Rozdział Osiemnasty

28 3 3
                                    

Matthias

Podziwiałem wygląd dziewczyny, która spała obok mnie. Nie obchodziło mnie, że była naga, jej ciało było dodatkiem do tego jak idealna była wewnątrz.

Dzisiejszej nocy nie spała za wiele, policzki dalej miała zaróżowione od ostatniego razu. Zakryta była białą pościelą, ale w mojej głowie cały czas krążył widok jej szerokich bioder. Nie miała idealnego ciała co sprawiało, że dla mnie jeszcze bardziej była idealna. Uwielbiam jej rozstępy, jej delikatną skórę. Kurwa, ja wielbię tę kobietę.

Nie ma słów, którymi mógłbym opisać tą delikatną i kruchą dziewczynę. Była idealna, chciałem by była moja na wyłączność. Ava właśnie się budziła przecierając oczy. Najpiękniejsza kobieta na tej ziemii...

- Dzień dobry mała - Pocałowałem jej czoło.

- Nie napisałam mamie - Poderwała się szybko - Znów się z nią pokłócę.

- Mogę jakoś pomóc? - Zapytałem.

Nie chciałem, żeby blondynka miała przeze mnie problemy w domu.

- Matths, to jest ciężkie, ona ostatnio jest cieżka - Wzdycha, mówiąc dalej - Nie dała mi się nawet wytłumaczyć, nie ma jej prawie w domu, a Ralph cały czas jest u wujka Andy'ego. Nie wiem co z jego szkołą.

- Spokojnie jestem tu z tobą - Obiecałem - Pomogę ci ze wszystkim mała.

- Jesteś słodki.

Wystarczyły dwa słowa, żeby moje wnętrzności zrobiły fikołka. Patrzyłem na najpiękniejszą blondynkę, która siedziała zakryta tylko kołdrą, marząc tylko o tym żeby była moja.

- Idę przygotować śniadanie, zaczekaj tu, albo zejdź na dół -Wzruszyłem ramionami - Jak wolisz.

- Zejdę za 10 minut, muszę się trochę ogarnąć - Powiedziała układając swoje włosy.

- Jesteś ogarnięta, wyglądasz pięknie.

Opuściłem pokój, ostatnio lubiłem zawstydzać dziewczynę, pięknie się rumieniła. Stawałem się bardziej rozluźniony, wiedząc, że podobałem się dziewczynie. Jest krucha, myślę z dziesięć razy zanim coś powiem. Została skrzywdzona wielokrotnie, nie chciałem do niczego jej zmuszać.

Postanowiłem zrobić tost francuski. Ava ostatnimi czasy nie je praktycznie nic, ma pewne upodobania, które je. Nie zapytałem jej nigdy, ale myślę, że ma zaburzenia. Odmawia często jedzenia, tłumacząc się, że nie jest głodna.

Dźwięk mojego telefonu, wyrwał mnie z rozmyślań. Dzwonił Gabriel.

- Halo - Powiedziałem.

- Powiedziałeś jej? - Zapytał.

Milczałem, był moim przyjacielem, ale wtrącał się, między mnie, a Taylor.

- Gdzie jesteś? Spotkajmy się pogadajmy - Poprosił.

- Gabriel, zawsze tak samo się kończy - Mówiłem, odkładając tosty na talerz.

Do kuchni akurat, weszła blondynka, a moja szczęka leżała na drewnianej podłodze. BYŁA. KURWA. NAGA. Mój fiut drgnął w moich spodniach dresowych. Usłyszałem głos przyjaciela, ale nie mogłem się na nim skupić.

- Jesteś z nią prawda? - Zapytał.

- Muszę kończyć Gabriel - Rozłączyłem się, rzucając telefon na blat.

Look for me..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz