⛩️ Rozdział 9 ⛩️(🔞)

172 10 148
                                    

Uwaga❗: Ten rozdział zawiera sceny przemocy i niecenzuralne słownictwo.

Zapraszam do czytania. 😅

✨✨✨✨✨✨

Shi Qingxuan zauważył niepokój Xie Liana i zaniepokoiło go to.

- Paniczu co się stało? - zapytał zaniepokojony Shi Qingxuan

Xie Lian milczał i patrzył w jednym kierunku. Qingxuan spojrzał w tym samym kierunku i dostrzegł dwie osoby których wolałby nie widzieć. Teraz rozumiał czemu Xie Lian nagle zamilkł.

- Czy to nie...

- Tak. To Qi Rong i Madam Qi

- Ze wszystkich ludzi musieliśmy natknąć się akurat na nich. - Qingxuan spojrzał z nie zadowoleniem na Qi Ronga i Madam Qi

Tymczasem Madam Qi i Qi Rong byli na zakupach. Qi Rong niósł w rękach nowo kupione hanfu i był bardzo zadowolony.

- Jak myślisz spodoba się tacie?

- To hanfu idealnie do ciebie pasuje. Zieleń będzie podkreślać twoją nieskazitelną urodę.

Shi Qingxuan prawie wybuchł śmiechem gdy to usłyszał ale powstrzymał się żeby tamta dwójka ich nie zauważyła. Madam Qi i Qi Rong zaczęli dyskusje.

- Mamo jak myślisz czy ten śmieć nadal koczuje w pałacu? - zapytał zaciekawiony Qi Rong

- Nie sądzę. Zapewne żebra w jakimś zaułku. Jeżeli jeszcze żyje.

- Co masz na myśli?

- Słyszałam że ktoś go otruł nie widomo czym i kto za tym stoi.

- Czyli zapewne odtutki mu nie podali przez to że nie wiadomo czym go otruto?

- Dokładnie. Więc najprędzej zdechnie przez truciznę.

- W końcu. Tylko nam utrudniał życie.

Xie Lian przywykł do obraźliwych komentarzy macochy i brata więc tylko westchnął słuchając tego co złego o nim mówią. Qingxuan oburzyło zachowanie Madam Qi oraz Qi Ronga.

- Jak oni mają czelność obrażać ciebie jeszcze przy ludziach.

- To już norma. Już do tego przywykłem.

- Czyli mamy pozwolić żeby z ciebie szydzili?

- Cesarza nie ma więc nie usłyszy tych bredni więc bez obaw.

Xie Lian znany w był z anielskiej cierpliwości. Dlatego po prostu słuchał tych bzdur na swój temat z ust Madam Qi oraz Qi Ronga. Lecz wkrótce to się zmieni. W pewnym momencie Madam Qi zostawiła na chwilę Qi Ronga i poszła po jedną rzecz do pobliskiego sklepu. Xie Lian odwrócił się żeby nie zwracać na siebie uwagi. Lecz Qi Rong rozpoznał Xie Liana i lekko się zirytował. Ale Qi Rong nie byłby sobą gdyby nie uprzykrzył życia bratu.

- Proszę proszę a kogo ja widzę. Największą porażkę naszej rodziny. - powiedział drwiąco Qi Rong

- Witaj Qi Rong - powiedział bezemocji Xie Lian

- Widzę że nadal koczujesz u cesarza skoro nosisz takie drogie ubrania. Żałosne.

- Jeżeli masz zamiar narzekać jaki jestem beznadziejny to daruj sobie. Słyszałem to już dość często z twoich ust.

- Ty! Za kogo ty się uważasz. Myślisz że jesteś wyjątkowy bo mieszkasz w pałacu. Nie doczekanie twoje. Zawsze byłeś, jesteś i będziesz bezużytecznym darmozjadem. Cesarz pozbędzie się ciebie prędzej czy później.

The imperial consort is a man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz