⛩️ Rozdział 10 ⛩️

110 11 90
                                    

Hua Cheng siedział w swojej komnacie rozmyślając o ostatnich wydarzeniach. Uświadomił sobie, że musi bardziej zadbać o bezpieczeństwo ukochanego. Więc podjął ważną decyzję o której miał zamiar poinformować swojego zaufanego doradcę. Wezwał He Xuana na rozmowę.

- Wzywałeś Wasza Wysokość

- Owszem. Ostanie wydarzenia uświadomiły mi pewną rzecz.

- Jaką jeżeli mogę wiedzieć? - zapytał He Xuan

- Gege znaczy mój narzeczony nie jest już bezpieczny. Wiele osób widzi w nim wroga i chce go zniszczyć. Nie mogę na to pozwolić. - oznajmił Hua Cheng

- Więc co zamierzacie z tym zrobić? - zapytał He Xuan

- Postanowiłem, że od dziś mój narzeczony będzie pod ochroną przydzielonych przeze mnie strażników. - oznajmił Hua Cheng

- Myślałem, że sam chcesz go chronić.

- Chcę i to bardzo ale czasami nie mogę być przy nim a straż będzie go bronić w razie zagrożenia.

He Xuan przemyślał pomysł cesarza i nie wydawał mu się taki głupi. Będąc pod ochroną osobistej straży nikt nie śmie zbliżyć się do Xie Liana. A przynajmniej w teorii. Lecz zastanawiało go kogo Hua Cheng chce przydzielić do tego zadania.

- A kogo konkretnie chcesz przydzielić do tej roli? - zapytał z ciekawości He Xuan

- Mam już dwóch kandydatów którzy się nadadzą.

- Kto taki jeśli mogę wiedzieć?

- Feng Xin i Mu Qing - rzekł Hua Cheng

He Xuana trochę zdziwił wybór Hua Chenga. Znał tych dwoje i wiedział, że ciężko będzie zmusić tych dwóch do współpracy. Lecz nie chciał kwestionować wyboru cesarza.

- Jesteś pewien, że to dobry pomysł?

- Czemu niby miałby nie być?

- Proszę mi wybaczyć ale te dwa oszołomy są dość... kłopotliwe. Potrafią pokłócić się o byle pierdołę. Nie sądzę żeby byli dobrym wyborem do tak ważnego zadania. Tu jednak potrzebna jest współpraca a nie ciągłe kłótnie. - rzekł He Xuan

- Wiem o tym niestety. Ale może zaczną współpracować jeżeli dostaną tak ważną rolę. Jeżeli zawiodą to ukarzę ich srogo. - powiedział poważnym tonem Hua Cheng

- Skoro tak twierdzisz to nie będę tego kwestionował.

- Dla ciebie też mam zadanie.

- Jakie?

- Pójdziesz i przyprowadzisz tych jak ty to nazwałeś oszołomów do mnie.

~ Czego ja się spodziewałem - pomyślał He Xuan

- Wedle rozkazu wasza wysokość.

- I nie zapomnij tego o co wcześniej prosiłem

- Jak sobie życzysz wasza wysokość

He Xuan wyszedł z pokoju cesarza i poszedł szukać Feng Xina i Mu Qinga. Znalezienie tej dwójki nie było trudne. He Xuan usłyszał dwa znajome głosy które darły się na siebie. Doradca cesarski westchnął i poszedł za głosami i znalazł poszukiwanych mężczyzn. I tak jak przeczuwał znowu się kłócili. He Xuan westchnął i podszedł do mężczyzn lecz ci nie zauważyli jego obecności i kłócili się dalej.

- To twoja wina - krzyknął wściekły Mu Qing

- Oj daj spokój. Robisz aferę o taką głupotę. - rzekł Feng Xin

The imperial consort is a man Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz