*pov Sheden*
Pobiegłam czym prędzej do pobliskiej żabki i kupiłam 3 Tigery- mango, kaktusa i arbuza- i paczkę pieniędzy w opłatku do jedzenia.
Sięgnełam ręką po telefon i zadzwoniłam do Władzia.
-Dzień dobry panie Władzo. Czy mogłabym dzisiaj podejść na-
-Mam na imię Władzio a nie Władzo- powiedział wkurzony starzec po drugiej stronie słuchawki.
-Dobra, dzień dobry Władziu. Czy mogłabym podejść dzisiaj na komisariat i przynieść kilka innych energetyków do testów? Jeśli to by pomogło to nasz dom może nie wybuchłby od tamtych Blacków. Podmieniłabym je na czas na Tigery jeśli zdąże.
-Halo Halo, tak nie ma sprawy. Zapraszam na godzine 12:30- powiedział po czym się rozłączył.
*Time skip*
Przechodzę właśnie drogą Świętego Macieja i widzę że z paczkomatu wylewa się jakiś brązowy liquid. W wiadomościach trąbili coś o falach tsunami zalewających pobliskie paczkomaty gównem. Nie chce tego komentować....
Ominęłam paczkomat łukiem i poszłam dalej w kierunku Policji.
Równo o 12:30 zapukałam i weszłam do komisariatu tak jak mówił Władzio.
Siedział ubrany w mundur policyjny chociaż było widać mu co nie co... O brzuchu mówię. Miał ręce oparte na blacie w taki sposób jak Polscy politycy. Przywitał mnie grymasem, ale wkoncu to Władzio i Polska Policja.
-przyniosłam tutaj Tigery to testów.
Wtedy nagle przez drzwi do komisariatu weszła kobieta mojego wieku w białym fartuchu, niebieskich kroksach z przypinkami hello kitty i stetoskopem przewieszonym przez szyję.
-dzień dobry, czy to Pani Sheden? Jestem Dr.Domi-Najka i miałam dzisiaj przyjść na spotkanie by zabrać środki do testów. Gdzie one są?
Podałam jej trzy Tigery a ona popatrzyła na mnie i potakneła głową potwierdzająco.
-wytestuje je- pokiwała mi i wyszła.
-Halo panie Władziu? To ile mam zapłacić za tą wizyte? -potrząsnełam lekko starym Policjantem a ten ocknął się szybko i powiedział
-Nie mam żadnych pieniędzy, na kasie nie śpie.-
Zayważyłam że kurwa zasnął na moich papierowych pieniądzach w opłatku. Całe pogniecione
-Jednak pan chyba śpi na tych pieniądzach. Jeszcze raz się pytam. ILE za tą wizytę. Dawanie próbek do badań sporo kosztuje.
-to bedzie 2137 zł bez reszty- szybko wziełam portfel i wyjełam 2000 zł.
-na reszcie pieniędzy pan śpi, pozdrawiam.- Podałam mu 2k i wyszłam z komisariatu.