10.

773 83 12
                                    

CAROLINE

Wchodzimy do mieszkania i od razu biorę się za rozpakowywanie swoich rzeczy. Na początek rozcinam każdy ze swoich kartonów, który jest podpisany konkretną kategorią. Uwielbiam mieć wszystko skrupulatnie zaplanowane, jeżeli tak się nie dzieje, cały dzień uznaje za tragiczny. Nienawidzę, gdy coś nie pójdzie po mojej myśli albo nie jestem w stanie czegoś kontrolować. Uwielbiam mieć nad wszystkim kontrolę, włącznie z uczuciami i działać wobec konkretnego planu. Nie wyobrażam sobie przyjaźnić się z ludźmi, którzy są chaotyczni, nie lubią niczego planować albo generalnie podchodzą do wszystkiego obojętnie. Doprowadzałoby mnie to do szału.

Wkładam ubrania do szafy, ładnie je układając. To też jest coś, bez czego nie wyobrażam sobie życia. Porządek. Kocham mieć wszystko uporządkowane, nieważne gdzie. Szafy, szuflady, elementy na biurku. Wszystko. Mam nawet coś takiego, że po prostu lubię sprzątać, zwyczajnie mnie to odstresowuje i potrafi nawet poprawić mi humor. Często właśnie podczas sprzątania zapominam o otaczającym mnie złu i mogę w stu procentach się odprężyć. Tak wiem, to dziwne.

Po szafie oraz szufladach przychodzi czas na to, żebym złożyła regał, na którym będę mogła ustawić swoje książki. Generalnie uwielbiam czytać i nie ograniczam się wcale do jednego gatunku. Najbardziej przekonują mnie romanse, ale mimo wszystko lubię czasami poczytać sobie dobrą fantastykę, horror, a nawet i czasami zdarzy się, że science-fiction. Uwielbiam również czytać książki o samorozwoju, ale też takie, które mówią dużo o ludziach. Na przykład skąd wynikają ich niektóre zachowania albo jakie na co dzień stosują techniki manipulacji. Od zawsze mnie to ciekawiło i trochę żałuje, że nie wybrałam się na psychologię. Uważam, że nadawałabym się do tego i być może udałoby mi się nawet osiągnąć w tej dziedzinie sukces.
Jednakże w mojej pracy psychologia też się przydaje, więc być może jeszcze kiedyś zdecyduje się na to, aby pójść na ten kierunek studiów. Wiele osób mówi, że podobno nigdy nie jest na nic za późno.

Rozkładam elementy regału na podłogę i biorę w dłoń instrukcje. Jest ona napisana strasznie niejasno i mam ochotę od razu to rzucić. Niecierpliwość, to kolejna cecha mojego charakteru. Akurat nad tą powinnam popracować, bo jest to dość uciążliwe. Nie potrafię czasami nad tym zapanować i gdy na coś muszę długo czekać,  tracę tym zainteresowanie albo zaczynam się irytować.
Jest to bardzo błędne myślenie, nie powinno to tak wyglądać, ale widocznie taka jestem. Raczej ciężko byłoby zmienić coś takiego.

-Widzę, że chyba nie masz zbyt dużych zdolności manualnych Caroline.-podskakuje na dźwięk głosu Liama za moimi plecami.

Odwracam się gwałtownie i widzę jak góruje nade mną swoją postawą. Ma na sobie same szare dresy i oczywiście jest bez koszulki. Widzę, że ten facet po prostu nie może chodzić ubrany tak jak chociażby Christian.

-Jesteś ukrytym ekshibicjonistą?-parskam.

-Masz mnie!-wykrzykuje i parska śmiechem.-Byłem przekonany, że ta informacja nie wyjdzie na jaw.-pochyla się nad moim uchem.-Tylko nikomu nie mów lisico.-szepcze.

Szybko się odsuwa zanosząc się śmiechem, ale mnie całkowicie paraliżuje. Poczułam w moim brzuchu coś cholernie dziwnego, jakby to co przed chwilą zrobił sprawiło mi przyjemność. Do tego na mojej szyi wyraźnie pojawiła mi się gęsia skórka. Tak zdecydowanie nie powinno to wyglądać, przecież to Liam Moore. Poza tym nie zrobił, do cholery, nic szalonego. Wyszeptał mi coś do ucha, być może po prostu jestem wrażliwa na szyi, stąd taka reakcja. Nie mam pojęcia, bo raczej nie zdarzyło mi się w ostatnim czasie, aby ktoś zbliżał się do mnie w taki sposób. A już szczególnie jakiś facet.

-Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj, bo jeszcze zarazisz mnie jakimś syfem.-krzywię się.-Idź do siebie do pokoju i daj mi się skupić.

-Czyli mówisz, że cię rozpraszam?-opiera się o moje białe biurko, krzyżując ręce na klatce piersiowej.

Pretty Madness Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz