9.

833 79 9
                                    

#PMrossa

CAROLINE

To wszystko, co działo się między mną, a Liamem było cholernie dziwne. Nasza cała rozmowa niczym nie przypominała tego, jak wyglądała nasza relacja na obozie. Nie było to przyjacielskie, na każdym kroku wbijał mi szpilki, a ja oddawałam mu ze zdwojoną siłą. Odniosłam nawet wrażenie, że podobała mu się taka gra między nami, jaką prowadziliśmy. Nie mogę powiedzieć, że mi było to całkowicie obojętne, bo uwielbiam rozmawiać w taki sposób. Porozumiewanie się sarkazmami i generalnie takimi uszczypliwymi uwagami sprawia mi radość.

Dodanie przez niego zbyt dużej ilości chilli do mojego makaronu to był cios poniżej pasa, ale muszę powiedzieć, że nawet mnie to rozbawiło. Ten idiota nie ma pojęcia co będzie go czekać, gdy dzisiaj się do nich wprowadzę. Sam rozpoczął wojnę, ja uwielbiam wyzwania, więc z chęcią pokaże mu gdzie jest jego miejsce. Liam Moore nie ma zupełnie nic wspólnego z chłopakiem, którego miałam okazje poznać kiedyś, ale to dobrze się składa, bo ja również nie mam już nic wspólnego z tą dziewczyną, którą byłam jeszcze kilka lat temu.

Unoszę rękę i wciskam dzwonek do drzwi.
Christian wczoraj zapomniał dać mi kluczy, więc obecnie czekam z dwoma Panami od przeprowadzek pod drzwiami, żeby mi otworzył. Mam tylko nadzieje, że Liam jest czymś obecnie zajęty i nie będę musiała użerać się z jego dziwnymi komentarzami.

Słyszę przekręcanie klucza, następnie drzwi się uchylają, a to co widzę, odbiera mi zdolność myślenia. Liam otwiera mi drzwi, a na sobie ma tylko czarne bokserki z Calvina Kleina. Jestem w stanie zobaczyć jego idealnie wyrzeźbione ciało i kilka tatuaży na jego torsie. Nie tworzą żadnej konkretnej kompozycji, tylko tak jak u mnie są porozrzucane w rożnych miejscach. Jego mięśnie brzucha są mocno zarysowane, a klatka piersiowa dobrze wyrzeźbiona. Widać po nim, że ćwiczy również nogi, ponieważ nie mają nic wspólnego z chudością. Dostrzegam, że ma wytatuowanego pająka po prawej stronie, tuż nad linią bokserek. Nienawidzę pająków, ale wygląda to cholernie seksownie. Wczoraj tego nie zauważyłam, ale teraz mogę dostrzec, że ma również tatuaż biegnący po boku jego szyi. Mam słabość do tego typu tatuażu.

-Boisz się pająków?-słyszę nad sobą pytanie i zmuszam się, by oderwać wzrok od ciała Liama.

-Och, tak.-robię skrzywioną minę.-Obrzydzają mnie doszczętnie.

-I właśnie dlatego podziwiałaś trochę zbyt ostentacyjnie tego, który znajduje się tuż nad moimi bokserkami?-Liam krzyżuje ręce na klatce piersiowej.

Co za wstyd. Powinnam była się opanować.

-Po prostu był tak obrzydliwy, że musiałam mu się dłużej przyjrzeć.-wzruszam ramionami, ale w środku cała płonę z zażenowania.

-Panno Jenkins, wnosimy do środka?-odzywa się do mnie jeden z pracowników firmy przeprowadzkowej.

Z tego wszystkiego zapomniałam o ich istnieniu.

-Tak oczywiście, kolega właśnie się przesuwa.-zerkam porozumiewawczo na Liama.

-A co z tego będę miał?-szelmowsko się uśmiecha.

-Mój chociaż minimalny szacunek.

-Akurat tego mi nie potrzeba.-wzrusza ramionami.

Co za idiota. Tupet to on ma niezły. W odpowiedzi podchodzę do niego i niewiele myśląc, po prostu odpycham go do tyłu. On zupełnie się tego nie spodziewał, więc zatacza się i znika z mojego pola widzenia.

-Zapraszam.-uśmiecham się przyjaźnie do Panów, a oni z dziwnymi wyrazami twarzy wkraczają do mojego nowego mieszkania.

Wchodzę razem z nimi i posyłam Liamowi pełen satysfakcji uśmiech, który pokazuje moje zwycięstwo. W salonie czeka już na mnie Christian, który podchodzi do mnie, aby się przywitać. Wyciąga ręce do uścisku, więc go odwzajemniam. Zazwyczaj nie robię tego typu rzeczy tak szybko, ale teraz byłoby to bardzo niezręczne, gdybym postanowiła go od siebie odepchnąć. Panowie z firmy już i tak widzieli dzisiaj za dużo.

Pretty Madness Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz