3.

960 84 9
                                    

#PMrossa <— na Twitterze 🩷

CAROLINE

-Udało ci się pomóc Darcy?-pyta Camelle, kiedy wracam z pokoju starszej kobiety.

Po naszym spacerze porozmawiałyśmy jeszcze jakiś czas i wyjaśniłam jej, że muszę wracać do pracy. W ośrodku są też inni pacjenci, a właściwie jest ich naprawdę wielu i muszę się nimi zająć. Około osiemnastej organizujemy jeszcze dzisiaj wieczorek kostiumowy, który polega na tym, że seniorzy mogą przebrać się za to, na co mają ochotę. Bez żadnych ograniczeń. Lipiec nie ma nic wspólnego z karnawałem i przebierankami, ale dlaczego by tego nie zmienić? Nasz ośrodek jest bardzo liberalny i tolerancyjny, więc nie przejmujemy się odgórnie nałożonymi zasadami. Poza tym seniorom bardzo spodobał się ten pomysł.

-Tak, udało się.-kiwam głową.-Sytuacja została opanowana.

Nie będę mówiła Camelle o tym, że Darcy wzywa mnie do siebie tylko dlatego, bo chce ze mną porozmawiać i wcale nie jest chora oraz ma pojęcie o tym, że jej choroby są wymyślone. To bardzo miłe z jej strony, że wybrała akurat mnie na osobę, której będzie się zwierzać, więc nie mam zamiaru odkrywać przede Cami prawdy. Darcy jest specyficzną osobą i moja przyjaciółka pewnie by tego nie zrozumiała. Poza tym jest moją przełożoną, więc mówienie o tym, że jestem wzywana tam, gdzie tak naprawdę nie mam pracy, nie ma żadnego konkretnego sensu.

Z Camelle poznałyśmy się pierwszego dnia pracy. Odbyłam z nią rozmowę wstępną, gdzie oprowadziła mnie po całym ośrodku, wprowadziła mnie we wszystko. Przez cały pierwszy dzień przechadzałam się z nią po każdym pokoju i poznawałam pacjentów po kolei. Wszystkie pielęgniarki mają swój rewir, którym się zajmują. Do mojego rewiru należy piętnastu pacjentów z czego dziesięcioro to kobiety. Niektóre pielęgniarki mają więcej, niektóre mniej, ale mi moja liczba odpowiada. Przez to, że nie jest jakaś ogromna, mogę faktycznie zaangażować się w życie i problemy moich pacjentów, dzięki czemu mogę również podchodzić do nich personalnie. Przeżywam z nimi codziennie nowe problemy, staram się ich wspierać i można powiedzieć, że ze wszystkimi mam dobre stosunki. Oczywiście to nie tak, że nie znam innych pacjentów, bo kojarzę chociaż z widzenia każdego, kto przebywa na oddziale od chorób fizycznych. Mimo wszystko najbardziej zżyta jestem z pacjentami z mojego rewiru, co jest oczywiste.

-A co tym razem jej się działo?-wywraca oczami.-Ostatnio miała migrenę.

-Źle stanęła i bolał ją palec.-wzruszam ramionami i upijam łyk kawy, której sobie zrobiłam.-Nic poważnego. Przebadałam ją i wszystko jest w normie, czuje się już dobrze.

Nie lubię kłamać, ale niektóre sytuacje tego wymagają. To właśnie była jedna z nich.

-Będę musiała jej powiedzieć, że są też inni pacjenci, więc nie może wymyślać sobie chorób.-wzdycha ciężko.-Nie możesz cały czas spędzać czasu tylko z nią. Poswieciłaś jej praktycznie pół dnia.

-Spokojnie Camelle.-kładę jej rękę na ramieniu.-Darcy wcale nie zabrała mi aż tyle czasu, żeby w czymkolwiek mi to przeszkodziło. Bez problemu zdążę zrobić wszystko to, co zaplanowałam sobie na dzisiejszy dzień.

-Jesteś pewna? Przecież zawsze mogę z nią porozmawiać.-zapewnia.

-Jestem pewna.-kiwam głową.-Poza tym bardzo lubię rozmowy z nią. To naprawdę inteligentna kobieta, która ma wiele do powiedzenia.

-To że ma wiele do powiedzenia, zdążyłam już zauważyć.-przekłada papiery w segregatorze.-Czasami mogłaby się jednak powstrzymać. Dość często uraża uczucia innych pacjentów.

Przypomina mi się to o czym miałam okazje dzisiaj porozmawiać z Darcy. Mówiła właśnie o tym jak to ludzie uwielbiają oceniać po pozorach. Na pierwszy rzut oka faktycznie starsza kobieta może się taka wydawać, ale trzeba się z nią bliżej zapoznać i zyskuje przy tym bardzo dużo. Ludzie zawsze uwielbiali i będą uwielbiać wysnuwać opinie na tematy innych, nawet gdy dobrze ich nie znają. Nie powinno tak być, bo później okazuje się, że ich założenia były całkowicie błędne i niepotrzebne. Tak też jest w tym przypadku i nie omieszkam powiedzieć o tym Cami.

Pretty Madness Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz