Rozdział Jedynasty

36 2 0
                                    

Słyszałam okrzyki i wiwaty. Nie mogłam złapać oddechu, nie mogłam się ruszyć. Nie mogłam przestać patrzeć jak się całowali.

Między mną a nim nic nie było, przyjaźniliśmy się a jednak to tak cholernie bolało. Miałam ochotę go uderzyć a jej wyrwać te rude kłaki. Jednak podeszłam do bagażnika jedynie zabierając swoje walizki. Ruszyłam w stronę Ness i Matta, którzy wyglądali, jak zbite psy.

- Gdzie mam pokój? - Zapytałam oschłym i niepodobnym do mnie tonem.

- Chodź masz pokój sama - Złapał moją dłoń przyjaciel a ja powstrzymywałam się przed płaczem. Ness objęła moją talię swoim ramieniem. Usłyszałam już stłumiony głos Octavi.

- Nie myślałam, że możecie być gorszymi idiotami - A potem słyszałam już tylko chrupiący śnieg oznaczający, że odeszła od przyjaciół.

Doszłam do naszego dużego domku, miał ogromny salon z wielkim kominkiem. Schody prowadzące na górę były na środku i również były dość dużych rozmiarów. Podążałam za przyjacielem a za mną szła moja przyjaciółka.

Moja sypialnia była w kolorach brązu i bieli. Łóżko było zaścielone kocem w kratę, a na podłodze był mięciutki koc.

Spojrzałam na przyjaciół i jakaś tama, która zbudowała się wewnątrz mnie, wybuchła, pękła a łzy zaczęły lecieć strumieniami. Poczułam ramiona Ness i Matta oplatające mnie.

- Spokojnie Kwiatuszku - Szeptał uspokajająco Matt.

- Zapierdolę go własnymi rękoma - Powiedziała wściekła przyjaciółka.

Tak właściwie to czym my dla siebie byliśmy? Spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czas wydawało mi się, że coś między nami się tworzy. To jednak znów tylko moja wyobraźnia. Nie będę po nim płakać. Niech się jebię.

- Chce kogoś poznać - Wyszeptałam - Bawić się, pocałować kogoś, cokolwiek

- Będziesz się dobrze bawiła a on nawet się do ciebie nie zbliży - Obiecała.

- Zrobię Ci ciepłą kąpiel - Oznajmił Matt.

- Gorącą - Poprosiłam.

Chłopak pokiwał głową i wyszedł z pokoju.

- Co za idiota - powtarzała przyjaciółka.

- Ness ale my sobie nic nie obiecialiśmy - Wytłumaczyłam - Byliśmy dla siebie mili, jak ja i ty

- Nie, zaiskrzyło między wami, zabrał cie do pierdolonego domu gdzie wychowywała się jego mama!

- Ale co ja o nim wiem tak naprawdę? Ma siostrę i widziałam jakiś domek - Mówiłam - Nie wiem jak wygląda jego dom, ba ja nawet nie wiem gdzie mieszka, jak wyglądają jego rodzice. Nic nie wiem

- Rozumiem twoja frustrację, ale on starał się tak bez powodu? - Zapytała.

- Najwidoczniej dostał to czego chciał - Wzruszyłam ramionami - Chodź bo moja kąpiel jest już pewnie gotowa

Wyszłyśmy z pokoju razem z moją przyjaciółką i akurat wpadłyśmy na Kyle.

- Och Ava, nawet się nie przywitałaś - Roześmiała się dziewczyna.

- Tak, jestem zmęczona właśnie idę wziąć kąpiel - Wyminełam dziewczynę otwierając drzwi od łazienki.

Matt siedział obok wanny pełnej wody. Zdjęłam swoje ubrania i weszłam do zbiornika.

- Kwiatuszku, pierdol go - szepnął chłopak dając mi buziaka w czoło.

Pokiwałam głową a chłopak wyszedł z łazienki. W powietrzu unosił się wiśniowy zapach a ja zanurzyłam się w wodzie wyłączając myślenie. Oby jutro było lepiej.

Look for me..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz