❗Uwaga❗: Ten rozdział zawiera sceny przemocy i niecenzuralne słownictwo.
Zapraszam do czytania. 😅
✨✨✨✨✨✨
Shi Qingxuan zauważył niepokój Xie Liana i zaniepokoiło go to.
- Paniczu co się stało? - zapytał zaniepokojony Shi Qingxuan
Xie Lian milczał i patrzył w jednym kierunku. Qingxuan spojrzał w tym samym kierunku i dostrzegł dwie osoby których wolałby nie widzieć. Teraz rozumiał czemu Xie Lian nagle zamilkł.
- Czy to nie...
- Tak. To Qi Rong i Madam Qi
- Ze wszystkich ludzi musieliśmy natknąć się akurat na nich. - Qingxuan spojrzał z nie zadowoleniem na Qi Ronga i Madam Qi
Tymczasem Madam Qi i Qi Rong byli na zakupach. Qi Rong niósł w rękach nowo kupione hanfu i był bardzo zadowolony.
- Jak myślisz spodoba się tacie?
- To hanfu idealnie do ciebie pasuje. Zieleń będzie podkreślać twoją nieskazitelną urodę.
Shi Qingxuan prawie wybuchł śmiechem gdy to usłyszał ale powstrzymał się żeby tamta dwójka ich nie zauważyła. Madam Qi i Qi Rong zaczęli dyskusje.
- Mamo jak myślisz czy ten śmieć nadal koczuje w pałacu? - zapytał zaciekawiony Qi Rong
- Nie sądzę. Zapewne żebra w jakimś zaułku. Jeżeli jeszcze żyje.
- Co masz na myśli?
- Słyszałam że ktoś go otruł nie widomo czym i kto za tym stoi.
- Czyli zapewne odtutki mu nie podali przez to że nie wiadomo czym go otruto?
- Dokładnie. Więc najprędzej zdechnie przez truciznę.
- W końcu. Tylko nam utrudniał życie.
Xie Lian przywykł do obraźliwych komentarzy macochy i brata więc tylko westchnął słuchając tego co złego o nim mówią. Qingxuan oburzyło zachowanie Madam Qi oraz Qi Ronga.
- Jak oni mają czelność obrażać ciebie jeszcze przy ludziach.
- To już norma. Już do tego przywykłem.
- Czyli mamy pozwolić żeby z ciebie szydzili?
- Cesarza nie ma więc nie usłyszy tych bredni więc bez obaw.
Xie Lian znany w był z anielskiej cierpliwości. Dlatego po prostu słuchał tych bzdur na swój temat z ust Madam Qi oraz Qi Ronga. Lecz wkrótce to się zmieni. W pewnym momencie Madam Qi zostawiła na chwilę Qi Ronga i poszła po jedną rzecz do pobliskiego sklepu. Xie Lian odwrócił się żeby nie zwracać na siebie uwagi. Lecz Qi Rong rozpoznał Xie Liana i lekko się zirytował. Ale Qi Rong nie byłby sobą gdyby nie uprzykrzył życia bratu.
- Proszę proszę a kogo ja widzę. Największą porażkę naszej rodziny. - powiedział drwiąco Qi Rong
- Witaj Qi Rong - powiedział bezemocji Xie Lian
- Widzę że nadal koczujesz u cesarza skoro nosisz takie drogie ubrania. Żałosne.
- Jeżeli masz zamiar narzekać jaki jestem beznadziejny to daruj sobie. Słyszałem to już dość często z twoich ust.
- Ty! Za kogo ty się uważasz. Myślisz że jesteś wyjątkowy bo mieszkasz w pałacu. Nie doczekanie twoje. Zawsze byłeś, jesteś i będziesz bezużytecznym darmozjadem. Cesarz pozbędzie się ciebie prędzej czy później.
CZYTASZ
The imperial consort is a man
FanfictionCesarz Hua Cheng zakochał się od pierwszego wejrzenia w pięknym mężczyźnie. Tym mężczyzną jest starszy syn lorda Xie - Xie Lian. Dlatego Hua Cheng postanawia uczynić syna lorda Xie swoją małżonką. Lecz nie wszyscy będą przychylni nowej małżonce cesa...