⭐5⭐

174 63 4
                                    

Miałam szczęście, że po kawie z Taehyungiem do końca dnia miałam spokój. Jeon mnie ignorował, a ja mogłam skupić się na pracy. Tak powinno być, prawda? Jednak cały czas po mojej głowie plątały się myśli dotyczące dzisiejszego zachowania chłopaka, które wydawały się bardzo dziwne. Moje przemyślenia nie pozwoliły mi na skończenie przygotowanych zadań, ale jakimś cudem nie sprawiło to, że Jungkook się przez to zdenerwował. On się w ogóle tym nie przejął. Nie wiedziałam, czy to cisza przed burzą, czy co innego, ale uznałam, że muszę oczyścić głowę z tych myśli. 

Kierowałam się do łazienki, gdy potknęłam się o koszyk, który stał na korytarzu. Zapomniałam, że go wczoraj tu postawiłam i niestety wszystkie rzeczy się rozsypały na podłodze, więc schyliłam się je pozbierać. Mój wzrok przykuła od razu stara książka, którą od razu wzięłam do rąk i zaczęłam się jej przyglądać.

- To chyba jakiś żart- mruknęłam, gdy zobaczyłam napis „księga zaklęć" na okładce zniszczonej przez czas książki.

Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Jej okładka była w złym stanie, ale wciąż miała swój urok. Przyglądając się jej bliżej, zauważyłam starannie wykonane rysunki na poszczególnych stronach oraz nieznane mi symbole.

Poczułam dziwną ciekawość. Co za ironia, że Jungkook, który zawsze wydawał się bardzo pragmatyczny i ziemski, miałby w swoim posiadaniu księgę zaklęć. Może to była jakaś stara pamiątka z przeszłości? Albo po prostu kolejny dowcip z jego strony? On nawet w takim momencie mógł sobie żartować. Było to sprzeczne z tym, co dziś mówił, ale czego ja mogłam się po nim spodziewać? Ten człowiek chyba nie potrafi być poważny.

Postanowiłam zabrać tę książkę ze sobą do łazienki. Przynajmniej będę miała lekturę do długiej odprężającej kąpieli, którą miałam w planach sobie przygotować. Po długim, męczącym dniu zanurzenie się w kąpieli pełnej aromatycznych olejków i dodatków było moim zasłużonym luksusem. Wzięłam głęboki oddech, gdy weszłam do łazienki i natychmiast poczułam relaksujący zapach róż.

Na parapecie stał mały, ozdobny koszyczek pełen różowych płatków, które miały nadać kąpieli delikatny i romantyczny aromat. Ostrożnie rozsypałam je na powierzchni wody, obserwując, jak delikatnie unoszą się na jej powierzchni.

Do wanny dodałam również kilka kropel olejku różanego, który nadawał wodzie aksamitną konsystencję i jeszcze intensywniejszy zapach róż. Kiedy woda zaczęła nabierać różowego odcienia, wbiłam się w nią, czując, jak wszystkie moje napięcia i zmartwienia znikają wraz z unoszącymi się płatkami.

Aby uczynić kąpiel jeszcze bardziej relaksującą i odżywczą dla skóry, dodałam kilka kropel mleka kokosowego do wody. Mleko było znane ze swoich właściwości nawilżających i odżywczych, co sprawiło, że moja skóra poczuła się jedwabiście gładka i miękka.

W końcu, gdy zajęłam odpowiednią pozycję, sięgnęłam po książkę, upewniając się, że jej nie zamoczę. Otworzyłam na pierwszej stronie i gdy przeczytałam pierwsze zdanie, o mało nie upuściłam książki do wanny.

„Księga zaklęć została napisana przez: Kim Youjung".

To było nie możliwe, że dokładnie to samo imię usłyszałam dziś w moim śnie. Takie rzeczy nie mogły się wydarzyć. Może gdzieś wcześniej czytałam o tej kobiecie, a teraz mój umysł sobie o tym przypomniał?

Kolejna strona zaskoczyła mnie tak samo, jak pierwsza:

„Droga właścicielko księgi, moja następczyni,

Nadszedł w końcu czas, by moje zaklęcia zostały odprawione na nowo i wykorzystane, by pomóc ci i twoim najbliższym.

Korzystaj z niej mądrze i pamiętaj:

Destined with you || 𝐣.𝐣𝐤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz