to odkryć.

Milczeliśmy przez chwilę, wsłuchując się w dźwięki, które nas otaczały. Wiatr delikatnie poruszał liście na drzewach, a w oddali słychać było cichy szum miasta. W tle przewijały się wspomnienia naszej drogi, pełnej wzlotów i upadków, które tylko nas wzmocniły.

– Wiesz, myślałem, że nigdy nie będę gotowy – powiedziałem po chwili. – Ale teraz... teraz jestem pewien, że to była najlepsza decyzja, jaką podjęliśmy.

Lisa spojrzała na mnie, jej oczy lśniły w świetle zachodzącego słońca, odbijając każdy jego promień jak małe kryształki.

– Ja też. I nie mogę się doczekać tego, co przyniesie przyszłość.

Nasze dłonie spotkały się na barierce balkonu, splatając się delikatnie. Poczułem ciepło jej dotyku, to samo uczucie, które towarzyszyło mi przez cały czas, odkąd zdecydowaliśmy, że spróbujemy. Nie było łatwo, ale wiedziałem, że razem damy radę.

Przyszłość była przed nami – nieznana, ale pełna możliwości. I choć nie wiedzieliśmy, co dokładnie nas czeka, jedno było pewne: teraz już nic nie mogło nas zatrzymać.

Stanąłem za nią i objąłem delikatnie, kładąc głowę na jej ramieniu, a dłonie układając na jej brzuchu, który stawał się coraz bardziej widoczny. W tej chwili poczułem coś niesamowitego – delikatne kopnięcie pod moją dłonią. Moje serce na chwilę zamarło, a potem zaczęło bić szybciej. To był nasz mały cud, dowód na to, że nowy rozdział naszego życia już się rozpoczął.

Lisa uśmiechnęła się ciepło, czując to samo.

– Maluch zaczyna być coraz bardziej aktywny, prawda? – wyszeptała, patrząc na mnie z miłością, a jej głos był pełen radości.

– Tak – odpowiedziałem cicho, nie mogąc oderwać dłoni od jej brzucha. – Nasze życie już nigdy nie będzie takie samo.

Z każdym dniem byliśmy coraz bliżej nowej przygody, która czekała na nas oboje.

– Dalej nie chcesz wiedzieć, czy to chłopiec, czy dziewczynka? – zapytałem, głaszcząc jej brzuch z czułością, czując, jak cała moja uwaga koncentruje się na tym małym życiu w niej.

Lisa uśmiechnęła się tajemniczo i pokręciła głową, jakby skrywała przed światem magiczną tajemnicę.

– Nie, wolę, żeby to była niespodzianka – odpowiedziała z lekkością w głosie, jakby ta chwila była czymś znacznie więcej niż tylko zwykłą rozmową. – Poza tym, bez względu na to, kim będzie, najważniejsze jest, że jest zdrowe.

Destined with you || 𝐣.𝐣𝐤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz