***Krystian***
Skoro nie jestem z Julią w związku, a jesteśmy ze sobą bardzo blisko, to co właściwie do niej czuję? Z tym pytaniem stykam się za każdym razem, kiedy komuś opowiadam o niej i naszej relacji. Co zatem czuję do Maszewskiej? Sam tak do końca nie wiem. To chyba nie jest jakieś jedno, konkretne uczucie. Trochę w tym miłości, ale nie takiej typowej dla związków damsko- męskich. To ten rodzaj, który towarzyszy mi, kiedy spotykam się z Blanką. Moją zupełnie zwariowaną, nieobliczalną młodszą siostrą, która szuka na niebie i ziemi znaków świadczących o tym, że będę kiedyś z Julią jak mężczyzna z kobietą.
Nie zgadniesz, Blania jeszcze nic nie znalazła. Julię kocham, ale właśnie tak, jak siostrę. Tak, byliśmy razem w liceum. Ale przez chwilę. To był związek dwójki zielonych, naładowanych buzującymi hormonami nastolatków. Trudno chyba nawet nazwać związkiem coś, co trwało jakieś...trzy miesiące.
Potem kontakt nam się lekko rozluźnił. Najpierw ona powtarzała klasę, więc na korytarzach się mijaliśmy, rozmawiając jedynie na przerwach. Potem poznała - jak go obecnie nazywa- ,,dawcę spermy". Zakochała się i przepadła. W pewnym momencie zaczęła nawet wspominać o ślubie.
Wtedy jeszcze nie wiedziała, że on już swój miał. I przez okrągłe cztery lata ją oszukiwał.
Dokładnie pamiętam tamten dzień. Dowiedziała się, że jest w ciąży. Bardzo się ucieszyła. Marzyła o dziecku. Zadzwoniła, żeby mu o tym powiedzieć. Przyjechał do niej w garniturze i z kwiatami. Myślała, że jej się oświadczy, a on... do jednej ręki dał jej kwiaty( do tej pory nie wiem po co), a do drugiej kopertę z pieniędzmi na... chyba nie muszę kończyć, co nie?
Powiedział jej wtedy, że nie wie, co sobie myślała, ale nigdy nic by z tego nie było, bo jemu chodziło tylko o seks. W skrócie: było miło, ale się skończyło.
Później przez całą noc płakała mi do słuchawki.
Ludziom może się wydawać, że jest zimna, nieczuła i niedostępna. Ale to pozór. Ja wiem, że w środku tej nieprzejednanej, arktycznie wręcz chłodnej hetery siedzi bardzo wrażliwa, ciepła, mądra i empatyczna kobieta. Tylko po prostu bardzo skrzywdzona.
***
Co Julkę odróżnia od innych sędziów poza MPD? Chyba jej dwa tatuaże. Pierwszy to wieniec laurowy na prawej nodze, trochę powyżej kostki. Nawiązanie do symbolu zwycięstwa. A więc łacińskiego victoria. Zrobiła go sobie w pierwsze urodziny córki. Zamiast wypisać sobie jej imię, wybrała właśnie ten konkretny symbol.
Drugi to róża wiatrów na nadgarstku. Symbol jej niezależności, nad którą tak długo pracowała.
Stając pod gabinetem przyjaciółki, słyszę jej rozmowę z naszą wspólną znajomą. Czasem żartuję, że każdy ma swoją nemezis, więc ja mam prokurator Kalinę Zachwatowicz.
- To co, za chwilę pracujesz z Krystianem, tak?
- O, kochana, tu będą zaraz iskry leciały. Mówię ci, rozjadę go jak szma...- urywa, widząc mnie w progu.
- Hej, dziewczyny- rzucam, jakby nigdy nic.
- Ja tylko tak...
- Kurwa, trzymajcie mnie, prokurator broni się przed obrońcą. Nie wierzę!- wybucham śmiechem. - To co, Kalina, niech wygra lepszy, nie?
***
Jak to jest jechać na salę, w której będzie się świętowało urodziny? Świetne uczucie. Dzień ,,przed" jedziemy z Julencją sprawdzić, czy wszystko wygląda tam tak, jak chcieliśmy.
- I jak?- szturcha mnie w bok, wskazując na sufit, na którym widać tylko balony w różnych odcieniach fioletu.
- Pięknie - przyznaję- Nie sądziłem, że z sutereny da się zrobić jeden, wielki balon.
- Coś ci nie pasuje?
- Absolutnie. Wszystko jest super. Powiem ci, że szykuję dla ciebie niespodziankę...
- Jaką, do cholery?
- Jak ci powiem, to już nie będzie niespodzianki. Ale zdradzę ci tyle, że będziesz na jej widok piszczała z radości.
- To coś szalonego?
- Nie wydaje mi się. Ale nie, to nie Conrado Moreno na skuterze.
- No patrz. A ja już się zdążyłam napalić.
- Nie bój nic, będziesz jutro zadowolona.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
Hej!
Jak myślicie, co Krystian szykuje dla Julii?
Jest ktoś chętny na ich urodzinowy rozdział w przyszłym tygodniu?
Mam nadzieję, że Wam się podoba<3
Do następnego!
P.
CZYTASZ
Immunitet przyjacielski
Novela JuvenilJulia i Krystian- z zawodu kolejno: sędzia i radca prawny, para cieszących się uznaniem wśród toruńskiej palestry jurystów. Prywatnie- przyjaciele od zawsze i na zawsze i niepełnosprawność Julii nie ma wpływu na ich relację. A co jeśli...któreś z n...